AsiaM ja mam ten sam problem - co weźmie do pycholka większą cząstkę, to zaraz się dławi:-

-( Ale doszłam już do perfekcji w przywracaniu oddechu mojej dziecinie i cały czas podaję mu różne rzeczy do mamlania. On po prostu nie ma czasu na rozdrabnianie jedzenia w buzi, tylko od razu chce przełknąć

A w ogóle, to on krztusi się nawet wodą


Ja też zaliczam się do tych leniwych, słoiczkowych mam i w ogromnej większości Filip leci na obiadkach słoiczkowych, ale często podgryza z naszego talerza


W sumie Filip jest strasznym mlekodojem, co by nie zjadł, to i tak nie uważa tego za posiłek, bo flacha i tak musi być

, trochę się tym martwiłam, bo przecież powinien mieć coraz bardziej urozmaicone posiłki, a on tylko mleko i mleko!! Ale byłam wczoraj u lekarza i powiedział, że powinnam się cieszyć, że chce pić i korzystać z tego jak najdłużej

Hmm, dziwne...
Co do picia, to dzisiaj przeforsowaliśmy niekapek - byłam zaskoczona, bo dość długo mu nie dawałam, bo kompletnie nie wiedział co z tym zrobić, a tu dzisiaj od razu się zassał i opróżnił:-):-) Tylko nie jarzy jeszcze, że trzeba przechylić, żeby leciało

Soczki dalej mu nie wchodzą, nawet jak sama wczoraj zrobiłam z jabłek i marchewki


za to woda jest ok i herbatki też, ale niestety najbardziej rozsmakował się w czarnej herbacie z cytryną

a najlepiej smakuje z takiego dorosłego kubka