Szczęśliwa,no dobrze,że jesteś.Ładnie to tak ciężarówki straszyć?;-)
Nie martw się,naprawdę na tym etapie to się szyjką już tak nie trzeba martwić.
Ja w sumie szyjki nie mam,bo cały kanał ostatnio miał 18 mm,czyli właściwie macica zamknięta na grubość ścianek.I to wszystko miękkie i rozłażące powoli.
Ale mam zamiar za tydzień sie uruchamiać.Jak się dotrwa do pełnych 34 tyg. to już raczej nic się nie dzieje,taki mechanizm dziwny.
W ciąży z M łaziłam (już potem chodziłam) bez szyjki,z rozwarciem i miesiąc bez czopa (odszedł równo miesiąc wcześniej).Jak byłam po terminie to na gina nawrzeszczałam
Koleżanka lutówka tez leżała.A po 34 tyg. zaczęła chodzić,tez z rozwarciem itp.I kilka dni temu grubo po terminie urodziła.
W 9 miesiącu to już spoko.
Jak leżałam na patologii,to tam były cale zastępy takich przenoszonych,zagrożonych ciąż,naprawdę.
Sama siebie też pocieszam
Nie martw się,naprawdę na tym etapie to się szyjką już tak nie trzeba martwić.
Ja w sumie szyjki nie mam,bo cały kanał ostatnio miał 18 mm,czyli właściwie macica zamknięta na grubość ścianek.I to wszystko miękkie i rozłażące powoli.
Ale mam zamiar za tydzień sie uruchamiać.Jak się dotrwa do pełnych 34 tyg. to już raczej nic się nie dzieje,taki mechanizm dziwny.
W ciąży z M łaziłam (już potem chodziłam) bez szyjki,z rozwarciem i miesiąc bez czopa (odszedł równo miesiąc wcześniej).Jak byłam po terminie to na gina nawrzeszczałam

Koleżanka lutówka tez leżała.A po 34 tyg. zaczęła chodzić,tez z rozwarciem itp.I kilka dni temu grubo po terminie urodziła.

W 9 miesiącu to już spoko.
Jak leżałam na patologii,to tam były cale zastępy takich przenoszonych,zagrożonych ciąż,naprawdę.
Sama siebie też pocieszam
