Oliwka na razie odpuściła sobie większe manewry z użyciem siły fizycznej, więc chodzić sama nie chodzi...Ale wydaje mi się że to już niedługo...Jakoś się za specjalnie nie cieszę, bo to rozrabiara nie z tej ziemii i już to widzę w czarnych kolorach

.
Za to gaduła się z niej zrobiła nieziemska.Non stop nawija.Trudno powiedzieć, co mówi, ale po swojemu cudnie jej idzie ;-).A z takich pojedynczych słówek to jest "nie" "tak" "nie ma" "da" (czyli daj,bo zawsze przy tym słówku wyciąga rękęw stronę jakiegoś przedmiotu) "tata" "mama" "baba" "tam" "tu".
Zrobiła się baaardzo przytulaśna, ale tylko wobec maskotek, które ściska i wyciska

.No i najlepiej jej się gada z pluszakami.A miny jakie stroi wtedy

.
Czasami mój POtworek reaguje na "nie wolno".Poza tym doskonale wymusza płaczem na tatusiu co tylko dusza zapragnie, a tatuś ukochanej córci ustępuje

, dzięki czemu bez przerwy urządzam poszukiwania pilotów,telefonów i innych podobnych rzeczy (bo ona jest taka spokojna jak się tym bawi

)