reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

im0001309xx.jpg


A to fotka z dzisiaj :)
 
reklama
na kolkę najwczesniej mozna podac cos po miesiacu, wczesniej nie ma nic. plecam Espumisan krople, dla Witka były bezcenne i rewelacyjne. Na katarek kropelki Nasiwin i nawilzacz w pokoju, swietna jest woda morska do noska w spreyu.
Na goraczke panadol w czopkach lub syropie.
 
U nas niezbyt ciekawie. Mały ma jakiś dziwny katar. Z nosa mu sie nie leje. Jak śpi oddycha normalnie a tylko czasami charczy mu ni to w gardle ni to w nosku. Do tego zaczęło sie ulewanie. Nie jest duże ale po refluksowych przygodach Izy mało mi trzeba żeby wmówić Patrykowi ta samą przypadłość. Najbardziej mu sie ulewa po odbiciu ale to chyba normalne. Oprócz tego jestem nieziemsko niewyspana, czuje sie zaniedbana - bo nie mam na nic czasu bo jak nie jedno to drugie dziecko wymaga mojej uwagi. Zastanawiam sie kiedy to moje życie wróci do normy lub kiedy ja sie dostosuuje do nowej sytuacji. Aha i jeszcze jedno. Czy Wy karmicie Dzieciaczki na każde zawołanie czy robicie im jakieś przymusowe odstępy? Najpierw Patryk wisiał na cycy non stop. Poźniej położna powiedziała że powinno sie robić min 2 godz odstępu żeby brzuszek mógł strawić poprzednie mleczko i odpocząć i dopiero wtedy znów karmić ale wszędzie czytam ze trzeba na zawołanie. A ja zauważyłam ze na to zawołanie on strasznie mało je, poźniej ma krótki niespokojny sen i za 15 min znów siedzi przy cycy i znów mało zje. Już sama nie wiem co mam robić.
No to teraz pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamusie i ich Maluszki oraz przyszłe Mamusie
i ich brzuszki:)
 
aga ja przetestowałam dwa sposoby karmienia: jedna lekarz mowiła mi, ze przy ulewaniu trzeba robic własnie min. 2 godzinne odstepy, żeby sie trawiło (zupelnie nie zdało egzaminu, bo po 2 godzinach Witek ak sie rzucał na cyca, że z zachłannosci ulewał, druga lekarz odwrotnie - poradziła karmić często ale małymi porcjami- i to sprawdiło sie rewelacyjnie! A to "charczenie" to pewnie przez suche powietrze.

Witek po szczepionce na razie nie goraczkuje i nie ma spuchnietej nózki ale zaczał wymiotowac :(. pewnie za duzo bakterii jak na takie małe ciałko :(
 
Dziewuszki czy kolki występują tylko wieczorem. Nie wiem już co robić. Mały je z cycy na raty. Karmie w tej chwili na żadanie. Potrafi wołać o jedzonko co 10-15 min i tak pierwszy i drugi raz je spokojnie. Za trzecim razem zaczyna sie cyrk. Rzuca sie na cyce jakby cały dzień nic nie jadł a później wypluwa ją i wrzeszczy. Buźkę ma całą w mleku więc mleko jest. tym bardziej że jak ścisnę brodawkę to mleczko leci. Przy piątym podejściu do karmienia wymiękam. Daję smoczek. okręcam w kocyk i na rękach go usypiam. Mały po jakims czasie sie uspokaja i zasypia. Spi różnie 1-2-3 godz. Z tym że 3 zadko. Nie wiem już co robić Iza robi sie coraz bardziej nieznośna bo mam dla niej coraz mniej czasu. Jestem już bardzo zmęczona. Jutro wybiorę sie do lekarza ale może Wy mi podpowiecie co to może byc.
Pozdrawiam
 
Agak skąd ja to znam :) U mnie było dokładnie to samo. I przyznam się bez bicia na dokarmianiu się skończyło ... Po moim mleczku mała po prostu się tylko opija a nie najada. Po cycowym jedzonku dostaje jeszcze 60 Bebiko i mam spokój na 3-4 godziny. Jakoś nie mam wyrzutów sumienia bo ja jestem spokojniejsza i mała najedzona :) Ciebie do tego nie namawiam, ale ja chyba bym spróbowała na Twoim miejscu :) Pewnie mi sie oberwie od "matek polek" za tego posta hehehehehe Wogóle te teorie z karmieniem tylko piersią i na każde piśnięcie malucha to jakaś herezja i obłęd według mnie. Zresztą każde dziecko jest inne a i matki są różne. Uważam że trzeba uszanować ich wszelkie decyzje. Krzywdy dziecku nie zrobią na pewno :)

Pozdrówka dla wszystkich :)
 
Witajcie po długiej nieobecności.

Widzę, że już stara gwardia rozdwojona, a więc gratulacje :) a szczególne dla moich małych imienniczek :)

U mnie było wszystko dobrze, do wczoraj w nocy...
Dziś jestem przymusowo w domu :( od wczoraj wymiotuje i boli, a raczej bardzo boli mnie prawa nerka (całe życie miałam problemy z nerkami, od 3 m-ca życia leczyłam się na zakażenie dróg moczowych) Ostatnio nerki, ale obie zaczęły mnie boleć jakieś dwa lata temu, wyłam z bólu.

Tej nocy mało też że nie gryzłam sciany, maści rozgrzewające i nosa poszły w ruch, teraz boli ale da się wytrzymać, chociaż mnie już szlag bierze :(

Do prawie 11 udało mi się pospać, bo cała noc to chodzenie było po mieszkaniu, na łózku przybierałam różne pozycje, udało mi się zasnąć ok. 6 rano, ale to chyba w wynniku zmęczenia.

Pozdrawiam wszytskie :)
 
reklama
Minia ale Patryk idealnie do tej pory przybierał na wadze. Teraz jak mu dałam smoka śpi już 2 godz. Mleka mam bardzo dużo. Kończąc karmieni nadal mi sika z piersi. Boje sie że w momencie kiedy zacznę go dokarmiać stracę ochotę na utrzymywanie laktacji i przejde na butelkę wogóle. Nie wiem co jutro pokaże waga w przychodnie. Jeśli spada na wadze to zaczne dokarmiać i wogóle nie będę sie nad tym zastanawiać ale dzisiaj jestem daleka od tego. Mam wrażenie że przy tym 3 i 4 karmieniu pod rzad on chce być przy piersi ale nie chce już żeby mleko leciało.
 
Do góry