Cześć,
dzieje się.... ale dużo dobrych wieści.
Chyba będę musiał sobie zapisywać co mam w poście napisać... STAROSĆ NIE RADOŚĆ....
Kiki - bardzo się cieszę,
Jolka - powodzenia!
Tak samo Z
uza!
Co do pytania Basi.... Ja też w GC, zaczynaliśmy u Serafina, ale teraz jesteśmy po którymś nieudanym transferze u dr. Czerwińskiej.
Inka ma obiekcje, ja mogę napisać, że pierwsze podejścia były trudniejsze, ale dotarliśmy się.
Nie mogę złego słowa powiedzieć, chce naprawdę pomagać.
To prawda, że niektóre rzeczy warto sugerować. Nie mówi zbyt wiele od siebie, ale na konkretne pytania rzeczowo odpowiada.Teraz żałuję, że nie zrobiliśmy jednak PGD, ale teraz nie chcę kombinować z rozmrażaniem/mrożeniem.
Teraz robimy jeszcze te wszystkie badania na mutacje I jesteśmy umówieni do immunologa.
To już była ostatnie stymulacja w programie 2+1, mieliśmy sporo zarodków, ale się nie chciały zagnieździć.....
Jeszcze mamy zamrożone 4 zarodki, 3 blastki i 6 oocytów (pod próbę z nasieniem dawcy), więc niby powinniśmy skakać z radości, ale nie chcę nawet myśleć, co Ż będzie czuła po ewentualnym kolejnym niepowodzeniu. Na razie niech z koleżankami na lodowiec pojedzie. Odstresuje się.
Basia - z dworca do GC dojedziesz tramwajem, pracują prawie na okrągło, a naprzeciw masz kolosalny shopping
kot śpi właśnie za mną na krześle i chrapie :-)
Przestała jak ja tyrpnąłem :-)