reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krwawienie, wczesna ciąża potwierdzona betą

Ja zaczęłam krwawić 3 dni po zrobieniu pozytywnego testu. Zrobiłam betę i powtórzyłam ją po 48h razem z progesteronem. Beta rosła, a progesteron był potwornie niski 10,2. Przy tak wczesnej ciąży na USG nic nie było widać, nawet tego czy to ciąża pozamaciczna. Nie było też widać krwiaka - ginekolog powiedział „widzę, że jest krew, ale nie mam pojęcia skąd leci”. Ze względu na to, że beta rosła, dostałam duphaston i utrogestan. Po tygodniu kolejna wizyta - pęcherzyk jest w macicy :) kolejna beta i kolejny progesteron - wszystko poszło do góry. Krawawie nadal, już ponad tydzień. Ale ciąża się utrzymuje. To tak na otuchę, chociaż sama nadal mam dużo wątpliwości czy to się utrzyma :) mam nadzieję, że Ci pomogłam. Trzymam kciuki, żeby i u Ciebie pęcherzyk był w macicy :)
❤️
Dziękuję, dobrze przeczytać coś pozytywnego przed snem ;)
Trzymam mocno kciuki za Twoje maleństwo 🥰
 
reklama
Ja zaczęłam krwawić 3 dni po zrobieniu pozytywnego testu. Zrobiłam betę i powtórzyłam ją po 48h razem z progesteronem. Beta rosła, a progesteron był potwornie niski 10,2. Przy tak wczesnej ciąży na USG nic nie było widać, nawet tego czy to ciąża pozamaciczna. Nie było też widać krwiaka - ginekolog powiedział „widzę, że jest krew, ale nie mam pojęcia skąd leci”. Ze względu na to, że beta rosła, dostałam duphaston i utrogestan. Po tygodniu kolejna wizyta - pęcherzyk jest w macicy :) kolejna beta i kolejny progesteron - wszystko poszło do góry. Krawawie nadal, już ponad tydzień. Ale ciąża się utrzymuje. To tak na otuchę, chociaż sama nadal mam dużo wątpliwości czy to się utrzyma :) mam nadzieję, że Ci pomogłam. Trzymam kciuki, żeby i u Ciebie pęcherzyk był w macicy :)

Mimo wszystko miałaś dużo szczęścia. Dziewczyna, którą poznałam w szpitalu podczas swojej ciąży pozamacicznej miała taką sytuację - i skończyło się nie tylko usunięciem jajowodu, ale wręcz otarła się o śmierć bo miała tak dużo krwi w otrzewnej - bo sobie karmiła progesteronem ciążę nie tam gdzie trzeba.

Edit. Ps. Ona też miała pęcherzyk w macicy - najprawdopodobniej pseudo, co się bardzo często zdarza przy CP
 
Ostatnia edycja:
Ja właśnie dlatego nic nie biorę, nie chce utrzymywać ciąży która mogłaby byc dla mnie zagrożeniem.
Niestety dziś krwawię juz mocniej, jakbym się oczyszczała, ale zero dolegliwości bólowych.
czekam na wyniki badań
 
Mimo wszystko miałaś dużo szczęścia. Dziewczyna, którą poznałam w szpitalu podczas swojej ciąży pozamacicznej miała taką sytuację - i skończyło się nie tylko usunięciem jajowodu, ale wręcz otarła się o śmierć bo miała tak dużo krwi w otrzewnej - bo sobie karmiła progesteronem ciążę nie tam gdzie trzeba.

Edit. Ps. Ona też miała pęcherzyk w macicy - najprawdopodobniej pseudo, co się bardzo często zdarza przy CP
Dlatego trzeba to kontrolować na USG i robić badania.
 
Byłam w ciąży 2 razy i w obu na początku plamiłam/krwawiłam, ale dość delikatnie. Momentami wkładka to było za dużo.
Pierwsza ciąża zaczęłam plamić 3 dni przed spodziewanym okresem, w dniu @ test wyszedł pozytywny. Zanim zrobiłam betę i trafiłam do gina to plamienie się skończyło akurat. W sumie plamiłam 8dni. Progesteron wyszedł bardzo ładny, więc nic nie kazał mi brać, tylko odpoczywać i wrócić jakby plamienie wróciło. Mimo prawidłowego przyrostu bety, uwidocznionego zarodka z bijącym serduszkiem poronienie zatrzymane. Dowiedziałam się na kontrolnym USG, że ciąża przestała się rozwijać ok.tydzien wcześniej na 8+2.
Teraz jestem znowu w ciąży, dzisiaj 16+4. W tej ciąży zaczęłam plamić na drugi dzień po pozytywnym teście ciążowym w 11dpo, jeszcze przed spodzieaną @. W ogóle rano wysikałam 2 kreski, a wieczorem gorączka i covid. Plamiłam kilka dnia z przerwami. Jak już test na covid był negatywny, zrobiłam badanie bety, progesteronu I poszłam do gina. Progesteron miałam kiepski, okazało się, że pęcherzyk spuchł i zrobiła mi się torbiel na jajniku. Ze względu na niski prog, wcześniejsze poronienie i to plamienie dostałam luteinę mimo, że to było 4+6 i w macicy jeszcze nic nie było widać. Poszłam znowu w 6+0, bo też się bałam cp, ale był pęcherz ciążowy z żółtkowym i zalążkiem zarodka w maciy. Luteinę odstawiłam stopniowo zgodnie z zaleceniami lekarza ok.11-12tc. Ciąża rozwija się prawidłowo.
Plamienie/krwawienie w ciąży nie jest wyznacznikiem tego czy ciąża będzie się prawidłowo rozwijać czy nie. Przyjaciółka przy staraniach o drugą ciąża była pewna, że dostała skąpy okres, w następnym cyklu już nie dostała, więc zrobiła test, wyszedł pozytywny, więc po miesiącu poszła do gina na pierwszą wizytę, a tam się okazało, że ciąża miesiąc starsza, bo ten jej "okres" to nie był okres. Ledwo prenatalne zdążyła zrobić w terminie 🤣
Trzyma za Ciebie kciuki!
 
Dlatego trzeba to kontrolować na USG i robić badania.

Dziewczyna była pod stałą opieką prywatnego lekarza, u którgo była co 2 dzień.
Beta przyrastala prawidłowo. Dopiero jak dostała mega bólu brzucha i zaczęła wyglądać jak śmierć mąż powiedział, że koniec - jadą do szpitala ... no i ledwo zdążyli
 
Dziewczyna była pod stałą opieką prywatnego lekarza, u którgo była co 2 dzień.
Beta przyrastala prawidłowo. Dopiero jak dostała mega bólu brzucha i zaczęła wyglądać jak śmierć mąż powiedział, że koniec - jadą do szpitala ... no i ledwo zdążyli
No ok, ale nadal nie rozumiem jak ma się to do wpisu autorki? Napisałaś swoje, super że zwróciłaś jej uwagę na ważną kwestię.
Myślę, że zawsze znajdzie się jakiś trudny przypadek, ważne żeby tego nie bagatelizować i kontrolować u lekarza swój stan zdrowia.
 
Hej i masz już wyniki? Ja byłam w ciazy to jeszcze testu nie zrobiłam a już plamiłam. Plamiłam przez ponad tydzień z przerwami-bardzo delikatnie. Beta rosła prawidłowo. Jak u mnie beta miała ok 2 tys poleciałam spr czy jest pęcherzyk w macicy. Na szczęście był, bo bałam soe biochemiczna, bo miałam tylko 10 i 11 progesteron. Gin mi nie dał proga. Poszłam do innego lekarza na usg takie dokładniejsze i było widać też zapomniałam nazwy ;) ten taki pierścionek co na nim się zarodek robi to żółtko, przepraszam. I po wizycie zaczęłam mocniej krwawić. Krwawiłam 2 dni, jak na lekki okres. Zdecydowałam się jechać do szpitala. Beta ciągle rosła, lekarz nadal nie widział jeszcze zarodka. Zarodek był dopiero za tydzień czy dwa. W szpitalu dostałam progesteron, jak ręką odjął. Już do końca ciąży nie widziałam krwi. Synek urodził się z drobnymi wadami i zastanawiam się czy gdyby nie suplementacja progesteronu to czy bym straciła ciążę i czy mój organizm może jednak nie chciał niedo końca zdrowego zarodka ;) tego się nie dowiem. I kontroluj betę I progesteron, mam nadzieję, że u Ciebie się dobrze wszystko skończy i żeby tylko nie cp. Pozdrawiam cieplutko.
 
Hej i masz już wyniki? Ja byłam w ciazy to jeszcze testu nie zrobiłam a już plamiłam. Plamiłam przez ponad tydzień z przerwami-bardzo delikatnie. Beta rosła prawidłowo. Jak u mnie beta miała ok 2 tys poleciałam spr czy jest pęcherzyk w macicy. Na szczęście był, bo bałam soe biochemiczna, bo miałam tylko 10 i 11 progesteron. Gin mi nie dał proga. Poszłam do innego lekarza na usg takie dokładniejsze i było widać też zapomniałam nazwy ;) ten taki pierścionek co na nim się zarodek robi to żółtko, przepraszam. I po wizycie zaczęłam mocniej krwawić. Krwawiłam 2 dni, jak na lekki okres. Zdecydowałam się jechać do szpitala. Beta ciągle rosła, lekarz nadal nie widział jeszcze zarodka. Zarodek był dopiero za tydzień czy dwa. W szpitalu dostałam progesteron, jak ręką odjął. Już do końca ciąży nie widziałam krwi. Synek urodził się z drobnymi wadami i zastanawiam się czy gdyby nie suplementacja progesteronu to czy bym straciła ciążę i czy mój organizm może jednak nie chciał niedo końca zdrowego zarodka ;) tego się nie dowiem. I kontroluj betę I progesteron, mam nadzieję, że u Ciebie się dobrze wszystko skończy i żeby tylko nie cp. Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję, mam nadzieję że Twój mały mimo wszystko nie jest bardzo chory.
Ja nadal czekam na wyniki.
U mnie dziwne były pierwsze dwa dni przed krwawieniem, tak praktycznie to lekko brudziłam tylko. Ale teraz jednak krew od czwartku i od wczoraj nie tak mało...
 
reklama
Do góry