reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolejna ciąża - TAK czy NIE?

ja mam dwojke i juz napewno sie nigdy nie zdecyduje.Pierwsza ciaza idealna urodzilam w 40 tyg zdrowa coreczke 4.640g i 60cm a druga niewiadomo czemu zakonczyla sie w 23tyg tez corcia z waga 580g i 31cm.Stres jaki przeszlam i strach o zycie malej nigdy mi nie pozwola myslec o kolejnej ciazy.W sumie to zawsze chcialam miec dwojke
 
reklama
Hmmm ja chciałam trójkę:tak:
Pierwszy ur. 30tc z wagą 1650. Na szczęście nie mieliśmy z nim takich problemów jak niektóre tu mamy. Jest super zdrowym i bystrym chłopcem. Jak skończył roczek powiedziałam albo teraz albo nigdy. Córcia ur. o czasie z wagą 4200g.
Niestety mimo tego że donosiłam to nie podejmę się kolejnego wyzwania:no:
Laura zostałą wyrywana z brzucha, wygniatana, wyszarpywana co doprowadziło do tego, że ma porażony splot barkowy.
Obie ciąże problemowe, porody tak samo...
 
U mnie też juz nie. Wiadomo, że kolejna ciąża skończyłaby sie o wiele gorzej niz ta z Franiem.
Natka urodziła sie w 37, Franiu w 30..nie chcę sie przekonac w którym urodzi sie kolejne dziecko. Zresztą..Franus tak nas absorbuje teraz, ze trzecia ciąża byłaby co najmniej nierozsądna..
 
Ja zawsze chciałam mieć 4 dzieci. ale wiadomo że nie chodzi o to by dzieci mieć. chcę wychować dzieci na dobrych ludzi. chcę poświęcać dzieciom dużo czasu (dlatego jak dotąd nie pracowałam), zawsze łatwiej jest to zrobić, a takze zorganizować sobie dzień z 2 niż z 4 dzieci. a poza tym utrzymać 4 dzieci z jednej pensji to też nie takie łatwe. nastęnie potrzebne byłoby większe auto, w którym moglibyśmy jeździć całą rodziną, a ja już takiego auta nie poprowadzę, bo jestem kierowcą raczej od wielkiego święta. także raczej zostanie 2 dzieci, może 3 ale 4 już raczej nie.
 
jeżeli chodzi o kolejną ciążę to na pewno juz nie. Igora urodziłam o czasie, ale w ciężkiej zamartwicy (1pkt), decyzję o drugim dziecku odkładaliśmy bardzo długo ze wzgledu na to co działo się podczas porodu (12 godzin leżałam z krwotokiem i odklejającym się łozyskiem a lekarze czekali i podejmowali decyzję o cesarce). Druga ciąża i jeszcze większe problemy - stan przedrzucawkowy, hypotrofia, małowodzie niewydolne łożysko... skutek Mału urodzony długo przed czasem...
podziwiam Wszystkie Mamy które, mimo takich trudności i traumatycznych przeżyc decydują się na kolejne dzieci. Wiem, że ja psychicznie nie chciałabym i nie dałabym rady kolejny raz tego przechodzić. Z mężem zadecydowaliśmy, że jeżeli kolejne dziecko to tylko adopcja
 
Aleks urodził się w 27tc 1230, w ciąży wydażyło się coś co bardzo przezyłam i to mogło mieć wpływ na przedwczesny poród ale nie wiem tego na 100% z medycznego punktu widzenia było ok i nie wiem czemu tak się stało
mieliśmy rehabilitacje ale krótko i od pukac wszystko jet ok z rozwojem małego
zdecydowałam się na 2 dziecko i mam nadzieje że tym razem będzie ok :)
 
Decyzja o kolejnej ciąży jest kwestią indywidualnego wyboru, podyktowanego siłą pragnienia kolejnego skarbka i odwagą podjęcia ryzyka, że niestety ponownie coś może zakłócić prawidłowy przebieg ciąży. Mój synek będzie niestety jedynakiem. Zbyt duże, wg lekarzy, ryzyko pojawienia się ponownych komplikacji, w moim przypadku były to liczne i duże mięśniaki zakłócające przepływy i prowadzące do dystrofii płodu (kompletnie zignorowane przez lekarza prowadzącego), małowodzie i wysokie ciśnienie. I chociaż zawsze chciałam mieć dwójkę, to boję się, że druga ciąża może nie zakończyć się tak szczęśliwie dla maleństwa. Teraz muszę myśleć o Dominiku i o sobie, czeka mnie usuwanie 7 4-5 centymetrowych mięśniaków wyhodowanych w trakcie ciąży. Moje Szczęście już mam, leży pół metra ode mnie, więcej ryzykować nie będę.
 
Odświeżę temat bo, jak widać, tylko krowa nie zmienia zdania. Patrząc na kolejne koleżanki i znajome w ciąży czy trzymając ich maleństwa zaczynam się zastanawiać nad rodzeństwem dla mojej Pchły. Pierta mam nadal olbrzymiego. Od ostatniego mojego postu tutaj zmieniły się tez prawdopodobne przyczyny mojego przedwczesnego porodu. Kilku lekarzy zasugerowało mi, że była u mnie gestoza a do szpitala trafiłam ze stanem przedrzucawkowym (wysokie ciśnienie, duża opuchlizna, białkomocz). Co do mięśniaków to same się wchłaniają, jest ich już mniej i rozmiarami nie powalają na kolana. Jeden z lekarzy zasugerował mi zrobienie badan pod kątem zespołu antyfosfolipidowego. Czy któraś z Was przeszła ciążę z takim zespołem i jak wyglądają same badania?
 
reklama
dominic ja też miałam stan przedrzucawkowy. Też chcemy drugiego bobasa, chcielismy nawet już teraz zabrać się do roboty, tylko życie troche sie pokomplikowało.
 
Do góry