reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kłopociki i radości listopadowych Mam

meggi - wydaje Ci sie, ze piersi masz jak flaki - to porostu laktacja sie normuje i piersi sie juz tak starsznie nie napelniaja. maja akurat tyle , ile dzidzia potrzebuje :-)
 
reklama
dzieki Gufi- bo troche sie niepokoiłam ze straciłam mleko bo nie karmiłam przez tydz (ale odciagałam)...ale juz dobrze je...i nie ma histerii...uch:-) ulga:tak:
 
Witam,pisze w imieniu lucy...od ponad tygodnia lucy i chomik leża w szpitalu...obustronne naciekowe zapalenie płuc.chomik ma sie juz lepiej,sterydy odstawione i jeden antybiotyk również.jesli wszystko bedzie przebiegało dobrze to w pon wtorek gromada będzie w domu...od siebie dodam ze lucy jest dzielna i niedaje robic dziecku krzywdy...pozdrawiam...przystojniak ze zdjęcia
 
"przystojniaku ze zdjecia";-) pozdrów dzielna Lucyann i Chomika-duzo zdrówka maluchowi- by jak najszybciej mama i synek znalezli sie wdomu- przekaz Im całuski- mama i Sara:-)
 
Przystojniaczku my wszystkie trzymamy kciuki za malenstwo i dzielna mame! daj znac o przebiegu choroby i piszcie jak juz bedziecie znowu w domciu! Cmoki
 
witajcie...no ja właśnie dziś wracam do świata żywych...11 dni w szpitalu z nuną. obustronne zapalenie płuc...widzę że idziemy z Lucyann prawie łeb w łeb. było źle, Lila nic nie jadła, kroplówki, antybiotyki dożylne, cewnikowanie nosa, wiele przepłakanych dni. na szczęscie jest już dobrze. tylko martwi mnie waga mojej kruszynki. tylko 4535g., od 3.01 przytyła zaledwie 135g. może teraz nadrobi. biedactwo było bardzo dzielne, a teraz śmije się, gaworzy, jest cudna. każdy się mnią zachwycał w szpitalu. jak fajnie jest być w domku. jak dobrze że z Lilcią wszystko już w porządku...
 
reklama
Do góry