reklama
jedna jedynka dzisiaj w dotyku palcem już jest wyczówalna - to tak jeszcze ze dwa trzy ni będzie płaczu i powinno byc lepiej. Dzisiaj już go w domu noosiłam w nosidełku - bo mi ręcę i kręgosłup już odpada ( a na plecach mam pas ścągający - bo mnie kręgosłupp boli). Jakoś jeszcze wytrzymam tych kilka dni - dobrze, że jutro sobota to Romek mi w dzień trochę pomoże.
no wierze co Gosiek w koncu Mirus juz sobie troche wazy,jak mnie od noszenia malej bala placy,a ona ma tylko 5500,a ty to na pewno cierpisz.Nosidelko do dobra sprawa,tylko moja zac sie przyzwyczaj i jak ja chce wlozyc do wozka to jest ryk bo nie czuje sie juz tak bezpieczna,ufff i jak tu zaradzic??!!!No Romek cie jutro wyreczy ;D ;D ;D
A drugi zabek juz przeswituje???
A drugi zabek juz przeswituje???
kangurki
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 1 941
helloa+t+? pisze:Czesc Malinka
ale Twoj maly to wczesniak, wiec trzeba jednak troszke w tyl liczyc... Mojej kolezanki synek urodzil sie w 35 tc i tez jak skonczyl 4 czy 5 miesiac zaczela sie jazda z zabkami. Teraz ma prawie 9 miesiecy i zebow dalej nie widac, a cierpi z tego powodu strasznie.
wiem że to nie ten wątek, ale nie mam czasu szukać więc napiszę tu, śliczną masz córeczkę
a co do zęboli to to że mały jest (a właściwie to mogę już napisać że był
i do dziś mu zostało
od kiedy skończył pół roku to wypija maksymalnie 100 ml dziennie i to nie zawsze
a tak w ogóle to super te wasze wszystkie dzidziole i zazdroszczę wam, że są takie malutkie
reklama
Podziel się: