sykatynka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2014
- Postów
- 1 899
Hess - mi wczoraj ten lekarz, co się wygadał na temat wytycznych, jakie dostali, między wierszami zasugerował, że nie można po prostu się przyznać, że to ciąża po in vitro... W sumie dr Pałka (Calineczka - podoba mi się ksywka) mnie też pytał czy w karcie ciąży pisać, że to po in vitro, ja powiedziałam że nie, ale to bardziej dlatego, że chciałam mieć na pamiątkę, a o in vitro wiedzą tylko mąż i moi rodzice, nikt więcej...
Moja mama też była u jednej swojej lekarki i ona powiedziała, że następnym razem mogę przyjść do niej, na tzw. "uszko" powiedzieć jej, że jestem po in vitro, ale ona do papierów tego nie wpisze...
Chociaż powiem ci, że jak będę miała to szczęście być jeszcze raz w ciąży, to nie pójdę do lux medu tylko do przychodni przy św. Zofii... będę bulić za wizyty i badania, ale mam to gdzieś...
Moja mama też była u jednej swojej lekarki i ona powiedziała, że następnym razem mogę przyjść do niej, na tzw. "uszko" powiedzieć jej, że jestem po in vitro, ale ona do papierów tego nie wpisze...
Chociaż powiem ci, że jak będę miała to szczęście być jeszcze raz w ciąży, to nie pójdę do lux medu tylko do przychodni przy św. Zofii... będę bulić za wizyty i badania, ale mam to gdzieś...
