reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Kulinarne zachcianki Marcówek :)

U mnie też ostatnio królują mandarynki w jadłospisie :-)

Mężuś mój stwierdził, że ma dzisiaj ochotkę na placki ziemniaczane z cukrem, więc nic innego mi nie pozostaje jak mu zrobić :-) nie znoszę tego ścierania ziemniaków na tarce.....muszę zainwestować w jakiś blender albo coś podobnego.

Herbata​...pizza też za mną chodzi już od dłuższego czasu....jutro chyba zrobię na kolację :-) albo może i dzisiaj! ;-)
 
reklama
HEY:)Miałam dzis dzień siedzenia w domku przed kompem itp. i powiem Wam że co chwilę coś podjadałam! ciągle! i ciągle czułam się pełna,ale jak tylko poczułam sie lepiej znowu do lodówki...chyba nie mogę siedzieć w domu non stop bo nie długo będę wygladać masakrycznie :D hehe

PS.Lubię mieć na wieczór jakiegos loda w zamrażalce,najlepiej rożka ;) własnie sobie zjadłam :)
 
Dzisiaj nutella rządzi! No i naszlo mnie na makarony. Na kolacje był penne w sosie pomidorowym z kurczakiem, pieczarkami i cukinia z dodatkiem czosnku, cebuli i pietruszki.
 
HEY:)Miałam dzis dzień siedzenia w domku przed kompem itp. i powiem Wam że co chwilę coś podjadałam! ciągle! i ciągle czułam się pełna,ale jak tylko poczułam sie lepiej znowu do lodówki...chyba nie mogę siedzieć w domu non stop bo nie długo będę wygladać masakrycznie :D hehe
Dosłownie mam to samo, jak tylko przekraczam próg mieszkania to moje kroki prowadzą do kuchni i tak do obiadu non stop bym coś jadła....przerażające....:szok::szok::szok::szok::szok:
 
laski mam to samo :baffled: siedze i jem jak swinia doslownie. dzis to chyba z 5000 kcal wpierdzielilam lekko. rano na sniadanie tak sie objadlam ze prawie usnelam wykonczona tym trawieniem... masakra! :dry:
 
ja też chętnie jem, co prawda najbardziej słodycze ale zauważyłam że nie mogę zbyt dużo w siebie zmieścić, po chwili już mam tak wypchany żołądek że ciężko mi się oddycha - pewnie macica dusi na inne narządy i za mało już tam miejsca na dodatkowe rzeczy ;)
 
reklama
Do góry