Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
hej kochane,
padam na pychol po dzisiejszym dniu, opisałam wizytę na nowym wątku, ogólnie tu napiszę, że jestem zadowolona, los wybrał mi świetnego gina :-);-), bo nie pamiętam, czy Wam pisałam, że pojechałam nie do tej kliniki w której się umówiłam (obie niepubliczne, ale podpisana umowa z NFZ, a że tu mieszkam od niedawna to szukałam gina po opiniach w necie), zadzwoniłam do innej kliniki będąc pewna, że to ta do której mam jechać, a pojechałam do innej i dopiero wieczorem (po pierwszej wyzycie tej ponad tydz temu kapnęłam się, że byłam nie tam gdzie się umówiłam, a że wierzę w przeznaczenie, los ect., to stwierdziłam, że tak musiało być, więc spr lekarza i jest ok...najbardziej pozytywnie mówią o nim kolejki przed gabinetem
)
Lenka, podoba mi się Twoje podejście, trzymam mocno za Was kciuki, żeby się szybciutko udało i byście mogli się cieszyć już wkrótce Maluszkiem (koniecznie się pochwal jak Wam się uda) przytulam
jeżeli chodzi o odczucia w brzuniu to od dwóch dnia mam te fajne bulgotania, które tak kochałam w I ciąży, są zabawne, bo głośne i nie tylko ja je słyszę, dziś strasznie ciągną mnie więzadła...uuuuu
nawet nie wiedziałam, że dupchaston jest tylko doustny, wiedziałam, że lutka jest i dowcipna i doustna
;-)
Paulina, moją pierwszą ciążę prowadził dr Dziąg- rewelacyjny lekarz dokładny, skrupulatny i bardzo miły i ciepły, ja chodziłam do niego do Enel- Medu, wiem, że już niestety tamnie pracuje, kiedyś przyjmował na Madalińskiego (wiem, bo tam rodziłam)
...i znów witam nowe kwietnióweczki i gratuluję :-)miłej nocki
padam na pychol po dzisiejszym dniu, opisałam wizytę na nowym wątku, ogólnie tu napiszę, że jestem zadowolona, los wybrał mi świetnego gina :-);-), bo nie pamiętam, czy Wam pisałam, że pojechałam nie do tej kliniki w której się umówiłam (obie niepubliczne, ale podpisana umowa z NFZ, a że tu mieszkam od niedawna to szukałam gina po opiniach w necie), zadzwoniłam do innej kliniki będąc pewna, że to ta do której mam jechać, a pojechałam do innej i dopiero wieczorem (po pierwszej wyzycie tej ponad tydz temu kapnęłam się, że byłam nie tam gdzie się umówiłam, a że wierzę w przeznaczenie, los ect., to stwierdziłam, że tak musiało być, więc spr lekarza i jest ok...najbardziej pozytywnie mówią o nim kolejki przed gabinetem
) Lenka, podoba mi się Twoje podejście, trzymam mocno za Was kciuki, żeby się szybciutko udało i byście mogli się cieszyć już wkrótce Maluszkiem (koniecznie się pochwal jak Wam się uda) przytulam
jeżeli chodzi o odczucia w brzuniu to od dwóch dnia mam te fajne bulgotania, które tak kochałam w I ciąży, są zabawne, bo głośne i nie tylko ja je słyszę, dziś strasznie ciągną mnie więzadła...uuuuu
nawet nie wiedziałam, że dupchaston jest tylko doustny, wiedziałam, że lutka jest i dowcipna i doustna
;-) Paulina, moją pierwszą ciążę prowadził dr Dziąg- rewelacyjny lekarz dokładny, skrupulatny i bardzo miły i ciepły, ja chodziłam do niego do Enel- Medu, wiem, że już niestety tamnie pracuje, kiedyś przyjmował na Madalińskiego (wiem, bo tam rodziłam)
...i znów witam nowe kwietnióweczki i gratuluję :-)miłej nocki
Ostatnia edycja:
dlatego szukałam jakiegoś konkretnego tu bliżej i mam nadzieję, że udało mi się znaleźć :-)...co do porodu to też pewnie tu w okolicy (w Wyszkowie, w tej klinice do której chodzę
)...na dr Dziąga też przez przypadek trafiłam...zapisałam się na USG dopochwowe, przychodzę a Pani na recepcji mi mówi, że na normalne, ja jej nato, że przecież miała skierowanie przed nosem jak mnie zapisywała i jak mogła tak błąd popełnić, oczywiście zrobiłam wtedy raban, że się zwolniłam z pracy, żeby dojechać itd, więc przyjął mnie właśnie dr Dziąg i tak mi się spodobał, że spytałam czy nie poprowadzi mojej ciąży, miał chyba jeszcze tylko dwa czy jedno wolne miejsce (też oblegany lekarz, moja przyjaciółka teraz do niego na USG jeździ), więc moje życie do pasmo przypadków, których staram się nie odkręcać, bo skoro coś się dzieje to po "coś" :-)