reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwiecień 2013

Ella1 mnie prowadzi dr Huras i jestem bardzo zadowolona.
Ja w sumie też długo czekałam na zabieg (prawie 24h) ale wynikało to z tego, że był weekend i straszna masakra (pielęgniarki i położne mówiły o jakiś strasznych porodach, komplikacjach i w ogóle to chyba jakiś czarny weekend był......). Ale lekarz przyjmujący bardzo miły i spokojny, personel na oddziale też bardzo wyrozumiały (wiadomo, ze mną normalnie nie dało się dogadać bo cały czas ryk....). No ale może po prostu trafiłam na dobry dzień.
A jeśli mogę zapytać ile kosztują wizyty u dr Juszczyka i czy musiałaś mieć cc??

Ja już nawet wtedy nie płakałam bo w ciągu pierwszych chwil doprowadzili mnie do szału:wściekła/y: Wyobraź sobie że po tej rejestracji którą Ci opisałam wcześniej
czekałam JEDYNE 3h w poczekalni żeby łaskawie wejść do lekarza. Urocza pani doktor sucho wzruszyla ramionami w stylu "aha beta spadlo plód nieżywy dla pewności zrobimy usg". Przy usg (jakby ogladała na monitorze tkanki cebuli) stwierdzila ze plod ma wymiary 3mm co odpowiada 6 tyg a nie 8 i czy ma mnie zaraz wpisać na łyżeczkowanie i czy jestem na czczo i czy mam przy sobie grupe krwi? Ja łzy w oczachjak cholera, (bo miałam nadzieję na rychłą próbę zajścia w ciążę znowu i mialam nadzieję ze mi coś podadzą poronnego i obędzie się bez ingerencji po której trzeba czekać dłużej) i jej mówię zrozpaczona że jako że nikt mi wcześniej nie był łaskaw powiedziec co się będzie działo a jest godz 13 (!) to może panią to zaskoczy ale zdażyłam już coś zjeśc i wypić więc nie jestem na czczo. Nie mam ze sobą również grupy krwi, bo nie spodziewałam się zabiegu tylko liczyłam na próbę poronienia chemicznego-farmakologicznego. Pani dr ze swoja cudną obojętnością mówi do mnie- aha. to dziś jest miejsce wiec pania przyjmiemy i pani poczeka 6h bez jedzenia i picia i wieczorem moze zrobia pani zabieg jak beda wolni lekarze. Wtedy nie wytrzymalam i juz placzac wkur*** jak wszyscy diabli mowie do baby- "czyli pani mowi ze mam wlasnie sie zgodzic na przyjecie na oddzial i czekac tam sama bez meza 6h z kobietami w ciazy bez posilkow i jeszcz ejes mozliwosc ze wieczorem uslysze ze nic z tego bo nie ma czasu sie mna zająć?!" a ona na to -"no...tak. to nie wyraza pani zgody?" (zagotowałam) ale na tyle ila dalo sie opanowac powiedziałam tylko NIE. Skonsultowała ową "diagnozę" z innnym lekarzem którego znałam ze ponoc w tym tygdoniu ciazy to musi byc lyzeczkowanie i łaskawie wpisala w karte ze mam sie zglosic jutro rano na czczo o 8 i MOZE mnie przyjmą i MOZE w miare szybko to zrobią jeśli nie będzie wielu porodów i jesli takoż się stanie to jest szansa ze jutro wieczor spędze już w domu. Niestety potem był ciąg dalszy...i wszystko trwało 52 godziny bez jedzenia i picia- wybłagałam kroplówkę bo już do łazienki nie mmaiłam siły iść. Z resztą słó brak na jaką obstawę wtedy trafiłam. Cieszę się że ty trafiłaś lepiej- ja na prawde podeszłam racjonalnie jak tylko mogłam ale przez to co się tam działo już nawet płakać nie dałam rady byłam tak wkurzona!
Z kopernika prowadził mnie dr Wolak- też byłam zadowolona, ale jak przyszło co do czego (a też był to weekend) i go nie było, to nic nie można było się od nich dowiedzieć.
Jeśli chodzi o Juszczyka to nie wime dokładnie ile teraz bierze za wizytę...połtorej roku temu chyba 160zl a teraz nie wiem- wybieram się do niego pewnie nie wcześniej jak z końcem lutego ;-)

Ja na Ujastek też mam cały krk do przejechania.
Ale nas tu krakowianek obrodziło :-D

Majqa
-co do dokarmiania maluchów i opieki zgadzam się w pełni z Twoją opinią. Jedyne co szkoda, że nie będę mogła wziąc i dać maleństwu od razu mleka HA bo wiem że będzie alergikiem a te mleka co dają przez 3 dni to zrobi z jego przewodu masakrę na dzień dobry :( Julcia od razu dostała koszmarnych kolek i dopiero po 2 miesiącach jak ją wyzypałą zbawienna wysypka alergiczna wiedziałąm już że to nie zwykłe kolki i 2 tygodnie po nutramigenie wszystko przeszło.

Wchite Orchid- Ty też krk?:-D ja tam nie mam złych wspomnień z jedzeniem na Ujastku- jak dostałam obiad po przymusowej 2 dobowej diecie kroplówkowej po cc to smakował jak niebo w gębie ckokolwiek to było :-D teraz zapewnei nie smakowało by mi nic bo od kilku dni w ogóle nic mi nie smakuje- każde jedzenie jest bleee i czy jem czy nie to mnie mdli:baffled:

ladies-
nie wiem dokładnie w którym miejscu ale na pewno maleństwo jest dobrze chronione.

Witam kolejne nowe kwietniówki!

JA połozyłam małą i sama leże bo mnie coś brzuszek właśnie boli- nienawidze żadnych bóli macicy- od razu sie niepokoję nawet jak normalne:baffled::baffled::baffled: a mdłosci to mi chyba dziś nie przejdą jednak...ehhh...

P.s. Ktoś mnie jeszcze pytał czemu miałam cc- mam dużą wadę wzroku i 2 okulistów stwierdziło po badaniu dna oka, że saitkówka jest przerzedzona za bardzo jak na poród naturalny i nie mam co ryzykować więc z bólem serca musiałm poddać się operacji. Na szczęście poza koszmarnym parogodzinnym bólem po zejściu znieczulenia było już ok i pozbierałam się szybko więc jeśli któraś się boi cc to nie słusznie- nie takie to straszne, a jak już planowane to już w ogóle spokojnie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
ypra mała urodziła się w 35tygodniu ciąży,ale miała wrodzone zapalenie płuc,i dodatkowo była niewydolna oddechowo.

Jeśli chodzi o szpitale to słyszałam że w Ujastku są nie specjalne położne,ale świetna Pani od laktacji,i bardzo dobry oddział neonatologiczny,choć opinie są lepsze o Koperniku jeśli chodzi o Neonatologie.Mam nadzieję że tym razem nie będzie Nam potrzebny.
 
madzikowska jak miło widzieć kogoś z naszego miasta :) pierwszego synka rodziłam na pck i do lekarza chodziłam z pck. Teraz ten sam lekarz narazie prowadzi moją ciąże ale będę zmieniać bo pck zamykają z końcem roku i nie wiadomo co z lekarzami. Więc poszukuję lekarza który przyjmuje na nfz i pracuje na parkitce :)
a ty jakie masz plany gdzie będziesz rodzić ?
 
mamakruszynki - ja szczerze powiem, że położne miłe zarówno przy pierwszym, drugim i trzecim porodzie :tak:

Co do mleka na Ujastku: moim zdaniem powinni podawać ha właśnie ze względu na różne alergie, a poza tym wsio mi pasuje :tak:
 
madzikowska jak miło widzieć kogoś z naszego miasta :) pierwszego synka rodziłam na pck i do lekarza chodziłam z pck. Teraz ten sam lekarz narazie prowadzi moją ciąże ale będę zmieniać bo pck zamykają z końcem roku i nie wiadomo co z lekarzami. Więc poszukuję lekarza który przyjmuje na nfz i pracuje na parkitce :)
a ty jakie masz plany gdzie będziesz rodzić ?

Hey, ja chodzę do Jagielskiego i wiem ze jest ordynatorem na PCK więc wydaje mi się ze porodowka tam zostanie narazie nic nie wspominał o innym szpitalu? Może tak zostanie
 
majqa1 no widzisz,więc może koleżanki,które mi to opowiadały miały za duże wymagania :-)ja tam nie rodziłam więc nie mam pojęcia jak jest,jedynie co mnie zraziło to że zarzekali się że nie odsyłają,a tu spotkało mnie zdziwko:szok:.Ale z Żeromskiego też generalnie byłam zadowolona.
Miłego dzionka życzę :)
 
Witam was wszystkie a szczegolnie nowe wrocławianki :-)
U nas smutne wiesci...okazało sie, że bratowa była w ciązy ale nie wiedziała...ciąza była chyba poza maciczna bo śladu w macicy nie ma i nie było podobno...w weekend dostała strasznych boli i krwawienie, podczas ktorego chyba poroniła...co akurat jest pozytywne bo obyło się bez zabiegu...więc tydzień skończył sie nam nijak...Mam nadzieje że u Nas wszystko ok...jeszcze 3 tygodnie i wyzta u gina z USG genetycznym, to mnie może spokoj ogarnie...i wreszcie zaniosę szefowi zaświadczenie o ciąży :-) bo NIBY wie od mojej przełożonej ale osobiście tez musze :| wczoraj wydałam 150 zł na badania krwi :-) i mam nadzieję ze to narazie koniec wydatkow...
 
reklama
Do góry