reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kuchnia Malucha

No Kasia zskoczyłas i mnie z tym Danonkiem- chodzi głównie o to ze jest na maxa przetworzony- ja nie lubie Danona- typu Danonki i inne etc- straszna chemia....zgadzam sie z Lucy- i ostroznie z glutenem- czyli chleb i biszkopty- wiadomo ze dziecka nie uchroni sie przed chemia w dzisiejszych czaseach-nie ma szans- ale zbyt wczesne podawnie moze tylko wzniecic alergie- a potem całe zycie dziecie sie meczy...bo na poczatku to strasznie delikatne te nasze bobasy!powoli- stopniowo....
Mówisz Patija ze w Biedronce bedzie ten garnek na pare?Kurde nie chodze do Biedronki- ale chetnie bym nabyła cos takiego- ciekawe czy nie straszny szajs- bo cena 30 zł ok-bo takie to kosztuja po 2 stówy w zwyz....daj znac jak beda w Biedronce- to skocze i zobacze- moze i kupie- zobacze:happy:
A my dzis jadłysmy Gruszki Williamsa Hippa- caaały słoiczek 125g- taaak smakowało- wczoraj były jagody z jabłkiem...a jako kupa po...normalnie jaagodowa:szok: My na razie przy słoiczkach obstajemy....i co dzien- co dwa cos nowego- jeden dziennie taki posiłek robimy- poza tym cyc:-) :-) :-)
 
reklama
My narazie tylko marcheweczka domowej roboty:-D a może w czteromiesięcznice podam Pauli marcheweczke z jabłkiem ze słoiczka zobaczymy....a tak to delektujemy się cycolkami:tak:
Ja wole kasy nie wydawać na te garnki do gotowania na parze jak już musze ugotować na parze to wlewam wode do garnka na to sitko i warzywka się na sitku parują pod przykrywką;-)
 
Ja mam taki zwykły garnek do gotowania na parze. Kosztował ok. 30 zł. Oczywiście nie jest to jakieś dzieło sztuki, bo jest lekki i ma cienkie dno (ziemniaki mogły by się przypalić), ale używam go tylko zgodnie z przeznaczeniem i spisuje się bardzo dobrze. Jestem zadowolona i w w przyszłości na pewno jeszcze nie raz się przyda. Na razie Martyna jada ze słoiczków, bo mam kuchenkę elektryczną i gotowanie jednej marchewki w naszym przypadku mija się z celem.
Kaira pomysł z sitkiem też fajny. Ja jeszcze pamiętam jak moja ciocia robiła jajecznice na parze - kładła spodeczek na garnuszku i mieszała jajeczko aż się ścieło, ale u nas do jajeczek to jeszcze trochę.
 
U nas parę dni temu była próba z soczkiem jabłkowym...Nalałam troszeczkę na łyżeczkę i wlałam Oliwci do buźki,skrzywiła się stasznie :baffled: ,ale ja niezbyt mądra zamiast sobie odpuścić to pomyślałam,że dam jej jeszcze troszkę...Ale plucie było i płacz...:szok: .
Więc na razie odpuszczam i poczekam jeszcze troszkę.
 
A ja pozostaje przy cycu i dopiero od 6 miesiaca zaczne najpierw od marchewki. Kilka dni temu chcialam Kubusiowi dac herbatke tak dla testu. Po pierwsze kompletnie nie umie pic z butelki a po drugie herbatka byla wszedzie tylko nie w Kubusiowej buzce.
 
A my od kilku dni podajemy małemu soczek jabłkowy i jabłkowo-marchewkowy i o dziwo bardzo mu smakuje, bo do tej pory to tylko mleczko z cycusia pił i nic innego nie chciał. Nawet się nie krzywi:tak: Próbowałam mu też dać ze słoiczka marcheweczkę, ale nie bardzo sobie radzi z jedzeniem, nie wie co ma z tą papką zrobić.Trochę połknie, ąle większość wypycha jęzorkiem. Dziewczyny a jak wasze dzieciaczki sobie radzą z takim jedzonkiem??
 
Ale ja jestem...Miałam sobie odpuścić dawanie czegoś oprócz mleka,ale...Spróbowałam trochę papki ze słoiczka,tak na czubeczku łyżeczki...Oliwka wypchała wszystko z buzi,a później memlała językiem wokół ust (tajk jakby się oblizywała) i zlizała wszystko,troszkę się krzywiąc...Więc może nie będzie tak źle z nowym jedzonkiem :-) ;-)
 
Beti Kuba szamie ze hej marchewke ze slioka. Trzeba troszke mi bylo cierpliwosci zanim pojal jak to sie je (no bo inna konsystencja), na poczatku tez wypychal jezykiem ale teraz juz coraz lepiej sobie radzi. Pol sloiczka Hippa mlodej marchewki zjada w 5-7 minut :-)
 
reklama
dzisiaj podałam Pauli marcheweczke ze słoiczka ale nie smakowala jej tak jak ta domowej roboty:szok: byłam w szoku bo wogóle nie chciała jej jeść a ta ze słoiczka przynajmniej miała jakiś smak bo ta co ja robie jak dla mnie jest wstrętna taka bezsmakowa!! dziwne...
 
Do góry