reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Ja zaczęłam ostrzegać P że zaczyna mi się ciśnienie podnosić i żeby lepiej schodził mi z drogi. Stara się dostosowywać;-)

baby a do kiedy na tym fenoterolu będziesz? jak mi groziło branie to trochę o tym czytałam i dziewczyny pisały że przechodzi po jakimś czasie. trzymam kciuki żeby tak było ;-)

na szczęście tylko 3 tygodnie, a potem już czekamy na rozwój akcji, to ma też wpływ na dziecko (przyspieszone bicie serca itp) więc lepiej, żeby się troszkę wcześniej urodził, niż żeby miało być coś z serduchem, koleżanka urodziła 2 tyg. po odstawieniu leku, u mnie pewnie bedzie podobnie (tak cos lekarz mówił), więc jeszcze ok. 5 tyg. (zacznie się akurat 38 tc) i bedziemy walczyć na porodówce :)
 
reklama
Witam ;-)
co do wizyt u lekarza to ja od samego początku miałam co 3 tygodnie, a teraz mam co 2, bo mój gin wie, że nawet jak umówimy się za 3 tyg, to i tak przyjdę wcześniej i zaburzę mu grafik przyjęć :tak:

lenka to fajnie, że wreszcie trafiłaś, na kogoś, kto wie, co Ci dolega

justi powodzenia!

baby dobrze, że tylko 4 tyg musisz się męczyć z fenkiem i wszystkimi jego skutkami ubocznymi
 
ja tez miałam wizyty co 4 tygodnie, tylko teraz ostatnio kazał przyjść za 2 tyg na USG (3-cie i ostatnie) i za kolejne 2 tyg po L4, może teraz już będzie tak co 2 tyg, w końcu zostało mi 7 tygodni :szok: jak ten czas leci,
szyjke też mi ręcznie sprawdza

na początku ciąży czytałam i myślałam o samej ciąży, co jeść a co nie wolno robić i takie tam, w 2 połowie myślałam o maluszku jak już będzie z nami, jak się opiekować i takie tam, podświadomie opuściłam etap porodu.... teraz zaczyna mi on dopiero chodzić po głowie i zaczynam się bać.... :eek:
 
miałam pranie rozwiesić, posprzatać i cos ugotowac ale mi się nie chce , młody akurat śpi więc korzystam z wolnego;-)
petinka no właśnie chociaż to będzie z głowy heheh, ale ja na serio jakies czarne wizje mam jak to będzie juz po porodzie

co do wizyt, to ja mam po 30 tygodniu co 3 tygodnie, wczesniej było co 4, na każdej wizycie mam badanie ginekologiczne i usg, wymiary dzidzi lekarz podaje mi co 2-3 wizyty, pod koniec ciąży będę mieć co 2 tygodnie pewnie, jedna wizyta to koszt 210 zł (wizyta, usg i ktg) więc nieźle się wybulę.. a i zapomniałam się pochwalić że na ostatniej wizycie miałam pierwsze ktg które wypadło bdb więc się cieszę i jestem spokojniejsza.. następna wizyta 25 lutego, więc trochę szybciej ale lekarz ma później urlop do 15 marca więc przerwa byłaby zbyt długa..
dobra idę to pranie chociaż rozwiesić
 
Ja mam już co 3 tygodnie wizyty. Już się nie mogę doczekać piątku, bo dostanę odpowiedź odnośnie tego śluzu, co ze mnie wyszedł ostatnio. No i liczę na podejrzenie Małej na usg. Głównie po to, żeby potwierdzić położenie główką w dół. Wczoraj na SR położna zrobiła nam niespodziankę i każda miała słuchane tętno :) No i u mnie znalazła tętno nisko na brzuchu, co prawdopodobnie oznacza, że jest główką do dołu :D W 30 tygodniu na wizycie ginka serduszko znalazła pośrodku, a więc tak jak przy pośladkowym. Jest nadzieja, że cesarka przestanie mi grozić :)

mitaginka, on pewnie ma często zaburzony grafik i w ogóle cały dzień ;) Tak myślę, że ginekolog to przewalony zawód, bo trzeba cały czas być dostępnym. W nocy o północy mogą się zdarzyć porody.
 
Hej Kobietty!
...normalnie dreszcz emocji po tych wszystkich nowinach,
tak wiele z nas ląduje na IP, Aleksandrę szykują do CC,
nie ma się co dziwić, że strach robi swoje i czasem zamienia się w bezradność, która czasami objawia się wybuchem gniewu.

Asiuniu i inne zaniepokojone tymiż wybuchami,
...nie ma sensu się samobiczować, dziecko w takiej sytuacji uczy się emocji, nie tylko doznaje swoich, nie ma w tym nic złego, o ile potrafimy zrekompensować te "gorsze" większą dawką przyjemnych i, o ile takie wahania, nie dzieją się zbyt często. Takim jednorazowym wpadkom do traumy jeszcze daleko, zresztą każdą traumę można przepracować.

Mnie, dla odmiany dopadły smutki, staram się nie obwiniać za ten brak radości, ale też po prostu jest mi z tym źle.

Aleksandro, trzymam za Was kciuki, oby jak najdłużej w zdrowiu i dwupaku
Justi, jeden kciuk za Was

WSZYSTKIM - Miłego popołudnia!
 
czesc dziewczynki.kurna chata, opisalam sie tyle ta jedna reka i...kazalo mi "refresh the page" ,no myslalam ze mnie pognie.znow bede pisac od poczatku:wściekła/y:
 
cucumber no ja też czasem ginekologom współczuję. Odbierać te wszystkie telefony, zero spokoju. Czy idzie do kina, czy do lóżka z żoną, czy nawet do wc, to wszędzie z telefonem :-D
mój gin umawia pacjentki co 20 minut, a ja nigdy nie siedziałam u niego krócej niż 40 ;-) nawet jak byłam "na krzywy ryj" :laugh2::laugh2::laugh2:
Ciekawe, czego się w piątek dowiesz odnośnie śluzu...
a po co na SR były aparaty?
 
reklama
Witajcie:)
Jajku, często Wy macie te wizyty :szok: Ja idę dopiero za tydzień, poprzednio byłam ponad ponad 5 tygodni temu. Chodzę prywatnie, a mój lekarz usg robi mi tylko tyle ile konieczne. Teraz bede wlasnie miec w 32 tygodniu. Nie wyobrazam sobie chodzić potem co 2 tygodnie , jesli koszt wizyty jest ok 150-200 zł. PRzynajmniej póki wszystko jest ok. W przychodni niestety mamy fatalne ginekolożki, wiec nie skorzystam.

A tak z ciekawości... zastanawiałam się ostatnio, czy w razie czego, gdyby działo się z Wami i brzuszkami coś nie tak, to gdzie zadzwonicie ? Do swojego gina czy do szpitala ? Szczerze mówiąc, nie pytałam mojego gina, czy mogę do niego dzwonić np pózno wieczorem, gdy coś się dzieje... A jak u Was?
 
Do góry