Mania, juz wrócilismy. Bylismy na ulicy Brzozowej u Nazaruków- taki gadatliwy Alek Nazaruk, znasz?Ma zone Bialorusinke, Oksana, fajna dziewczyna, dwojk a maluchów, synek Daniel jak Moj Jonatan, roczny i coreczka Diana 6 lat.
Podjelismy smacznistego kuraka i sałatki i Fil wymierzył kuchnie, bo będzie im robił.
Piekna droga z powrotem, w ciemności, dzieciaki chrapały a my z Filem gadalismy...powiedzial, że chętnie spotkałby sie z wami w czekoladowni, on nie boi sie kobiet ;-)
Światła domów, światła gwiazd, lasy, pola, wszystko ciemne, Kleszczele i Bielsk, potem znów w lasy...70 km ode mnie ta czeremcha.
teraz nocka przed nami, w kuchni stos kotletw i stos zrazów, sernik korzenny z jabłkami, tort...jutro impreza urodzinowa Jonatanka, ale w wersji Old, sami seniorzy w goścach- dwie strony dziadków, dwie prababcie i zaprzyjaxnione małżeństwo emerytów. Kalina i jej mąz zabawia starszych państwa i serwuje jedzonko. Nastawiam sie na ciekawe plotki, pikantne historyjki iodgrzewane kawały.
Znając zycie mój ojciec łapnie Piątego elefanta i zabuja sie w fotelu, mama pobawi Jonusia, a babki beda gadac...gadac...:-)
Milego wieczorku i wcale nie zazdroszcze wam czekolady, ale spotkania i owszem, tak, nastepny raz bedzie ze mna!
Podjelismy smacznistego kuraka i sałatki i Fil wymierzył kuchnie, bo będzie im robił.
Piekna droga z powrotem, w ciemności, dzieciaki chrapały a my z Filem gadalismy...powiedzial, że chętnie spotkałby sie z wami w czekoladowni, on nie boi sie kobiet ;-)
Światła domów, światła gwiazd, lasy, pola, wszystko ciemne, Kleszczele i Bielsk, potem znów w lasy...70 km ode mnie ta czeremcha.
teraz nocka przed nami, w kuchni stos kotletw i stos zrazów, sernik korzenny z jabłkami, tort...jutro impreza urodzinowa Jonatanka, ale w wersji Old, sami seniorzy w goścach- dwie strony dziadków, dwie prababcie i zaprzyjaxnione małżeństwo emerytów. Kalina i jej mąz zabawia starszych państwa i serwuje jedzonko. Nastawiam sie na ciekawe plotki, pikantne historyjki iodgrzewane kawały.
Znając zycie mój ojciec łapnie Piątego elefanta i zabuja sie w fotelu, mama pobawi Jonusia, a babki beda gadac...gadac...:-)
Milego wieczorku i wcale nie zazdroszcze wam czekolady, ale spotkania i owszem, tak, nastepny raz bedzie ze mna!