reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Dzięki Edysiek ;) sprobuje jutro upiec biszkopt i zobacze czy mi wyjdzie ;)) a co do męża to fajny jest chyba co?? :D :))

Mateuszkowa nie słyszałam o tym filmie ale ja francuskich nie lubie :)) ja chce iść na ten film o Agacie Mróz w przyszłym tygodniu ale sama :D :))

Jolitk@ hop hop ;* ;))

Mój poszedł do pracy, ja oglądam Surowych Rodzicow zaraz hula hop pojdzie w ruch :))
 
reklama
Ala, ja tez oglądam kątem oka i zaraz kolacje zjem :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
ja nie lubie takich filmów jak ten o którym piszesz, tak mnie to wnerwia.. :sorry::sorry::sorry: wolę filmy akcji, sensacyjne, psychologiczne, dframaty itp :p

a Nietykalnych bardzo polecam, przejmujący jest no i po francusku to tylko tam mówia w tle hahahahahah ;-)))))
 
Mateuszkowa no wiem że w tle ale ja włąśnie nie lubie frnacuskich. Jakoś mnie tak wkurzają ;P a filmy właśnie takie biograficzne znowu uwielbiam no i film "W ciemności" strasznie mnie kręci ale poki co nie umiem jeszcze na internecie znaleśśc ;/
Ja zjadłam kolacje kolo 19 strasznie późno dzisiaj ale trudno. Zjadłam troszke sałaty z pomidorem, rzodkiewką i kilka oliwek :)) ;))
 
Mateuszkowa a no chyba nienajglupszy pomysl :happy: jakby to ujac? ostatnio nie umiem na prosta wyjsc,mam wszystkiego dosc.Na obczyznie nie zyje sie latwo,mam tylko dwie znajome,z ktorymi widuje sie rzadko...brakuje mi znajomych i kontaktu z ludzmi,mam dosc siedzenia w domu i tej syzyfowej pracy.........chyba najzwyczajniej w swiecie potrzebuje urlopu.Nic nie robic,nie miec zmartwien,chlodne piwko w cieniu pic :-D
Ostatnio rozmawiam z siostra,bo ona ma ten sam problem co ja...tez siedzi w domu z dziecmi i tez ma tego dosc...nie wiem ,Wam nie brakuje spotkan z przyjaciolka przy kawce? jakichs spontanicznych wypadow?? i tu nie chodzi o to,ze mam dziecko i dlatego musze z tego zrezygnowac-teraz mala do przedszkola chodzi wiec ja wtedy mam 5 godzin dla siebie,ale wyskok na miasto chociazby tylko polazic i popatrzec w samotnosci wyglada inaczej niz z kumpelka....albo po odstawieniu malej do przedszkola z chcecia bym wpadla do kolezanki na kawke............ale ja nie mam kolezanek :eek: te dwie to jedna jest zapracowana a gdy nie pracuje to woli siedziec z mezem w domu i nigdzie sie bez niego nie ruszy a ta druga to wlasnie wczoraj miala cesarke,pisalam Wam tu ,ze w szpitalu wyladowala w piatek z saczacymi sie wodami..........tak wiec,teraz ma male bejbi,wczesniej wlasnie z nia do sauny jezdzilam i to byla moja rozrywka,ale jak ona w ciaze zaszla to przestalysmy jezdzic.No i tak z ta siostra myslalysmy czy my takie rozrywkowe czy co?:eek: chyba jednak nie domatorki bo w domu siedzac sie meczymy.

Sory za przynudzanie.
 
Ala no widzisz :-) różne gusta mamy a tematy do rozmów i tak są :-):-):-)
ja jestem straszna pod tym względem jeśli chodzi o jedzenie na wieczór -_- no ale.. nie umiem iść spać jak burczy w brzuchu jak nie wiem:frown:

dobrej nocki :*


edit: Joluś powiem Ci, że tak siedzenie w domu mnie wykańczało, ale odkąd mały ruszył to mam co robić, do tego mam ze 3 koleżanki z dziecmi w wieku mojego syna i czasem sie spotkam - zwlaszcza z jedną bo mieszka blok dalej, czasem chciałabym wyjść ale zaraz myślę o synku, że wole z nim ten czas spędzić:sorry: ja raczej domatorka jestem a lubie póki co razem jak wychodzimy , w ogole lubie z mężem wychodzić:sorry: no i z dzieckiem teraz, ograniczone to troche bo on już musi spac o 19 ehhh .. no ale.. lubie to..narazie :-D


edit: aha a jesli chodzi o przyjaciółke to moja niestety odwróciła się ode mnie kiedy zaszłam w ciąże, no cóż nie te tematy do rozmów chyba, urwała kontakt, ja dzwoniłam, zapraszałam ale ta ma mnie w dupie więc sory.. ciezko o przyjaciela.. nie wiem czy mam kogos takiego :hmm: przykre to ..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jolitk@ :* no ja Cie rozumiem doskonale bo ja niby mieszkam tylko pare km od domu ale jakos koleżanki zagineły po drodze. Najlepsza przyjaciółka to ma córke i męża i dosłownie ciągle są razem... Nie da się jej nigdzie wyrwać bo ona spędza czas z męzem i dzieckiem... Inna przyjaciolka nie ma ani dziecka ani męża i doslownie nie mamy o czym gadać bo ona o imprezach a ja o życiu. Więc też jestem sama tylko mam Was ;** :**
Tylko że u mnie znowu jest tak że my czesto gdzieś z mężem jeżdzimy. To zakupy, to sala zabaw, to zoo i raczej nie mam czasu na marudzenie...

A co Tobie moge poradzić? A może masz możliwość kogoś nowego poznać? Nie rozglądałaś się gdzieś czy nie ma też jakiejś kobietki np mamy koleżanki albo kolegi Twojej córci z przedszkola? Może tam byś znalazła jakieś towarzystwo?
Albo wejdz na jakiś regionalny czat i pogadaj z kimś może ktoś się zanjdzie warty uwagi ? :*


Mateuszkowa dobrej nocy :*
 
Alusia albo kolegi??;-):-D no codziennie w przedszkolu luka na mnie jeden tatus :-D to moze sie z nim zapoznam ;-) ja tam nie wierze w relacje damsko-meskie bez podtekstu erotycznego... nie szukam kolegi :sorry: zdecydowanie,raz szukalam ale na dobre mi to nie wyszlo.

Sama nie wiem o co mi chodzi...nie zazna chyba szczescia ten,ktory wewnatrz siebie szczescia nie ma.
Albo naprawde wybierzemy sie na ten urlop,odpoczniemy ,pobedziemy razem z M ..bo Ty piszesz,ze Wy czesto gdzies razem jezdzicie a my wlasnie nie,wcale...wiecznie tylko w domu siedzimy.Ale to tez ta pogoda,jak sie wiecznie widzi deszcz za oknem to brak weny na cokolwiek.

Alusia przepraszam,ze ja Cie w moim poscie glupia nazwalam...chcialam tylko dla Ciebie lepiej ,tak zebys sie nie dala swojemu...zeby nie myslal,ze ma glupia zone i moze ja zdradzac...Ty jestes taka swietna dziewczyna,zawsze pomocna :-* i zycze Ci szczescia w zwiazku,moze po prostu musisz troche zawalczyc.

I w ogole dziekuje Wam wszystkim,ze jestescie....wirtualne kolezanki chociaz mam porzadne :-D
 
Ostatnia edycja:
No Jolit@ napewno siedzenie w domu Ci nie pomaga. A nie da sie Twojego namowić na jakies wyjscie np do sali zabaw z corką? Albo gdzieś na pizze? Albo choćby do sklepu tak pochodzić bez celu .. Ale wszyscy razem w trójke? Albo np tylko z Twoim facetem?
A co do urlopu jak się da to wyjeżdzajcie :* nie wiem czy macie możliwość ale jeśli możecie to jedzcie !! :*
A co do szukania to ja mowie o koleżankach !! :p
 
reklama
No, no, no Mateuszkowa... czekamy na info jutro, czym zakończy się ten masaż :tak:
Edysiek - mam wrażenie, że po tym zumbowaniu wzrosła mi kondycja: wbiegłam dziś do mamy na 4-te piętro z Juniorem na bioderku bez zadyszki, no i przy niektórych bardzo szybkich kawałkach też nie wypluwam już płuc jak na początku a nawet są dla mnie jak lajcik - zauważyłaś coś takiego u siebie? czy miałam dziś lepszy dzień? moze po tym weekendowym seksie...? :-D
Jolit@ - chyba wszystkie mamy po trochu ten sam problem... u mnie koleżanki miałam z pracy, skończyła się praca w castoramie, skończyły się koleżanki, z 1 aż się spotykam ale to raz na 2 tygodnie, lub raz w miesiącu bo mieszkamy kawałek od siebie. Potem pracowałam z samymi facetami i oni chętnie by się spotykali ale... w wiadomym celu :eek: no i takich regularnych koleżanek też prawie nie mam, ale jak idę na plac zabaw, zawsze ktoś zagada. mam sąsiadkę piętro niżej, rówieśniczkę, nawet ma ten sam zawód co ja, rok starsze dziecko i co? jak Bartuś ma 1-wszą drzemkę, sąsiadka - też z Bartusiem :-D tylko że swoim - idzie na plac zabaw. My wychodzimy - oni idą spać - oni po południu wychodzą - Bartuś - mój - śpi drugi raz i doopa. Pomysł Alusi to moze jest jakaś myśl?
Alusia - wszystko na temat Twojego męża napisały Jolit@ i Mateuszkowa. Od siebie mogę dodać tylko tyle, że mój chłop nie mógł się doczekać kiedy po porodzie minie połóg, żeby znów wrócić do tradycyjnego seksu, mimo, że w dniu porodu ważyłam 94 kg, a 6 tygodni później może jakieś 8 mniej... teraz też nie jestem szczupła i co? on mówi, że mój brzuszek też kocha :tak: i nawet jak mi sierść odrasta na łydkach, to mówi, że ją też kocha a kilka kg więcej jakoś nie zauważyłam, żeby mu przeszkadzało.
A mój były mąż, był trochę jak Twój... też były całe miesiące bez seksu, bo nie chciałam, ale on też specjalnie nie zabiegał. Potem jak byłam coraz szczuplejsza - on dalej nic, więc znalazłam sobie innych facetów, którzy wzdychali na mój widok no i to już był początek końca :no:
Toxi - dzięki za gratulacje, ja gratuluję pełnego konta i siły, dzięki której radzisz sobie na 6+!
Gaja?
Editek?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry