lolitka200 - bardzo dziękuję za wyjaśnienie

powiedział mi o tej 10-tce na końcu, w taki sposób, że jest owszem zarodek, ale lepiej się nie przywiązywać - tak wywnioskowałam ze słów "no i jest jeszcze 10-tka". Zresztą wczoraj inna embriolog powiedziała mi, że jeden jest słabszy i nie wiadomo co z niego wyjdzie, więc możlwie, że o ten chodziło... zresztą jest ich duuużo... niespodziewałam się.
kate_p7 jak już większość powiedziała - oczywiście, że się boisz, to naturalne i nie przejdzie. Dodatkowo my walczymy o te ciąże, i świadomie niektóre z Was przeżywały już nieszczęście - więc tym bardziej strach jest spotęgowany.
Ja w pierwszą ciążę zaszłam naturalnie i bałam się cały czas. Jak już zaczęłam czuć ruchy to codzienne ich liczenie było katorgą - bo jak sie nie ruszył wymaganą ilość razy na dobę to panikowałam... chciałam by się urodził jak najszybciej, bo myślałam, że wtedy już będę spokojna - jasne

jak sie urodził to wtedy poczułam, że już niczego nie kontroluję - że jak był w brzuchu było łatwiej :-) tak więc od momentu poczęcia zaczynamy być matkami i niepokój o nasze dziecko już będzie nam towarzyszył do końca... taka jest prawda.
Mam tylko nadzieję, że znajdziesz też dużo czasu na radość i dasz się porozpieszczać w czasie ciąży - bo jak się maluch urodzi to trzeba zakasać rękawy i nie ma że boli czy spać się chce - teraz każdy patrzy na Ciebie, potem patrzy na dziecko :-) więc korzystaj z odmiennego stanu - już niedługo USG, mam nadzieję, że ukoi Ci nerwy przynajmniej na jakiś czas!
