reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Baby-nie miałam na myśli że mleko krowie jest złe, ja też zamierzam po odstawieniu od cyca podawać. Moja nigdy nie piła mm. A z krowiego mleka korzystamy bo i masełko od jakiegoś czasu, wczoraj jogurt naturalny( i jest ok:-)) w kolejności czeka ser biały. Bardziej chodziło mi o angielskie tabele i ich wskazania-temu jakoś nie ufam.
Owca-współczuję. Myślę że jesteś przewlekle zmęczona bidulko. Powinnaś odpocząć, ja 2 tygodnie temu wzięłam piątek wolny i jak tylko mała się obudziła(w sensie rano) M.zabrał ją do drugiego pokoju żebym mogła pospać i tak 3 dni. Może wykorzystaj święta, musisz na ładować baterie bo się wykończysz!!!
Jola-ja też myślę o kolczykach jednocześnie chcę żeby Amelia miała przekute uszy i nie chcę....może powinna sama zdecydować. Np moja mama była gotowa na ten krok po 40-stce:-)

Byłyśmy na zakupach, młoda była uśmiechnięta i cały czas gadała:-) Ja kupiłam takie drobnostki bo u nas nie ma w zwyczaju kupować prezentów na zająca. Takie małe organki kupiłam i zestaw talerzyk, miseczka i sztućce. Moja siostra kupiła fajnego królika z wielkimi oczami i śmieszną krowę która gra i coś tam robi i jakiś tam fajny ciuch. Mama też sobie kupiła 2 pary butów-szkoda że pogody nie ma na lżejsze obuwie
 
ja dałam takie zwykłe w butelce 2% a powinno się dać 3.2%(to czerwone) może lepiej spróbuj dać rano żebyś w razie czego nie miała rewolucji nocnych?
 
widzisz Beatko Ksawcio smoka do buzi nie wlozy...a jak chce go uspokaac typu glaskanie to jest jeszcze gorzej zaczyna tak plakac i zanosic ze az sie trzesie czasami..

baby doczytalam 3,2% tak..:)
 
owca nie wiem czy zwróciłaś uwagę ale chodzi mi o to że tak jak u baby czy nati dzieci z pewnością jedzą "normalną" kolację a jak dostały mleko krowie to spały dłużej. Dlaczego???? Przecież jadły wcześniej kolację!!! A z tym płaczem to Cię doskonale rozumiem, mój Kuba też tak wył i żadne głaskanie, czekanie nie pomagało (zresztą noszenie też niewiele dawało - no może to że miałam czyste sumienie że już więcej zrobić nie mogę...). Myślę że tu dużo zależy od charakteru dziecka bo z Julkiem jest inaczej, jak go wieczorem zacznę wyciągać z łóżeczka to może tak godzinę marudzić a jak przetrzymam go i tylko daję rękę to wtedy szybciej zasypia (tylko że on nie płacze a raczej marudzi).
Co do smoczka to nie uważam żeby to był zły moment na podawanie go, wiem jaka jesteś zmęczona i KAŻDA pomoc Ci się teraz przyda (a później można od tego odzwyczaić). Pisz jak Ci idzie! Może wymyślimy jeszcze coś innego ;-)
 
Ostatnia edycja:
joanna a ile czasu trwał kurs? a co do takiego brutalnego odstawienia... ja też słyszałam, że najlepiej niby jaka mam sobie idzie gdzieś na kilka nocy, a np. tato zostaje z dzieckiem, ale nie mialabym sumienia zrobić tego mojemu męzowi ;) mamie też... pewnie poza tym by spanikowała...

owca moim zdaniem Ksawcio płacze, bo chce cyca, tzn przynajmniej u nas tak jest. Jak obudzi się w nocy to tylko cyc i cyc i dokładnie wiem o czym mówisz- jak do niej wtedy mówię albo głaszczę to się wścieka jeszcze bardziej... po prostu chce cyca i koniec. No więc w nocy go dostaje, ale jak przebudza się wieczorem tzn koło 22 to dajemy jej np. kaszkę łyżeczką lub taką gotową kaszkę w słoiczku z HIPP-a. Zjada, potem gaszę światło i ona zaczyna plakać, dajemy jej do buzi misia Maurycego, kładziemy ją na boczek (pozycja jak do cyca) i udaje się często że zaśnie ciumając misia. Ale to tylko pod warunkeim, że jest spacyfikowana jedzonkiem. Podobnie, jak w nocy daję jej cyca, odkładamy to jest wrzask, więc szybko nóżka Maurycego do buźki i czasem się udaje, no ale bez cyca takie manewry nie przechodzą :/
nie wiem, co Ci poradzić, bo jedziemy chyba na jednym wózku...

jak u nas z butlą?
w nocy nie chciało mi się przygotowywać mleka, wolalam wystawiać cyca ;) poza tym tak jak Wam wspominałam, w niedzielę bardzo zmarzłam i niestety leje mi się z nosa, gardło boli, czuję sie kiepsko. Do pracy chodzić muszę, bo nie ma kto, więc nie mam siły odstawiać a poza tym jeszcze trochę przeciwciał chcę Martynce dodac, żeby mi się akurat na święta, tudzież roczek nie rozłożyła...
spróbowałam za to dać jej mleko w butelce z rana i wypiła całe 210 ml! szok! przynajmniej wiem teraz, że umie pić z butli, a to jest cenna wskazówka ;)
 
kozica a kiedy Kuba przestał tak histeryzować? Ty wiesz, dlaczego pytam :-D

kurczę, masz racje, że to na pewno zależy od charakteru... najwidoczniej Tysia, Kuba, Ksawcio to takie trudne dzieci ;)
nie pisalam Wam np. kupilismy ostatnio nowy fotelik samochodowy, łudząc się, że jak będzie siedziala i cos widziała to będzie spokojnie znosiła jazdę... niestety... ryk jak był tak jest... ona nienawidzi jeździc samochodem, jest to dla nas istny koszmar, nie wiem, jak mozna sie tak drzeć... nienawidze z nią jeździć... i jak może pamiętacie- zawsze jeździmy z M. razem, nie da sie z nią jechać w jedna osobę. JEdna osoba prowadzi, a druga ja zabawia, ale i tak g... to daje. Raz w życiu jechalam z nią sama, niedaleko domu do przychodni na badanie bioderek, spociłam się tak, że szok. I cud, że dojechalam jakoś, bo naprawdę było ciężko...szkoda :(
 
mitaginka, a może to choroba lokomocyjna? Sama mam, więc wiem, co to znaczy. A podobno wymiotowałam już jak rodzice wieźli mnie ze szpitala i jako dziecko zawsze źle się czułam jadąc jako pasażer. A że Tysia ma taką osobowość, że lubi krzyczeć ;-) to może tak się u niej to objawia?

A moje dziecko jest istnym aniołkiem w dzień, za to w nocy też będzie się tak długo dopominała o cyca, aż go dostanie, nawet, jak nie jest głodna. I też żadne głaskanie i inne cuda nie pomagają. Co śmieszniejsze, jak już późniejszą nocą śpi z nami i ja wychodzę do wc, to ona momentalnie to wyczuwa i płacze tak długo, aż nie przyjdę. Nie wiem jak ona to czuje :confused:
Ja jakoś daję radę z nocami, bo nie pracuję, ale też jest prawie zawsze ok. 10 pobudek. Chociaż nie powiem, w dzień czasami nic mi się nie chce przez to niewyspanie. Ale nastawiłam się, ze jeszcze te pół roku, rok wytrzymam :-)
 
reklama
Do góry