reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

Rbi, Ty to masz fajowo bo Ci Mońka zasypia bez (.) mądrze żeś Ją przyzwyczaiła:tak:

Trzewik - a nie masz Ty czasem zatkanych kanalików mlecznych??? przetykała Ci jakaś położna??? zawsze możesz sobie iść albo zadzwonić do poradni laktacyjnej ;-) Komitet Upowszechniania Karmienia Piersi� - Poradnictwo laktacyjne w Polsce Komitet Upowszechniania Karmienia Piersi

Rubi, a jak wygląda takie przetykanie kanalików?

Bo mi w prawdzie P. w poradni laktacyjnej mówiła kiedys ze mam niedrożne jakies te kanaliki jak jeszcze się borykałam z tym zeby więcej leciało...

Mewa, moja to samo jakby mogła miec w buzi (.) całą noc to by mi chyba nawet nie pisneła i ładnie przespała.
No a dzis w dzien musiałam jej jednak znów dac bo jak usneła w nosidełku, to i tak później po godzince sie obudziła, a ze jej było mało spanka to ryk tylko i...musiałam:zawstydzona/y::-D:szok:
 
reklama
Trzewik ja się przy Juli uparłam i mimo początkowych kłopotów udało mi się karmić. Też miałam dużo pokarmu i płaskie brodawki których Julka nie bardzo umiała chwycic, ze dwa tygodnie się pomęczyłysmy, ja się nauczyłam ją przystawiać a ona ssać no i przy okazji ładnie wyciągnęła te moje płaskie sutki..no ale nie było tak źle jak u Ciebie,tzn chodziłam przez te dwa tyg jak zombi, wiecznie mokra od pokarmu ale nie miałam ani zapaleń, ani zastojów bo mi mleko samo wykapywało. Więc może faktycznie masz zatkany jakiś kanalik?


Co do odstawiania i karmienia to ja bym pewnie karmiła przez jesień i zimę gdyby mi się pan Jaś nie odstawił...Bo kurcze odkąd nie pije to łapie katar za katarem, chociaż to może być wina Julki i przynoszonych przez nią przedszkolnym mikrobów..
A do usypiania ciągle ma smoczka i pewnie jakbym chciała mu zabrać to byłby ryk nie z tej ziemi - więc mu na razie zostawiam i oszczędzam swoje i jego nerwy!

CO do mleka w piersiach to długo się utrzymuje, tak jak Kasia pisze - z pół roku jak nie więcej
 
no zatkany kanalik jest wtedy jak mleko w cycu jest a wylecieć nie chce :-(
przetykanie kanalików wygladało u mnie tak że położna wzieła ligninę i na chamca wyciciskła... az krew leciała :-( bolało jak zaraza i sama nigdy w zyciu bym sobie takiego kuku nie zrobiła ;-) no ale kochana położna sama mi zaproponowała to przetykanie i powiedziala ze sama nie dam rady bo ból mnie zablikuje... do tej pory pamietam jak się babka nazywała a to juz 5 lat minęlo ;-)

Malbertka ;-) Monia z cycem czy smokiem nie zasypia ale za to odstawiam "taniec z gwiazda" :-D choc ostatnio zdaza jej sie przysnąc przy wieczornym karmieniu, no i w nocy...
ja musialam ja przestawic jak byla malutka bo miałam Jaska a ta zaraza dawała mi wolnego od cycowania na 2-3 siki dziennie... i jak mi któregos dnia Jaś płakał ze głodny jest a mnie juz kosci od karmienia na lezaco bolały (o naderwanym sutku nie wspomnę....) to sie zaparłam ze cyc bedzie po przebudzeniu... no ale zeby baba zechciała zasnac to te tance uskuteczniałam (nie mowcie nikomu ale ja jej czasem spiewam)
 
Cześć dziewczyny !!!
Otóż moja Basia ma dopiero 10 dni :-) Owszem siarę ściągnęła, czytałam, że jest ona bogata w to co najlepsze, także cieszę się, że chociaż to mogłam Jej zapewnić...Wczoraj nie wytrzymałam i pojechałam do szpitala na ginekologiczną izbę przyjęć. Opisałam położnej cały problem, z tym, że ciągle coś się zatyka, boli, mleko nie chce lecieć, a jak leci to mała nie chce łapać itd. Położna niewiele mówiąc obejrzała piersi i zabrała się do czarnej roboty...Miałam robiony TEN masaż już dwa, trzy razy, więc wiedziałam co mnie czeka...Położna powiedziała tylko "wiem, nie jest to przyjemne", a ja wykrztusiłam "wiem" i zacisnęłam zęby. Pani obsypała moją pierś talkiem i masowała. Talk i ugniatanie, a następnie ściskanie moich piersi taką siłą, że pokarm dosłownie tryskał po ścianach...Nigdy jeszcze nie widziałam, żeby tak leciał, nigdy. Położna powiedziała, że niepotrzebnie kupujemy laktatory, bo one generalnie niewiele dają, pieniądze w błoto wyrzucone i że ręczne wyciskanie pokarmu do klucz do wybawienia od bólu. Bolało jak cholera, ale zastoje zostały rozmasowane, zszedł jeszcze lekarz i przepisał antybiotyk - Zinnat.
Nie poddałam się jeszcze i dalej przystawiam małą do piersi...Nie wydaje mi się, żeby się z niej najadała...jak uda Jej się już chwycić sutek to possie kilka razy i uśnie. Jak Ją przełożę do łóżeczka albo wózka- budzi się, i znów godzina przystawiania, cyc, sen i pobudka, więc ostatecznie daje butelkę...
Dziewczyny serdecznie współczuje tego odstawiania...po tym co teraz przeżywam, zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje...płacz i zgrzytanie zębów :-) Ale może faktycznie trzeba to zrobić raz a dobrze, czyli kilka dni horroru dla reszty dni spokojnych...Kurde...to wszystko nie jest wcale takie proste
 
Trzewik :-) u mnie mleko leciało a Monika wisiała na cycku prawie non stop :-( spała w łózeczku po 15-20 minut, budziła sie i rzycała na cyca jakby tydzien nie jadła... ja butki nie dawałam... sprawdzałam tylko czy na moim mleku przybiera na wadze... rosła więc wyszło na to że:
- miała silny odruch ssania
- traktowała mnie jako smoczek...
do tego wszystkiego miała nadwrazliwosc dotykowa jamy ustnej - miała odruch wymiotny na smoczek :-(
no ale ja nie mogłam spędzać z nią całych dni w łóżku z cycami na wierzchu bo Monia to moje drugie dziecko...trzeba bylo sie starszakiem zajac... no i jak sie skonczylo to cycowanie non stop pisalam ciut wyżej ;-)
 
Trzewik skoro tyle już sie nacierpiałaś to nie poddawaj sie!! jak masz taką możliwość to leż z małą całymi dniami w łóżku, dasz rade bo widać że dzielna babka jesteś!!

ło matko a ja myślałam że mam problemowe odstawianie, Malbertka współczuje nie wiem co ci poradzić bo ja potrafiłam uśpić Julke bez piersi, tzn zasypiała przy karmieniu lub na rękach lub w wózku.
jednak proponuje najpierw nauczyć Alke zasypiania jakkolwiek ale nie przy piersi, może bajki?? może noszenie po calym domu, ale tak żeby wszystko widziala a oczka same się zamkną ze zmęczenia?? może patrząc przez okno, kołysana zaśnie (tak moja mama usypia Julke, nie wiem po co bo ja kłade sie koło niej na łóżku i działa, ale babcia wie lepiej :-p)?? pokombinuj...

a mleczko modyfikowane pije? tzn smak jej odpowiada?
 
Malbertka... tak mi teraz do głowy przyszło... ile razy Ala śpi w dzien???

bo Moni nie mogłam uśpić..bujałam ją czasem nawet godzinę a jak poszła do złoba i ma dłuższe przerwy miedzy spaniami to... 15 minut i dziecko spi...
ale wstaje ok 6:30, potem ok. 11:00 drzemka (jedna jedyna w ciągu dnia) i o 19:00 procedura kąpania, jedzenia i spania... o 20:00 śpiocha na bank a kołyszę ją max te 15 minut...

może faktycznie najpierw jej zmien "procedue zasypiania"??? bo na bank nie powinno sie zmieniac 2 rzeczy na raz...
 
Rubiku, Ala śpi raz na dzień tak gdzies ok 14 i śpi jakies 2 lub 2,5 h - wtedy jest ładnie wyspana.
A rano wstaje ok 8.30 - wieczorem to róznie (w zaleznosci od tego czy uśnie o tej 14 czy troche później)ale w większości o 21-22 śpi.

Ale ze spaniem tez są cyrki, później napisze o tym w wątku o spańkaniu co dzisiaj było w nocy to padniecie:szok::-D

No i jak ma tą drzemke w dzień to czasami jest tak ze w połowie się przebudzi ale jest mega zaspana, płacze i musze jej dac possac zeby z powrotem usnęła i się wyspała...
 
Ala ma takie same zwyczaje jak Adas widze, tylko ze moj zasypia ok 20 i pobudke mi robi okolo 7ej
a reszta to samo- nawet z dosypianiem po wybudzeniu południowym

Malbertko- ja zaczęłam delikatne odzwyczajanie czyli najpierw sie koło niego klade i niby spie, a Adas troche zdezorientowany i w koncu zaczyna płakac i jak sie pytam co chce to mnie łapie za biust wiec w koncu mu daje jak juz bardzo płacze ale mam nadzieje ze coraz dłuzej uda sie piersi nie wyciagac a moze pewnego pieknego dnia bez tego usnie
ja mam dodatkowy zgryz bo on wogole innego mleka nie pije na polecenie pediatry wiec moze on rzeczywiscie potrzebuje sie napic a zasypia przy okazji? a czeste budzenie w nocy to pragnienie po prostu bo jednak sucho jest od kaloryferu?
 
reklama
Dziewczyny oby się nam wszystkim udało odstawić nasze maluchy i żeby przy tym jak najmniej płakały...
Mewa mój też innego mleka nie pije tylko moje.I nie wiem jak to będzie po odstawieniu cycusia,bo serkow jogurtów itp praktycznie nie je.....
 
Do góry