reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2017

A i jeszcze zapomniałam napisać waga 3000g i 51 cm. Zdjęcie wstawię jutro. Na razie ładnie się przystawil do piersi. Zobaczymy jak noc.

3jgx3e3k8k75qnt1.png
 
reklama
Hej kochane! Udało się, Adaś jest już na świecie, było mega ciężko bo skurcze krzyżowe.
Zaczęły się 3.30 co 10 minut. Potem ta krew ale nadal miejscu okazało się że wszystko w porządku. Jakaś pindowata położna mi się trafiła bo stwierdziła że wyciszają skurcze bo nie ma skończonej 37 tygodnia. Brakowało 3 dni. Dała leki ale na szczęście mały się nie dał. Co prawda trochę mi się rozjerzdzaly te skurcze ale były coraz mocniejsze. W końcu pojawiło się rozwarcie na 2 cm i pojechałam na salę. Zawiedli mnie bo już dawały czadu że nie mogłam ustac. Miała być cc ale anestezjolog zaproponowała znieczulenie i żeby spróbować. Oj ciężka była decyzja nie obeszło się bez mojego płaczu i stresu. Strasznie się bałam ale zaryzykowalam. Po znieczuleniu ulga niesamowita. Cudowny wynalazek. Potem pół godziny parte tu już pierunsko bolesne znowu i Adaś o 18.04 się urodził. Szczęście i szok w jednym. Dałam radę.

3jgx3e3k8k75qnt1.png
Gratulacje kochana!! [emoji8][emoji8][emoji8]


 
Hej kochane! Udało się, Adaś jest już na świecie, było mega ciężko bo skurcze krzyżowe.
Zaczęły się 3.30 co 10 minut. Potem ta krew ale nadal miejscu okazało się że wszystko w porządku. Jakaś pindowata położna mi się trafiła bo stwierdziła że wyciszają skurcze bo nie ma skończonej 37 tygodnia. Brakowało 3 dni. Dała leki ale na szczęście mały się nie dał. Co prawda trochę mi się rozjerzdzaly te skurcze ale były coraz mocniejsze. W końcu pojawiło się rozwarcie na 2 cm i pojechałam na salę. Zawiedli mnie bo już dawały czadu że nie mogłam ustac. Miała być cc ale anestezjolog zaproponowała znieczulenie i żeby spróbować. Oj ciężka była decyzja nie obeszło się bez mojego płaczu i stresu. Strasznie się bałam ale zaryzykowalam. Po znieczuleniu ulga niesamowita. Cudowny wynalazek. Potem pół godziny parte tu już pierunsko bolesne znowu i Adaś o 18.04 się urodził. Szczęście i szok w jednym. Dałam radę.

3jgx3e3k8k75qnt1.png
gratuluje :)
 
Ja tez gratuluje :) duzo zdrowia dla Was!
Juz za kilka dni kwiecień i zacznie nam przybywać dzieciaczków :)
Kto teraz sie spodziewa na samym początku?
 
Allysa gratulacje!

O kurcze zaczyna do mnie docierać, że to już! Mam nadzieję, że mój mały poczeka jeszcze ze dwa tygodnie...jutro mam wizytę, ciekawe co doktor powie.

Dominiko ja jeszcze mam 4 tygodnie do terminu:-)
 
Sikorka, gratuluje bliźniaków :) ja i mój mąż mamy siostry bliźniacze Ja na każdej wizycie mam badany mocz i od 7 miesiąca krew na hemoglobinę. Nie puchne mocno, są dni, ze w ogóle, a maszynki do mierzenia ciśnienia nie mam :D co do lekarzy i stanu zdrowia to w sumie każdy ma własne zdanie i to temat rzeka.
Anjouek, im dłużej patrzę na meble i wózeczek tym bardziej mi sie podobają :)
A wstawisz linka z tej sesji? Mój co prawda głowa w dół ale bym zobaczyła jak to "idzie" a YouTube aż sie boje odpalać :)

http://www.************/porod-i-pol...gami-natury-to-jest-mozliwe-zdjecia-18,7277,1
zdjecia bez zadnej cenzury :D wiec zeby potem nie bylo, ze nie ostrzegałam :p
 
Ja tez gratuluje :) duzo zdrowia dla Was!
Juz za kilka dni kwiecień i zacznie nam przybywać dzieciaczków :)
Kto teraz sie spodziewa na samym początku?
ja to za 15 dni mam termin :p ale chcialabym juz urodzic... wszystko czeka, wszystko spakowane, ja sie niecierpliwie i domowymi metodami przyspieszam ale nie działa :D cieszylabym sie jakby mój Tymek zrobił mi psikusa primaaprilisowego i wtedy zechcial wyjsc :D
jutro i pojutrze pare dziewczyn ma cesarki wiec bedzie chyba ze 3-4 nowe maluchy no ale prywatna grupa robi swoje i wiekszosc, ktora sie tam zebrała jednak tu nie zaglada ;p
 
reklama
Bedzie fajnie jak dacie nam tu znać kto juz na świecie Ja nadal spokojnie czekam, nie czuje, żebym już miała rodzić. Przenosić za żadne skarby nie chcę, bo to może spowodować, że zostanę skierowana na cięcie cesarskie. A domowe sposoby jeżeli dzidzia uparta i zadowolona z obecnego miejsca pobytu nie pomogą podobno, dziecię musi wyrażać gotowość to ewentualnie może wyjdzie przy mamusinych zachętach. Trzeba jednak przyznać, że co raz ciężej z brzuszkiem.
 
Do góry