reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kiedy i jak powiedzieć dziecku kto jest jego ojcem

Kaamilaaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Czerwiec 2018
Postów
17 066
Jak w temacie. Kiedy i jak powiedziały byście (lub powiedziałyście bo może są tu mamy które takie rozmowy mają za sobą) dziecku że tata który go wychowuje na codzień nie jest jego prawdziwym (biologicznym) tata. W jakim wieku powinno być dziecko?
 
reklama
Rozwiązanie
Dziękuję Ci za ten wpis.
Powiem tak. Już zaczęłam z synem taka właśnie luźna rozmowę ale mam wrażenie jakby to dla niego nie miało zupełnie znaczenia. Zaczęłam między innymi od tego czy wie dlaczego on ma inne nazwisko niż ja czy tata i siostra. Starałam się jak najprościej wyjaśnić, myślałam że zasypie mnie pytaniami ale tak nie było, bo zapytał tylko właśnie o to czy tamten tata go kocha i czy tata (prawdziwy nie biol) go nigdy nie zostawi i nie wyjedzie daleko. Jak powiedziałam że nie ma takiej opcji to stwierdził ok i wrócił do swojej zabawy. Teraz nie wiem czy bardziej drążyć temat, czy szukać porady u psychologa żeby dowiedzieć się czy powiedziałam coś nie tak skoro synek nic więcej nie chciał wiedziec, czy muszę próbować...
To bardzo trudne pytanie. Ogółem przy adopcji mówi się od początku. U mnie w rodzinie doradzali, żeby nie ukrywać. Ale to jest zależne od „waszej” sytuacji i wieku dziecka. A czasem z różnych względów ludzie o tym nie mówią. Są na wątku „ kto po in vitro”dziewczyny które korzystają z adopcji komórki jajowej czy nasienia dawcy, wiec może podobna sytuacja do twojej, może podpowiedzą jak one planują sobie z tym poradzić.
 
Dawny przypadek w mojej rodzinie pokazuje, żeby nie zwlekać/ nie ukrywać przed dzieckiem takich informacji.
Jeśli twoje dziecko kocha twojego obecnego partnera i traktuje jak ojca oraz samo doświadcza od niego ojcowskiej miłości, to jest to jego PRAWDZIWY tata. Jeśli będziesz opowiadać o biologicznym ojcu, to mów zawsze "biologiczny", "drugi", "inny" lub po imieniu.

Jak zacząć taka rozmowę? Zakładam, że masz dobrą, otwartą relacje ze swoim dzieckiem, więc zrób to możliwie naturalnie :) Weź zdjęcia (jeśli posiadasz z tamtego okresu), opowiedz malcowi, że kiedyś zanim poznałaś jego tatę, to miałaś partnera, którego kochałaś i z tej miłości pozostał tobie on - twoje dziecko. Teraz macie swoją rodzinę, jesteście wy i wasze dzieci, ale jest taki Pan (lepiej podać imię), który przyczynił się do jego powstania. I że są czasem takie dzieci, jak on - twój syn (kojarzę z innych wątków, że masz synka, więc nie owijam ;)), który ma to szczęście, że ma dwóch ojców - tego biologicznego, który gdzieś tam żyje i tego prawdziwego, który go wychowuje :)
Pytania dziecka po zakończeniu opowiadania takiej historii mogą być różne, ale w tym wieku kilku lat, nie wynikają z goryczy i faktu ukrywania, ale zwykłej dziecięcej ciekawości. Np. czy jego inny tata go kocha? kilkulatkowi lepiej powiedzieć, że tak na pewno; dlaczego go nie odwiedza? czasem ludzie żyją daleko, mają inne życia, ale jeśli kiedyś jak dorośnie i będzie chciał to się z nim spotka. Odpowiadaj krótko, rzeczowo i spokojnie, to nie czas na wyszczególnianie zawiłych relacji. Podejdź bez spiny, niech twój syn wie, że nie jest to coś co go zaniepokoi, ot jakbyście rozmawiali o planach na wakacje ;) Ojciec biologiczny to część życia twojego dziecka, nie powinien być tematem tabu, jaki by nie był. Ważne, że teraz ma ojca który go kocha i rodzinę, w której czuje się bezpieczny, kochany i akceptowany. Wtedy takie historie łatwiej przechodzą do porządku dziennego :)
Dasz radę, mądra kobita z Ciebie ;)
 
To bardzo trudne pytanie. Ogółem przy adopcji mówi się od początku. U mnie w rodzinie doradzali, żeby nie ukrywać. Ale to jest zależne od „waszej” sytuacji i wieku dziecka. A czasem z różnych względów ludzie o tym nie mówią. Są na wątku „ kto po in vitro”dziewczyny które korzystają z adopcji komórki jajowej czy nasienia dawcy, wiec może podobna sytuacja do twojej, może podpowiedzą jak one planują sobie z tym poradzić.

Wiesz u nas to jednak zupełnie inna sytuacja niż adopcja komórki czy nasienia..
Biologiczny ojciec syna jest, ale jakby go nie było bo syn go nie zna, nie pamięta. A on się dzieckiem od lat nie interesuje.
 
reklama
Dawny przypadek w mojej rodzinie pokazuje, żeby nie zwlekać/ nie ukrywać przed dzieckiem takich informacji.
Jeśli twoje dziecko kocha twojego obecnego partnera i traktuje jak ojca oraz samo doświadcza od niego ojcowskiej miłości, to jest to jego PRAWDZIWY tata. Jeśli będziesz opowiadać o biologicznym ojcu, to mów zawsze "biologiczny", "drugi", "inny" lub po imieniu.

Jak zacząć taka rozmowę? Zakładam, że masz dobrą, otwartą relacje ze swoim dzieckiem, więc zrób to możliwie naturalnie :) Weź zdjęcia (jeśli posiadasz z tamtego okresu), opowiedz malcowi, że kiedyś zanim poznałaś jego tatę, to miałaś partnera, którego kochałaś i z tej miłości pozostał tobie on - twoje dziecko. Teraz macie swoją rodzinę, jesteście wy i wasze dzieci, ale jest taki Pan (lepiej podać imię), który przyczynił się do jego powstania. I że są czasem takie dzieci, jak on - twój syn (kojarzę z innych wątków, że masz synka, więc nie owijam ;)), który ma to szczęście, że ma dwóch ojców - tego biologicznego, który gdzieś tam żyje i tego prawdziwego, który go wychowuje :)
Pytania dziecka po zakończeniu opowiadania takiej historii mogą być różne, ale w tym wieku kilku lat, nie wynikają z goryczy i faktu ukrywania, ale zwykłej dziecięcej ciekawości. Np. czy jego inny tata go kocha? kilkulatkowi lepiej powiedzieć, że tak na pewno; dlaczego go nie odwiedza? czasem ludzie żyją daleko, mają inne życia, ale jeśli kiedyś jak dorośnie i będzie chciał to się z nim spotka. Odpowiadaj krótko, rzeczowo i spokojnie, to nie czas na wyszczególnianie zawiłych relacji. Podejdź bez spiny, niech twój syn wie, że nie jest to coś co go zaniepokoi, ot jakbyście rozmawiali o planach na wakacje ;) Ojciec biologiczny to część życia twojego dziecka, nie powinien być tematem tabu, jaki by nie był. Ważne, że teraz ma ojca który go kocha i rodzinę, w której czuje się bezpieczny, kochany i akceptowany. Wtedy takie historie łatwiej przechodzą do porządku dziennego :)
Dasz radę, mądra kobita z Ciebie ;)

Dziękuję Ci za ten wpis.
Powiem tak. Już zaczęłam z synem taka właśnie luźna rozmowę ale mam wrażenie jakby to dla niego nie miało zupełnie znaczenia. Zaczęłam między innymi od tego czy wie dlaczego on ma inne nazwisko niż ja czy tata i siostra. Starałam się jak najprościej wyjaśnić, myślałam że zasypie mnie pytaniami ale tak nie było, bo zapytał tylko właśnie o to czy tamten tata go kocha i czy tata (prawdziwy nie biol) go nigdy nie zostawi i nie wyjedzie daleko. Jak powiedziałam że nie ma takiej opcji to stwierdził ok i wrócił do swojej zabawy. Teraz nie wiem czy bardziej drążyć temat, czy szukać porady u psychologa żeby dowiedzieć się czy powiedziałam coś nie tak skoro synek nic więcej nie chciał wiedziec, czy muszę próbować dalej z nim o tym rozmawiać itd...
 
Dziękuję Ci za ten wpis.
Powiem tak. Już zaczęłam z synem taka właśnie luźna rozmowę ale mam wrażenie jakby to dla niego nie miało zupełnie znaczenia. Zaczęłam między innymi od tego czy wie dlaczego on ma inne nazwisko niż ja czy tata i siostra. Starałam się jak najprościej wyjaśnić, myślałam że zasypie mnie pytaniami ale tak nie było, bo zapytał tylko właśnie o to czy tamten tata go kocha i czy tata (prawdziwy nie biol) go nigdy nie zostawi i nie wyjedzie daleko. Jak powiedziałam że nie ma takiej opcji to stwierdził ok i wrócił do swojej zabawy. Teraz nie wiem czy bardziej drążyć temat, czy szukać porady u psychologa żeby dowiedzieć się czy powiedziałam coś nie tak skoro synek nic więcej nie chciał wiedziec, czy muszę próbować dalej z nim o tym rozmawiać itd...
Czyli powiedziałaś już to, co trzeba :)
Dziecko zadało tylko takie pytania, które były dla niego znaczące w tym momencie i cała historię przyjąl normalnie, to znaczy że czuje się pełnoprawnym członkiem waszej rodziny.

Nie, uważam żeby już nie drążyć tematu. Jeśli twój syn poczuje w różnych momentach swojego życia, że chce znać więcej szczegółów, to o to zapyta.
I z twojego wpisu wnioskuje, że rozmowa z psychologiem też nie jest konieczna. Można byłoby ją rozważyć, gdyby syn reagował bardziej emocjonalnie lub gdyby był starszy i się o tym dowiedział nie umiejąc poradzić sobie z nową sytuacją, żalem do ciebie, gniewem do ojca. Ale to już was nie dotyczy :)
Jeśli w przyszłości zauwazylabys, że syn czuje się z tego powodu zagubiony, to jak najbardziej, wtedy warto porozmawiać również z psychologiem.
 
Rozwiązanie
Do góry