reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Książki dla 8-latki.

Zaskoczona30

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Wrzesień 2021
Postów
1 343
Moja córka jest bystra i inteligentna, nie ma problemów z przyswajaniem wiedzy, niestety od samego początku edukacji mamy problem z czytaniem. Początkowo się tym nie przejmowałam, ponieważ starsza córka również miała ciężkie początki, a w drugiej klasie jako dziecko, które poszło do szkoły w wieku 6 lat czytała np. Nelę małą reporterkę w 4-5dni (150-200 stron). Niestety młodsza córka pierwszą klasę skończyła dukając. Całe lato trenowałyśmy i mimo, że szło jak krew z nosa po 2 tygodniach 2 klasy zadzwoniła do mnie wychowawczyni z pochwałą. Niestety od tamtego czasu w mojej ocenie nie ma dalszych postępów, lektury które mamy na półce w domu wydają mi się za trudne i w efekcie zniechęcają córkę do czytania. Można ktoś z Was poleci mi jakieś pozycje dedykowane do doskonalenia nauki czytania, tak aby tez córkę zachęcić i może rozwinąć pasję czytelniczą. Moja starsza córka chętnie czyta, nie tylko lektury, ale też dla przyjemności. Oczywiście wiem, ze każde dziecko jest inne, nie wszyscy lubią to samo, ale mam wyrzuty sumienia, ze nie robię wystarczająca duzy aby umiejętność udoskonalić.
 
reklama
Moja córka jest bystra i inteligentna, nie ma problemów z przyswajaniem wiedzy, niestety od samego początku edukacji mamy problem z czytaniem. Początkowo się tym nie przejmowałam, ponieważ starsza córka również miała ciężkie początki, a w drugiej klasie jako dziecko, które poszło do szkoły w wieku 6 lat czytała np. Nelę małą reporterkę w 4-5dni (150-200 stron). Niestety młodsza córka pierwszą klasę skończyła dukając. Całe lato trenowałyśmy i mimo, że szło jak krew z nosa po 2 tygodniach 2 klasy zadzwoniła do mnie wychowawczyni z pochwałą. Niestety od tamtego czasu w mojej ocenie nie ma dalszych postępów, lektury które mamy na półce w domu wydają mi się za trudne i w efekcie zniechęcają córkę do czytania. Można ktoś z Was poleci mi jakieś pozycje dedykowane do doskonalenia nauki czytania, tak aby tez córkę zachęcić i może rozwinąć pasję czytelniczą. Moja starsza córka chętnie czyta, nie tylko lektury, ale też dla przyjemności. Oczywiście wiem, ze każde dziecko jest inne, nie wszyscy lubią to samo, ale mam wyrzuty sumienia, ze nie robię wystarczająca duzy aby umiejętność udoskonalić.

Pytanie co macie bo tak do samej nauki czytania jest fajna seria "Czytam sobie" - są trzy poziomy, różne rodzaje książek więc można sobie wybrać co się lubi.
A z takiej większej literatury dziecięcej, ale z dużą czcionką to najbardziej lubimy serie: Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai, Detektywi z Tajemniczej 5, Biuro detektywistyczne dziurka od klucza
 
A córka nie jest z ryzyka dysleksji? Może problemem jest sylabizowanie i warto pracować nad czytaniem globalnym? Mojej znajomej syn tak czyta, bo nie umie inaczej. Nie podpowiem więcej, ale ona kupowała książki o tej metodzie i sama go nauczyła. Pytanie, co jest do poprawy - tempo, jakość, zrozumienie tekstu.

Ewentualnie coś do jej zainteresowań?
 
Nie wiem nic o książkach do doskonalenia czytania... Może wystarczyłoby żeby książka ją zainteresowała, polecić mogę coś ze starszej epoki np. Małgorzatę Musierowicz stara jezycjada Kwiat kalafiora, szósta klepka, kłamczuch...
 
A może córka potrzebuje jeszcze czasu?
U mnie młodszy syn też nie sięga do książek innych niż lektury. Obecnie czyta przygody 10 skarpetek.

A wracając do pytania - syn też wg mnie słabo czyta. Rozmawiałam o tym z jego wychowawczynią i powiedziała, by dać czas. Że w końcu załapie, bo dzieci rozwijają się w swoim tempie. My staramy się czytać codziennie po kilka minut (max 10). I przynosi to efekty. Ja bym na ten moment nie zmuszała do samodzielnego czytania.

Moja córka w tym wieku lubiła czytać książki z serii "Zaopiekuj się mną".
 
A córka nie jest z ryzyka dysleksji? Może problemem jest sylabizowanie i warto pracować nad czytaniem globalnym? Mojej znajomej syn tak czyta, bo nie umie inaczej. Nie podpowiem więcej, ale ona kupowała książki o tej metodzie i sama go nauczyła. Pytanie, co jest do poprawy - tempo, jakość, zrozumienie tekstu.

Ewentualnie coś do jej zainteresowań?
Nie przeszło mi to nawet przez myśl, ponieważ córka jest bardzo inteligentna - to sa słowa nauczycieli, ktora twierdzi że wiedzą w niektórych dziedzinach wyraźnie wyróżnia się na tle klasy. Myślę, ze gdyby miala jakieś problemy to wychowawca by mi to zasugerował. Ale co do pytania to problemem są dłuższe bądź trudniejsze wyrazy. Sylabizuje, a czasem przekręca sylaby, bo wydaje mi się, ze tak jest wygodniej. Proste teksty, z krótszymi wyrazami czyta dobrze. Pisząc książki do doskonalenia czytania mialam na myśli lekturę, ktora treścią będzie w pełni zrozumiała dla 8-latka. Z wyrazami, które jest w stanie przeczytać i zrozumieć.
 
A może córka potrzebuje jeszcze czasu?
U mnie młodszy syn też nie sięga do książek innych niż lektury. Obecnie czyta przygody 10 skarpetek.

A wracając do pytania - syn też wg mnie słabo czyta. Rozmawiałam o tym z jego wychowawczynią i powiedziała, by dać czas. Że w końcu załapie, bo dzieci rozwijają się w swoim tempie. My staramy się czytać codziennie po kilka minut (max 10). I przynosi to efekty. Ja bym na ten moment nie zmuszała do samodzielnego czytania.

Moja córka w tym wieku lubiła czytać książki z serii "Zaopiekuj się mną".
Również stosuję zasadę 10 minut dziennie. Problem w tym, ze o tyle o ile latem kiedy poziom czytania byl znacznie słabszy wydaje mi się, ze corka czytała chętniej i cieszyły ją sukcesy, ze czyta płynniej, szybciej. A teraz strasznie się złości jak proszę o czytanie, wymyśla wymówki. Mam wrażenie, ze traktuje to jak karę, a nie przyjemność. Czy to jest możliwe, ze ktoś może po prostu nie lubić czytać i dlatego ma takie nastawienie i na nic tu moje starania? Moja starsza córka połykała książki juz od 7 roku zycia, bo poszła do szkoły jako 6-latka. Obecnie ma 12 lat i w dalszym ciągu lubi czytac, chętnie wybiera w księgarni nowe pozycje. A u młodszej walka o doszlifowanie podstawowych umiejętności.
 
Nie przeszło mi to nawet przez myśl, ponieważ córka jest bardzo inteligentna - to sa słowa nauczycieli, ktora twierdzi że wiedzą w niektórych dziedzinach wyraźnie wyróżnia się na tle klasy. Myślę, ze gdyby miala jakieś problemy to wychowawca by mi to zasugerował. Ale co do pytania to problemem są dłuższe bądź trudniejsze wyrazy. Sylabizuje, a czasem przekręca sylaby, bo wydaje mi się, ze tak jest wygodniej. Proste teksty, z krótszymi wyrazami czyta dobrze. Pisząc książki do doskonalenia czytania mialam na myśli lekturę, ktora treścią będzie w pełni zrozumiała dla 8-latka. Z wyrazami, które jest w stanie przeczytać i zrozumieć.
Spróbuj z polecaną tu serią. Inteligencja, wiedza a problemy (ewentualne) to inne bajki. Myślę że musisz dać jej czas, nie nakręcać się, a dać pozytywny przykład. Czytajcie może razem? ;) W sensie Ty bierzesz książkę, ona bierze. Nie traktować czytania jako szlifowania ;)
 
Również stosuję zasadę 10 minut dziennie. Problem w tym, ze o tyle o ile latem kiedy poziom czytania byl znacznie słabszy wydaje mi się, ze corka czytała chętniej i cieszyły ją sukcesy, ze czyta płynniej, szybciej. A teraz strasznie się złości jak proszę o czytanie, wymyśla wymówki. Mam wrażenie, ze traktuje to jak karę, a nie przyjemność. Czy to jest możliwe, ze ktoś może po prostu nie lubić czytać i dlatego ma takie nastawienie i na nic tu moje starania? Moja starsza córka połykała książki juz od 7 roku zycia, bo poszła do szkoły jako 6-latka. Obecnie ma 12 lat i w dalszym ciągu lubi czytac, chętnie wybiera w księgarni nowe pozycje. A u młodszej walka o doszlifowanie podstawowych umiejętności.

Oczywiście, że może po prostu nie lubić czytać. Mój brat nie lubi. Nie przeszkodziło mu to całkiem nieźle napisać matury, skończyć studiów, a teraz zarabiać niezłe pieniądze ;)
A moja młodsza córka np. jest uparta jak osioł i nigdy nie będzie robiła czegoś czego nie chce
 
reklama
Do góry