Witam dziewczyny! jestem tu nowa a to moj pierwszy tutaj post. Mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona

przeczytałam cały ten topik "od deski do deski" i chciałabym się z Wami czymś podzielić. Mam nadzieję ze napiszę to w miarę zrozumiale
W poniedziałek wróciłam z Anglii od mojego chłopaka, staraliśmy się o dzidzię choć myslałam że może już "nie zskoczy" bo byłam po owulacji... dostałam okres, tzn. jakby okres bo było go trochę mniej a krew była jasnoczerwona i dostałam go po równo 28dniach co mnie zdziwiło bo zawsze wystarczał wyjazd nad nasze polskie morze a mnie okres spóźniał się potem o tydzień :/
piersi urosły mi przed tym "okresem" ale potem sie wcale nie zmniejszyły

nadal są większe, boli mnie podbrzusze, w pochwie mam podwyższoną temperaturę a wczoraj robiłam test i obok kreski kontrolnej pojawiła się
II baaardzo gruba kreska czerwona. Cieszę się jak nie wiem co ale moj chłopak namawia mnie żebym zrobiła jeszcze jeden test bo ta znajoma z Anglii nagadała mu że test się moze mylić bo ona kiedyś robiła 3 i wszystkie 3 wyszłe inne...(a on tak się cieszył jak mu napisałam że powiedział wszystkim w pracy - czyli jakieś 80osób- że bedzie tatusiem

) kurcze, martwie sie tym... sama nie wiem co o tym myśleć... Miałam iść teraz w piątek do ginekologa ale myślę żeby jeszcze trochę poczekać bo przeciez żaden ginekolog nie wykryje 3-tygodniowej ciąży.... Co Wy o tym sądzice???