reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

hope - Dziękuję Ci za odpowiedź.

Misia - dobrze jest trochę poleniuchować po transferze , ale tak do końca reguły nie ma. Jak bąbelek ma zostać w brzuchu to zostanie niezależnie czy się pracuje czy siedzi w domu. Ja mam wszystkie sposoby wypróbowane i jakoś jeszcze rezultatu nie ma. Najlepszym rozwiązaniem jest chyba poleniuchowanie jakieś 3-5 dni po transferze a potem do pracy pod warunkiem oczywiście że nie jest to ciężka praca.
 
reklama
Dziewczyny, a'propos leczenia w Anglii, to nie zgodzę sie z Wami.
Maj teraz podchodzę prywatnie ( drugi raz), i jak najbardziej dostałam typowy "żelazny zestaw" leków, czyli sterydy, heparyna i oczywiście progesteron. Wystarczy tylko porozmawiać z lekarzem.
 
Ala - ja od dnia transferu biore3•2 luteina dopochwowo, 2•2 duphason doustnie oraz 1•1 estrofen oraz zastrzyki Clexane. Duzo tego...

Dzis nie wytrzymalam i kupilam testy ciazowe. Jutro rano raczej zrobie chyba, ze dalej nie bede miec odwagi i poczekam na Bete do poniedzialku. Juz mam dosyc tego stresu a dzis zaczynam sie czuc jak na @ tak wiec nie wiadomo czy nie dostane w weekend. Na twarzy mnie wysypalo jak przed @ . Pozdrawiam
 
maisia ja za kazdym razem siedzialam w domu nie pracowalam i tak sie nie udalo a teraz tez nie wiem czy sie uda bo zrobilam test jednak sie skusilam i nic mi nie wyszlo :(((( wsumie tylko tyle mnie pociesza ze nie z porannego moczu no ale u mnie takie cuda to sie chyba nie zdarzaja wiec musze sie nastawiac na najgorsze az mi sie juz ryczec chce :(((( obiecalam sobie jedno ze jak podejde do nastepnego in vitro to napewno nie bede na zadnym zwolnieniu ani urlopie jak teraz bo czlowiek tylko siedzi i sie doluje
 
Właśnie się zastanawiam co gorsze: czy stres od ciągłego myślenia o tym, bo odpoczywając generalnie nic innego się nie robi, czy praca biurowa, w czasie której swoją uwagę koncentrujesz na innych sprawach. W takich sprawach psychika ma ogromne znaczenie.
 
mi mi - ty kochana nie warjuj tylko czekaj, a juz napewno nerwy nic a nic nie pomoga i nie zapomnij ze sikance klamia!
masia - ja siedzialam dwa tygodnie w domu i myslalam ze zwarjuje, tylko jedna mysl i dolowanie sie, teraz napewno juz tak nie zrobie i do pracy pujde:), a ze nie mam przelozonych to pewnie i stresowac sie nie bede :)
 
oczywiscie...ze psychika to podstawa..dlatego uwazam ze co najmnej 5-7 dni powinno sie jednak zostac w domu zeby potem sobie nie pluc w brode...ja dzis tez mam dola i staram sie zajmowac tylko czyms sie da aby nie myslec:(
 
reklama
ala kochana ja juz od wczoraj wariuje tymbardziej ze juz nie mam ani jednego mrozaka :((( w niedziele jade na bete to bedzie juz 10dpt wiec jak ma cos wyjsc to wyjdzie dobija mnie to wszystko :(((

minie ja zakazdym razem siedzialam w domu po 10 dni, a wczesniej jak nie pracowalam to caly czas siedzialam w domu i co i tak dupa z tego niekture dziewczyny siedza w domu tylko jeden dzien i sie udaje wiec nie ma reguly jak ma sie udac to sie uda i wiecej w domu siedziec napewno nie bede
 
Ostatnia edycja:
Do góry