Ja o endometriozie wiem od 16 roku życia. Przed 18 r.ż. zaczęłam brać hormony i tak brałam 3 lata aż powiedziałam pora na dziecko bo może nam długo zejść i tak szczęśliwie udało się za 1 razem niestety biochemiczna ale zaraz po niej w 1 cyklu kolejna ciąża i synek ma 18 miesiecy. Po porodzie byłam jeszcze w ciąży ale też biochemiczna. No i w sumie potem miesiąc w miesiąc nic. Laparoskopowo mieli mi usunac torbiel, sprawdzic droznosc jajowodow ale ostatecznie pchał godzine kontrast i powiedzial ze sa drozne ale tylko in vitro bo naturalnie szanse za znikome. Także nawet sie nie zastanawialismy i od razu jak wyszlam ze szitala to po 2 dniach juz wizyta w klinice. Dlatego tak sie dołuje teraz, że odpowiedz na stymulacje prawie żadna bo to znowu kolejny czas czekania, kolejny okres ehhh