reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

krzykliwe niemowle

Moje też ryczało, wrzeszczało i nie dawało się spacyfikować żadnym sposobem. Nie miał kolek.taki był urokliw. Jak ktoś się przyczepia do Ciebie to powiedz, żeby sie wykazał i uspokoił wrzaskuna. U nas nikt nie dawał rady! Jedna wojna była. Nie dawaj piersi co chwile bo może też wrzeszczeć z przejedzenia jeśli się najada. Mój był i jest na butelce więc wiem ile zjada, na piersi tego nie widać poza tym może masz chudy pokarm. Jak wyeliminujesz głód to może wchodzić w grę jeszcze zmęczenie, albo urok osobist. Ja też myślałam, że sie nie nadaję i że sobie nie radzę. Byłam w totalnej frustracji i każdego dnia rano myślałam żeby już był wieczór i wrzaskun poszedł spać. A teraz..jest super. Mam już unormowane posiłki od 8 rano co 4h do 20, o 20.20 dziecko już w łózeczku smacznie śpi, w ciągu dnia ma2 drzemki po 1h i jedną dłuższą na 2h. CHyba najważniejsze co możesz zrobić to się nie stresować. Poobserwuj malucha. Od wrzasku nie umrze. Ja czytałam Język niemowląt chyba ze sto razy...dla mnie trudne było odróżnienie głodu od spania..no i okazało się, że niestety mój maluch reaguje bardzo podobnie kiedy jest śpiący i kiedy jest głodny, stąd plan karmiena co 4h jest zbawienny. Ciężko jest pocieszyć mamę, której maluszek daje popalić, bo mówienie że po 3miesiącach minie może i jest ocieszające ale czas wlecze się strasznie zanim te 3M nadejdą. Wytrzymasz! ie daj się tylko zdołować. Jesteś super mamą bo robisz wszystko tak jak umiesz i nie wierz w pierdoły, że komuś dziecko nie płakało. Może takie się rodzą jedno na milion. Twoja mama pewnie zapomniała jaka ty byłaś. A co do posiłków i wyglądania, to mi dobrze zrobił brak czasu, bo na jogurtach dość szybko schudłam! Jadlam w bigu cokolwiek. Jednak najgorsze jest niewyspanie i frustracja brakiem czasu na wsystko. Na szczęście to mija! Trzymam za Ciebie kciuki i życzę by dzień szybko zlatywał i już zaczęły się magiczne 3M
 
reklama
scruffy cieszę się ,że u Was się ułożyło i masz lepszy nastrój i lepsze dni,że tak powiem.
Pozdrawsiam Ciebie i synka:tak:
 
oj widze ze nie tylko moj MIchas jest takim krzykaczem, u nas to najpierw byly kolki, potem zlosc ze ma lezec, no i do tej pory ryczy gdy lezy bo chce wstac, ryczy gdy raczkuje bo chce chodzic!! masakra!!! zlosnika mam strasznego!! ale to chyba po mamusi ;-) oj ile razy ja myslalam ze jestem zla matka, ze sie poprostu nienadaje.... a ile razy kzryknelam na niego... potem wyrzuty sumienia i jeszcze wieksze dolki.... coz tak to juz jest.... wiem ze kiedys mu to pzrejdzie choc jak juz bedzie chodzil to pewnie bedzie sie zloscil o cos innego....
 
hej, moja corcia niedlugo skonczy 4 miesiace i nadal jest baaaaaaaaaardzo placzliwa,drazliwa itp..w wozku nienawidzi jezdzic..czasami juz zalamuje rece jak widze inne mamy ktorych dzieci pieknie jada spia itp. nauczyla sie zeby nosic ja na rekach (miala kolki-zmienilam mleko z czasem przeszly..)ale teraz ciagle chcialaby zeby ja nosic ( i to najlepiej przodem)zeby wszystko widziala.Usypianie to kolejny koszmar,bo oczywiscie nie potrafi zasnac sama-tylko i wylacznie na rekach ( w dodatku jak jest spiaca to tez placze),czasami oczywiscie polezy sama,ale nie pomagaja zadne bujaczki ,lezaczki (bo zainteresowanie jest na jakies 5 min).mam tylko nadzieje ze z czasem to przejdzie,moze jak zacznie siedziec.. i gdyby nie moja mama to tez pewnie nie dalabym rady..pozdrawiam wszystkie 'cierpliwe' mamy!!
 
U mnie bylo to samo - nauczenie dziecka spac jest mozliwe, chociaz za 1 razem Igi plakal 40 minut ale potem zasnal (ze smokiem) lezalam kolo niego i tez mi sie chcialo wyc... ale po prostu innej opcji nie bylo bo on wlasnie PRZESTAL zasypiac na rekach i juz w ogole nie bylo sposobu,,, Przy cycu zasypial ale nie moglam mu wyjac z buzi bo sie budzil. Ootem bylo juz coraz lepiej.

I tez na raczkach caly czas :)

Pzdr

Aga
 
MOja Sarcia w dzien czasami jest tak spiaca ze robi sie marudna(placzliwa) a sama nie potrafi zasnac,czasami pomaga..suszarka!!jak ja wlaczam malutka zamyka oczka i usypia (oczywiscie ze smokiem,pieluszka na buzi i na rekach)-ale zawsze to chwila spokoju ..Nie potrafi zostac na chwile sama od razu jest placz..wieczorem zdarza sie ze usypia przy butelce,ale zazwyczaj musze ja i tak lulac na rekach,..poza tym po calym dniu(placzu,jekow,nudy Sary) jestem tak zmeczona ze marze o tym zeby wreszcie usnela!czy wasze dzieciaczki tez budza sie w nocy (na jedzenie)?bo moja corcia przez jakis czas przesypiala juz noce(ma prawie 4 miesiace) ,a teraz budzi sie ok.2 w nocy,,pozniej juz o 7 rano..???pozdrawiam
 
moj smyk ma 5, 5 miesiaca i sie budzi w nocy nawet dwa razy i spi maksymalnie do 6 rano :-( dzieci w tym wieku szybko sie rozwijaja i potrzebuja jeszcze wiecej papu, dlatego sie budza ;-) do tego moze im sie chciec pic albo moga zabki isc..... roznie bywa ;-)
 
Antoś ma 5,5 miesiąca i też budzi się w nocy, ostatnio nawet co godzinę :wściekła/y::-:)szok:, ale myślę że to przez zęby. Chociaż wcześniej też się budził ze 3-4 razy:-(. Od urodzenia przespał tylko jedną całą noc od 22.00 do 5.00. Powoli już się przyzwyczajam do tych nieprzespanych nocy, ale nadal chodzę jak zombi z zapuchniętymi oczyma. Ja to dopiero jestem w niekomfortowej sytuacji, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że kiedyś to się zmieni;-).
Domi03, brałyśmy ślub tego samego dnia :tak::-).
 
reklama
Antoś ma 5,5 miesiąca i też budzi się w nocy, ostatnio nawet co godzinę :wściekła/y::-:)szok:, ale myślę że to przez zęby. Chociaż wcześniej też się budził ze 3-4 razy:-(. Od urodzenia przespał tylko jedną całą noc od 22.00 do 5.00. Powoli już się przyzwyczajam do tych nieprzespanych nocy, ale nadal chodzę jak zombi z zapuchniętymi oczyma. Ja to dopiero jestem w niekomfortowej sytuacji, pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że kiedyś to się zmieni;-).
Domi03, brałyśmy ślub tego samego dnia :tak::-).

MamaAntosia rzeczywiscie mialysmy slub tego samego dnia :-):-):-)(ostatni dzien miesiaca i ostatni tak ladny i pogodny:tak:)

Moja Sarka po miesiacu zaczela przesypiac noce czasami zdarzalo sie nawet od 21,22 do 7,8 rano,a niedawno cos sie jej poprzestawialo i zaczela sie budzic na jedzonko(na szczescie jak zje to zasypia-karmie sztucznie)bo jakby jszcze w nocy krzyczala tak jak w dzien to chyba chodzilabym na rzesach.Mam nadzieje ze wszystko sie wkrotce unormuje i te placze (czasami na cos sie zapatrzy itp,wtedy jest spokoj,wiec mam nadzieje ze jak zacznie siedziec to moze cos ja zainteresuje)i nocki,chociaz tez zaczynaja jej wychodzic zabki,wiec moze byc gorzej,ale bede dobrej mysli..POZDRAWIAM!!!
 
Do góry