reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

Witam Białostoczanki i dziewczyny z okolic !

Forum podczytuje dość długo, ale najbardziej cieszę się z tego, ze watek Białostocki na nim się znajduje.
Pare dni czytałam wszystkie posty napisane przez was, uff...skończyłam :)
Jestem w 4 miesiącu ciązy.
Nazywam się Marta, mam 24 lat, to moja pierwsza ciąża i czekam z utęsknieniem lutego, kiedy moje dzieciątko ujrzę i przytulę.
Ciążę przechodzę bezobjawowo. Nie wiem co to mdłości, może miałam 3 razy, ale byłam wówczas głodna i myślałam że skonam, a pod ręką żadnej przekąski. Wymiotów nie zanotowałam.
Powoli brzuszek się wykluwa.
Chodzę do Arciszewskich, jestem zadowolona, niesamowite miłe podejście do ciężarnej, sprzęt pozwalający ujrzeć dzieciątko tak dobrze, że łezka się w oku kręci, że to coś malutkiego jest we mnie :)

Cieszę się, ze znalazłam Was, że chodzicie do Arciszewskich i tam rodzicie :)

W ten poniedziałek byłam na kolejnym usg i oto moje dzieciątko :)

100023gh.jpg


Jesli pozwolicie będę się udzielać, będę pisać o moich watpliwościach i troskach.
Pozdrawiam

Marta
 
reklama
Cześć Martuśka. Jakim cudem tak udało ci się zdjęcie? Mnie jak zrobili wyszło coś w rodzaju krzyżówki orki z zombi, jak określił mój starszy synek. Może teraz przy 30 tygodniu wyjdzie coś lepszego!
Złapały mnie korzonki, dziewczyny, co robić? Leżę z termoforem na krzyzu i zastanawiam się czy przejdzie czy nie. Wzięłam nospę...Przejdzie czy iść do lekarza? Lenczewski zajęty...iść do kogo? Poradźcie!Rodzinny nie wchodzi w grę, dyletant i wstręciuch.
 
Martuska witaj w klubie!! Cieszymy sie, ze ciagle nas przybywa!!

Kalina zostawic tego moze nie nalezy, zeby sie zapalenie nie wdało. Polecam swietna panią dr. ale trzeba do niej pojechac do prywatnego gabinetu. Polecam, bo od wielu lat leczy sie u nije cała moja rodzina i nigdy nie byłam rozczarowona. Dr. Panasiuk - (lek chor. wewnętrznych, spec. medycyny rodzinnej, homeopata) ul. Sucharskiego 23 (Pieczurki) tel. 6751740 kom 0501433755.

Witek ładnie przybiera na wadze, dzis spał godzine na balkonie. Tankuje coraz ostrzej i mam nadzieje, ze nie pozwoli mojej mleczarni na "zapalenie sie" ;D
Ja czuje się coraz lepiej, powoli wraca mi zdolnosc logicznego myslenia, bo (co niepomiernie mnie zaskoczyło) dopadła mnie deprecha poporodowa. taki brak samokontroli nigdy mi sie wcześniej nie zdazał. Chyba to było zbyt wiele jak dla mnie bo przez ostatnie lata zycie mnie nie rozpieszczało. No ale jest lepiej... a bedzie jeszcze lepiej :D. Betti, moze nie za długo spotkamy się z wózeczkami na osiedlowym spacerku?
 
Jestem "za" żużaczku. Ja to właściwie codziennie gdzieś tam obok Twojego bloku przechodzę bo dzieciarnię do przedszkola odstawiam. Więc może jak już Witek będzie gotów na spacery to umówimy się ;D
 
Betti Witek juz teraz po godzine dziennie na balkonie przesypia, na spacer wyjsc nie moge, bo nie moge na razie po schodach chodzic.
Mysle, ze za tydzień zrobimy inaugurację spacerową. Tomasz jest do 4-go na zwolnieniu, to niech dumny tatus z synkiem pospaceruje tez ;D
Dzis maluch miał "żerczą" noc. Dwie godziny przy cycu siedział, obie obalił i jeszcze malo mu było, z nawału nic nie zostało, sciagnal wszytsko. Teraz jestesmy na etapie "produkcji awaryjnej". Tak samo było z Bogucha. No ale przetrwamy!! :laugh:
 
Żeby Was rozbawić napiszę troche o tym co jem..... ze słodyczy tylko biszkopty moczone w wodzie no i do nniedawna kisielek.... teraz nawet kisielek poszedł się gonić :mad:. Czasem gotuje sobie ryz i dodaje łyzkę soku z domowych komfitur. Dzis na kolacje zjem bułkę z odrobina masła i dzemu truskawkowego..... no ale chudne jak diabli ;D ;D. Nogi mam już jak oswięcim a z boku wygladam jak "dziecię z etiopii" resztki brzucha po ciąży a na górze żebra jak sztachety....hehe.... Pije tylko jak smok... ale wyłacznie wode mineralną (niegazowaną oczywiscie) i 2 razy dziennie koperek z hippa. Skręca mnie jak w telewizji leca reklamy napojów.... kawa sni mi sie po nocach..... No ale jeszcze 3 tygodnie wytrzymac i powoli będe wprowadzac nowe rzeczy. Za pare dni wprowadze gotowane jabłuszko. Zrobie je sobie z ryzem... ale będzie uczta ;D ;D. Marzy mi się tez szarlotka, moze choc biszkopt z jabłkami upiekę na nastepna niedziele....
 
Kurcze żużaczku jak ja zazdroszczę Tobie tego chudnięcia. Ja zaraz po porodzie zrzuciłam to co przybrałam a nawet więcej i tak cieszyłam się. A teraz jakieś 10 kilosów przybrałam, co dla mnie jest koszmarem bo od lat walczę z nadwagą. Brzuch mi sterczy jakbym nadal w ciąży była. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, jakbym nie karmiła to byłoby prościej. Czy jest jakaś odchudzająca dieta dla karmiących? Kurde, Emma praktycznie na nic nie jest uczulona jak na razie (oprócz truskawek, pomidorów i ryb) i jem bo jestem ciągle głodna. Jak poskromić apetyt i jak odstawić słodycze? Ja chyba od węglowodanów jestem uzależniona (znowu) bo jak nie zjem czegoś słodkiego to mnie trzęsie. Ratunku... :(
 
reklama
Nie wiem czy wam już o tym pisałam. Jakieś 2 tygodnie temu wyszłam na zakupy z Emmą a w domu zostawiłam Konrada i Gabriela. Mieli w tym czasie sprzątnąć swój pokój. Wychodząc wyłączyłam prąd i gaz na wszelki wypadek, spojrzałam na telefon ale nie wyłączyłam. No i wracam ja po jakiś 40 minutach do domu, no może 50 minut minęło, otwieram 1 zamek- otwarte (myślę sobie, że nie zamknęłam bo rzadko zamykam na ten zamek), otwieram 2 zamek- to samo i już ręce zaczęły mi się trząść. Trzeci zamek był zamknięty tylko na 1 raz a zawsze zamykam na 2. Zawsze dzieciom mówię żeby nikomu nie otwierały więc byłam zdenerwowana. No więc wchodzę do domu, a tam.............. TEŚCIOWIE!!!! Ale musiałam mieć minę. W dodatku teściowa z odkurzaczem w pokoju chłopców szalała. Byłam tak wściekła, że do 3 nad ranem spać nie mogłam. A to wszystko zasługa mojego Konrada, który zadzwonił do babci i zaprosił ją bo mu się nudziło.
A tak myślałam żeby przed wyjściem telefon wyłączyć! Będzie teraz gadania, że sprzątać mi musi i że dzieci same zostawiam. Nie lubię ich zostawiać ale porządne zakupy ciężko jest z nimi zrobić, bo oglądając się za nimi pozapominam co mam kupić. Ale to akurat ją nie będzie obchodziło. :mad:
Może jeszcze nie byłabym taka zdziwiona gdyby oni odwiedzali nas częściej.
 
Do góry