Kwiecień 2011

[..aenye]

mitaginko, standardzik, w zeszlym roku stala do konca lutego ale ta juz nie wyglada za dobrze i chyba czas sie nad nia zlitowac :-(

matko, jak ja nienawidze rozbierac chojny... ubierac i dekorowac chatynke i owszem, ale ogolacac z tych wszystkich milych akcencikow.. smutno bedzie mi kilka dni :-( ;-)

 

[nati_k]

aenye- zrobiam objad
tzn usmazylam mieso na spaghetti i tyle, makaron moze ugotuje jak zglodnieje, zupa powiekszona od wczoraj. ale zawsze
hahahahaha
paczki pyszne- kot mi jednego zabral skandal, ale mam pol kilo

 

[margola24]

zartujesz powaznie u was taki zwyczaj!?

no powaga, raz w miesiącu. i jeszcze z ambony przypomina; parafianie, dzis cicha taca.

 

[margola24]

a ja właśnie frytki sobie robię i tak sie zastanawiam, bo ci strażacy to od 10 w samochodze siedzą i pompują, czy nie iść i nie zaproponowac może choć kawkę ciepłą?? no ale z drugiej strony to przecie ich praca nie?

 

[nati_k]

Margola- w koncu ich praca, pewnie maja termos ale toi-toi nie maja wiec moze przyjda z pytaniem to wtedy mozesz im kawe zaproponowac

 

[mitaginka]

ale może mają pampersy albo podpaski poporodowe

 

[margola24]

puściłam posta i dzwonek do drzwi strażak: czy nie zrobiłaby pani nam herbaty ciepłej?? no oczywiście że tak
o czym pomysle niech sie spełni i teraz kominem worek pieniędzy poproszę

 

[margola24]

podpaski poporodowe!!!!!!!! dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a chodza pewnie w krzaki na drugą str ulicy

 

[mitaginka]

puściłam posta i dzwonek do drzwi strażak: czy nie zrobiłaby pani nam herbaty ciepłej?? no oczywiście że tak
o czym pomysle niech sie spełni i teraz kominem worek pieniędzy poproszę

a fajny chociaż???????

 

[..aenye]

margola, a ja cos przeoczylam, co oni pompuja? kawke zawsze mozna zaproponowac, a strazak to zawsze cos ;-)

edit: dobry strazak nie jest zly... mhrrr. do mnie dzis przyszedl listonosz. niefajny.

nati, a ja nadal zbieram sily na chojne. teraz juz noz na gardle, bo o 17 malz konczy prace i chcialabym miec to z glowy do jego przyjscia. czas: start... aha, u mnie dzis jajecznica na obiad ale taka udziwniona, na cebuli, czosnku, pomidorach + curry + papryka ostra. yum, yum!!!

ale naszlo mnie masakrycznie na ubrania dla siebie ;-) siedze i ogladam plaszczyki, spodnie, buty na wiosne normalnieeeee juz sie nie moge doczekac zrzucenia brzuszka, hehe chyba wiosna przyszla, bo kilka miesiecy to myslalam tylko o tym, zeby bylo mi cieplo, a teraz w glowie mi krotkie plaszczyki, rurki, sukienki, getry i balerinki aaaaaah