reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

książeczki - UWAGA!!!! silnie uzależnia!!!

ja wczoraj zakupiłam w Tesco dwie książeczki o Świętach Bożego Narodzenia, jedna książeczka-puzzle, druga normalna ale wiekszy format, parę okienek do otwierania i Emi jest nią zachwycona:tak: żaden ambitny tekst:-p
forever
świetny pomysł:tak:
trasiu to i tak zaszalałaś:tak: pokazuj, też jestem ciekawa:tak:
Aestima we Wrocku Percy i to bez plakatu 14,99:dry: ilustracje - masz rację - piękne ale ja wstrzymałam się z zakupem, bo myślę, że wtedy, kiedy właśnie tekst będzie się liczył (w sensie dam radę coś Emi poczytać) to te książeczki już nie beda w całości...:sorry2:
 
reklama
Trasia,NAwet gdyby był, to wolałabym Ciebie! Super, że kupiłaś babo, tą z drzwiami i piłkę Eli- będziecie zachwycone OBIE!:tak: Musisz mi potem powiedzieć czy kolory strzałkowskiej fajne bo się waham i jeszcze nad taką " dzien dobry... dobranoc", bo wydaje mi się, że fajnie może pomóc zrozumieć dziecku pory dnia.
Martadelko, ja tam myślę, że żeby nauczyć się obcować z cienkimi stronami trzeba je ...mieć.!:)U nas Binta cała porwana i trudno, to jego ukochana książka i pomimo, że porwana cały czas oglądana. A babo nabyty jako drugi już w całości, niezniszczony- nauczył się:tak: Za każdym razem jak otwieramy bintę mówi " oj,oj", " nio,nio" i nie żal mi wcale, ze ją poniszczył, bo to była dla niego lekcja naprawdę ważna:)
Martadelko, znów coś dla Emi:)http://www.smyk.com/dobranoc-piesku,p1059469334,ksiazki-dla-dzieci-p
 
Ostatnia edycja:
my mamy wiele ksiązeczek z normalnymi stronami i nie ma żadnego problemu. nie porwane:)

martadelka też szukałam czegoś o świętach ale nic mi się nie podobało:zawstydzona/y:

Aestima też się zastanawiałam nad "dzień dobry, dobranoc":-) coś jej mam, nie pamiętam co i jest super. Mi się marzą "leśne głupki", ale droga... widziałam u kolezanki, genialne!
 
Traschka - słodycze w paczkach..... :baffled:... to już nie czas wyrobów czekoladopodobnych - który ja pamiętam :dry:. Młoda dostała - dzięki Bogu za moim pośrednictwem - bukiecik z żelków i kompletnie nie wiem co z nim zrobić. :no:
Odnośnie pakowania prezentów Ty to masz doświadczenie. :tak: Najtańsza torebka kosztuje min. 1,50 zł i nie jest powiedziane czy takowa książeczka się zmieści - napewno zakup papieru i wstążek wyjdzie taniej no a poza tym cały fun dla dzieciaków rozdzierać papier :-p No i wogóle z prezentami jesteś super - ja z nabożeństwem przechowuję naszywkę Młodej ze zlotu :tak:.
A propos suzukowych dzieci - od jakiego wieku i czy w Wawie możesz kogoś polecić ? Może Młodej by się spodobało....
Lista imponująca - po części i "moja" a część - tych droższych - dopiszę do listy prezentów. Chyba kompletnie nie mam ochoty na kupowanie Młodej zabawek, wole książeczki. :zawstydzona/y:Zresztą co rusz ktoś nam proponuje pożyczkę całkiem fajnych i wypasionych.
Martadelka - ja zanabyłam bożonoradzeniową książeczkę puzzle w zeszłym roku, ale Młoda jakaś niepuzzlowa :-(
No i Krysia niestety bardzo wprawnie "czyta" książeczki z twardymi stronami więc cienkiem by nie przeżyły nawet jednej samodzielnej "lektury" :-(
 
Ostatnia edycja:
forever słodyczowe paczki to wcale nie zamierzchłe czasy, w zeszłym roku w paczce zamiast książeczek były właśnie czekoladopodobne produkty. Zjadłam za Marysię;-)
Co do Suzuki w Warszawie to jest tam kilku naprawdę fajnych nauczycieli, wiekszość znam dość dobrze. Z jakiej dzielnicy jesteś? Bo Warszawa dość rozległa, sprawdzę na stronie kto bedzie w miare blisko. Ale macie jeszcze sporo czasu, ja bym przez 3 rokiem życia nie zaczynała. Czasem dana szkoła ma ofercie rytmikę np od drugiego roku życia i to jest fajne myśląc o przyszłym graniu, bo na tych zajęciach rytmicznych są wciąż te melodie, które potem gramy. Znacznie łatwiej wtedy wystartować. Oczywiście są dzieci, które już w wieku 2,5 roku są w stanie ogarnąć to, co się dzieje na zajęciach, podobnie jak są czterolatki z którymi pracuje się bardzo ciężko. Myslę,jednak, że nia ma co na siłę napędzać wieku, żeby zacząć jak najwczesniej. Te 3 lata to i tak baaaardo wcześnie:) Niektózy nauczyciele przyjmują od 4 roku...
 
Traschka - o my God.... :szok: Mi to się kojarzy z latami 80-tymi gdy dostawaliśmy paczki od przyjaciół ze wschodu albo na zakładowych choinkach... :baffled:
Zaraz napiszę Ci na priv, wiesz, jak dla mnie nic na siłę, nie wiem czy się Młoda będzie nadawać muzycznie bo jeśli po rodzicach to niekoniecznie :baffled:, chodzi o to żeby z tego przyjemność miała i tyle.
 
forever zdolności muzyczne nie mają tu nic do rzeczy:)) właśnie po to m.in. są te zajęcia aby słuch muzyczny rozwinąć, w tym wieku rozwija się wspaniale. I "niemuzykalni" rodzice wg mnie najlapszymi rodzicami Suzuki, bo oni nie wierzą w swoje umiejetności, wszystko dokładnie notują, pytają, chcą wszystko dobrze zrozumieć i potrafią wspaniale pracować z dzieckiem.
 
forever jasne ;-)

Aestima strasznie mi się podobają powiastki Beatrix Potter, śliczne, tylko cena przeraża:( chyba nawet za drogie żeby sobie zażyczyc od kogoś na prezent, no chyba że rodzinny składkowy. Może jak będzie jakiś nagły przypływ gotówki. becikowe?:-D
My oglądamy z Marysią tv raz dziennie, rano mini mini + ok 8 i tam leci taka śliczna bajka "Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham". To jest na podstawie książki Beatrix?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie Trasiu, to inna seria, moja babcia nam nagrywa tą bajkę, jeszcze o 16.10 jest. te książeczki też mamy.
A beatrix, to pierwszy gwiazdkowy prezent Miesia- kupiliśmy mu pod choinkę jak był jeszcze w brzuszku:)
 
Do góry