madiu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 373
heh a my dziś podwórko zaczeliśmy sobie z Wojtalą grabić, ja z grabkami latałam i grabiłam a mój synek kochany 2 kroczki zamną no a na koniec zaczął rozrzucać to co pozgrabiane na kupki wywozić będzie mężulek biedny
na takie szaleństwo już mnie nie stać. No i w ogóle jakoś na porządki mnie zebrało i od 3 tygodni chodzę i każdy kurzek ścieram gdzie się tylko da i szyby woknach przecieram jak tylko widzę że są brudne kropeczki po deszczyku kurzu czy rączkach Wojtka.
A jak tak przeczytałam że kwietniówki zaczynają się rozpakowywać to mi się łezki do oczu pocisnęły ze wzruszenia.
Teraz postaram się więcej Was odwiedzać bo bardzio dawno mnie tu nie było no i pisać więcej mam nadzieję, choć z małym to troszkę niemożliwe taki rozrabiaka z niego.
na takie szaleństwo już mnie nie stać. No i w ogóle jakoś na porządki mnie zebrało i od 3 tygodni chodzę i każdy kurzek ścieram gdzie się tylko da i szyby woknach przecieram jak tylko widzę że są brudne kropeczki po deszczyku kurzu czy rączkach Wojtka.A jak tak przeczytałam że kwietniówki zaczynają się rozpakowywać to mi się łezki do oczu pocisnęły ze wzruszenia.
Teraz postaram się więcej Was odwiedzać bo bardzio dawno mnie tu nie było no i pisać więcej mam nadzieję, choć z małym to troszkę niemożliwe taki rozrabiaka z niego.
No nic, trzymam kciuki za Ciebie i za siebie, cobyśmy kajaków nie musiały nosić
Mówię o czasach ok. 15 lat temu. Wyszukiwarki nie miały tych wszystkich filtrów (a może trzeba je było samem włączyć
). Szukało sie np. pogody i strony które wyskakiwały, to większość były z porno, o czym się można było przekonać dopiero po wejściu gdzieś "głębiej" to się chyba nazywało trojan. Mało tego, jak się już znalazłeś na takiej stronie, to momentalnie otwierały się kolejne okienka i ciężko było zamknąć taką stronę, bo znowu samoczynnie otwierały się kolejne i kolejne... a potem ufff... udało się zamknąć... po czym zdziwko, bo podczas tego zamykania zainstalowała się wyszukiwarka pornosów, a to komp firmowy ojca i jakoś trzeba było się do tego przyznać

