reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

Kurcze z tym wierceniem się w nocy mam podobnie, gdy obudzę się o 4:00 i idę do kibelka to potem do 6:00 zasnąć nie mogę. Ehh. Zrobiłyście mi smaka na ten pasztet i zrobiłam sobie grzaneczki z pasztetem i pomidorem[emoji3] A mam dziewczyny takie pytanie czy jest tutaj na forum ktoś kto podobnie jak ja ma skoliozę operowaną?

Ja też miałam operowaną skoliozę.
 
reklama
Mam podobna sytuację też w poprzedniej ciąży byłam na innym fb. Przed urodzeniem dzieci założyliśmy grupę na fb i również mamy kontakt do dziś. :) już 4 z nas są w ciąży, więc znów przeżywamy wszystko razem. :)

U nas aktualnie tylko ja z naszej grupy jestem w ciąży. Jedna dziewczyna miesiąc temu urodziła, druga ok. roku i trzecia drugie dziecko 2 lata temu i trzecie 3 mce temu. Pozostałe na razie bez zmian :)

Cześć dziewczyny.
Widzę, że jest tu was całkiem sporo, ale chciałabym jeszcze nieśmiało dołączyć. :)

Mam prawie 29 lat i jestem w 11+0 tyg ciąży termin z USG mam na 08.04. Będzie to moje pierwsze dziecko, więc temat jest dla mnie zupełnie nowy.
Też się strasznie stresowałam szczególnie przed pierwszą wizytą u lekarza, ale po kolejnej jestem już znacznie spokojniejsza. 12 tydzień już blisko, więc wierzę, że wszystko będzie dobrze. 30.09 mam badania prenatalne, które mam nadzieję już zupełnie mnie uspokoją. :) Nie wiem tylko czy zrobić test pappa czy sobie odpuścić. Lekarz powiedział, że nie jest to wymagane, ale jakbym zrobiła to też by było dobrze.

W temacie teściowych, mam to szczęście, że mieszka daleko, więc rzadko ją widuję. A mieliśmy trochę przebojów w przeszłości, bo nie byłam dobrą kandydatką dla jej ukochanego małego synka. Na szczęście po latach wszystko się unormowało, zrozumiała, że swoim zachowaniem jedynie krzywdzi syna i oddala go od siebie, więc wyluzowała i jakoś się tolerujemy. Ale wakacji bym z nią nie wytrzymała :D.

Jesteśmy w podobnym wieku i ciąża też podobnie. Ja w czerwcu skończyłam 28 lat, a ciąża ma 11+2 :) co to testu pappa - ja robię. Już miałam pobrana krew. 23.09 mam usg prenatalne i wtedy dowiem się też jaki jest wynik pappa.

U mnie 5 lat :-)

U mnie też będzie 5 lat różnicy. Maluszek pewnie przyjdzie na świat w marcu, chociaż termin mam na 06.04, a synek pod koniec maja skończy 5 lat :)

Co macie dziś ma obiad? Jest taka pasludna pogoda ze nic się nie chce ale dzieci i faceta trzeba nakarmic...weny mi brakuje

Ja wczoraj miałam rosół, więc dziś będzie pomidorowa [emoji106] wczoraj mnie pokręciło i zrobiłam rosół. Mąż go tylko spróbował i doprawił, ugotował makaron. Syn mądrzejszy ode mnie, bo wpadł do kuchni i mówi "mamusiu Ty chyba oszalałaś, przecież lekarz mówił, że masz cały czas leżeć dla dzidzi, dlaczego robisz obiad, tata zrobi". No i potem od męża też mi się dostało.

Chyba sporo dziś je pasztet z pomidorem bo ja mi też narosilyscie smaka i jem.

Niestety bardzo się martwię i kiepsko czuje. Boli mnie okropnie ledzwie po lewej stronie i troszkę przy tym brzuch. Chyba pojadę na IP bo ciężko mi się ruszać. Nie czytałam aby któraś z Was tu tak miała [emoji17]

Mnie w poprzedniej ciąży często bolał brzuch i od 9 tyg byłam na zwolnieniu. Napinał mi się. Pewnego dnia w 11 tyg tak mnie bolał krzyż, lędźwia, podbrzusza jak na miesiączkę. Lekarz kazał brać nospę, wzięłam, ale nie pomogła. Pojechałam więc na izbę przyjęć. Byłam 3 dni w szpitalu. Dostałam jakieś kroplówki. Kazali mi leżeć. We wypisie miałam wpisane "poronienie zagrażające" a co to było faktycznie to nie wiem. Lekarze nic mi dokładnie nie tłumaczyli. Kazali dużo leżeć, odpoczywać i brać nospę 3 razy dziennie.
 
Cześć, dziewczyny,
przez ostatnie dni czułam się tak tragicznie, że nie miałam siły na nic, nawet regularne czytanie forum to było dla mnie za dużo. Czuję taki brak energii jak nigdy w życiu, przez to jestem załamana, a w dodatku ciągle się zamartwiam, chociaż teoretycznie nie mam żadnych podstaw. Mam wrażenie, że mnie to wszystko przerasta. Jeszcze wczoraj byłam u lekarza na NFZ, bo chciałam dostać skierowanie na badania, jednak to był zły pomysł. Lekarz był fatalny, zrobił mi cytologię jak jakiś rzeźnik, nic mi sensownego nie powiedział, nawet gdy o coś pytałam, to mnie zignorował i kazał przyjść za dwa tygodnie, nawet nie wspomniał o braniu witamin czy kwasu foliowego (a był przekonany, że to moja pierwsza wizyta). Może optymistycznie założył, że wszystko wiem, ale uważam, że nie tak to powinno wyglądać. Chyba jednak oszczędzanie mi nie wyjdzie i wszystkie badania będę robiła prywatnie.
Poza tym moim jednym wielkim narzekaniem, za które przepraszam, muszę przyznać, że bardzo fajnie czyta się Wasze wiadomości o udanych wizytach i o tym, że różne dolegliwości mijają, a energia wraca. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :).
Trzymam kciuki za wszystkie, które mają wizyty dziś!
Też byłam dzisiaj na NFZ, lekarz uwierzył mi na słowo jak powiedziałam że jestem w ciazy, dał skierowanie na badania i powiedział że twierdzę że jestem to mam wrócić za 2 tyg to może da skierowanie na USG ;D
 
Też byłam dzisiaj na NFZ, lekarz uwierzył mi na słowo jak powiedziałam że jestem w ciazy, dał skierowanie na badania i powiedział że twierdzę że jestem to mam wrócić za 2 tyg to może da skierowanie na USG ;D
Wzbudziłaś w nim zaufanie :D. Teraz to lekarz ufa pacjentowi, a nie pacjent lekarzowi.
Nienawidzę chodzić do lekarzy na NFZ, zawsze mnie coś tam spotyka dziwnego, jedyny lekarz, do którego chodzę na fundusz to rodzinny, a i tak jeżdżę prawie na drugi koniec miasta, bo trafiłam w końcu na dobrą panią doktor i mimo przeprowadzki nie chcę jej zmieniać.
 
Chyba sporo dziś je pasztet z pomidorem bo ja mi też narosilyscie smaka i jem.

Niestety bardzo się martwię i kiepsko czuje. Boli mnie okropnie ledzwie po lewej stronie i troszkę przy tym brzuch. Chyba pojadę na IP bo ciężko mi się ruszać. Nie czytałam aby któraś z Was tu tak miała [emoji17]
Ja tak miałam. Później całe ledzwia mnie bolały. Dzisiaj już lepiej.
 
Niedlugo 2 sezon !
Nie moge sie doczekac :) mam nadzieje, ze jeszcze w tym roku.
Kurcze z tym wierceniem się w nocy mam podobnie, gdy obudzę się o 4:00 i idę do kibelka to potem do 6:00 zasnąć nie mogę. Ehh. Zrobiłyście mi smaka na ten pasztet i zrobiłam sobie grzaneczki z pasztetem i pomidorem[emoji3] A mam dziewczyny takie pytanie czy jest tutaj na forum ktoś kto podobnie jak ja ma skoliozę operowaną?
Aga i Ola, to ja bym was prosila o informacje jak sie czujecie i czy fakt skoliozy/operacji wplywa w jakis sposob na ciaze i porod. Moja 16letnia siostrzenica miala rok temu operacje na skolioze i siostra na pewno na pewno docenilaby jakiekolwiek informacje na ten temat.

a skad z Pl jestes?
ja tez chce Marsa!!! :(
Pochodze z Krosna :)
Co macie dziś ma obiad? Jest taka pasludna pogoda ze nic się nie chce ale dzieci i faceta trzeba nakarmic...weny mi brakuje
Ja od jakiegos czasu nie gotuje bo przez moj wilczy glod nie moge zniesc zapachow z kuchni. Od razu tak mnie zasysa w zoladku i jest mi niedobrze.
Dzisiaj zamawiamy albo sushi albo kebaba. Mi sie marzy taki soczysty kebab, ale maz znalazl jakas 10euro znizke na sushi, wiec raczej sushi:)

Od wczoraj pulpeciki drobiowe w sosie koperkowym i ryż. Trochę mi się ich narobiło....
Jejku jakbys gdzies blizej mieszkala to bym codziennie od ciebie obiady kupowala. Prosze, daj przepis. Moze kiedys uda mi sie zrobic takie cudo.
 
U nas aktualnie tylko ja z naszej grupy jestem w ciąży. Jedna dziewczyna miesiąc temu urodziła, druga ok. roku i trzecia drugie dziecko 2 lata temu i trzecie 3 mce temu. Pozostałe na razie bez zmian :)



Jesteśmy w podobnym wieku i ciąża też podobnie. Ja w czerwcu skończyłam 28 lat, a ciąża ma 11+2 :) co to testu pappa - ja robię. Już miałam pobrana krew. 23.09 mam usg prenatalne i wtedy dowiem się też jaki jest wynik pappa.



U mnie też będzie 5 lat różnicy. Maluszek pewnie przyjdzie na świat w marcu, chociaż termin mam na 06.04, a synek pod koniec maja skończy 5 lat :)



Ja wczoraj miałam rosół, więc dziś będzie pomidorowa [emoji106] wczoraj mnie pokręciło i zrobiłam rosół. Mąż go tylko spróbował i doprawił, ugotował makaron. Syn mądrzejszy ode mnie, bo wpadł do kuchni i mówi "mamusiu Ty chyba oszalałaś, przecież lekarz mówił, że masz cały czas leżeć dla dzidzi, dlaczego robisz obiad, tata zrobi". No i potem od męża też mi się dostało.



Mnie w poprzedniej ciąży często bolał brzuch i od 9 tyg byłam na zwolnieniu. Napinał mi się. Pewnego dnia w 11 tyg tak mnie bolał krzyż, lędźwia, podbrzusza jak na miesiączkę. Lekarz kazał brać nospę, wzięłam, ale nie pomogła. Pojechałam więc na izbę przyjęć. Byłam 3 dni w szpitalu. Dostałam jakieś kroplówki. Kazali mi leżeć. We wypisie miałam wpisane "poronienie zagrażające" a co to było faktycznie to nie wiem. Lekarze nic mi dokładnie nie tłumaczyli. Kazali dużo leżeć, odpoczywać i brać nospę 3 razy dziennie.
Ja tak miałam. Później całe ledzwia mnie bolały. Dzisiaj już lepiej.
Dziewczyny ale ledzwia tylko z jednej strony was bolały? Bo mnie konkretnie po lewej. Z tylu bol ledzwia a z przodu jakby kolka.
 
reklama
Chyba sporo dziś je pasztet z pomidorem bo ja mi też narosilyscie smaka i jem.

Niestety bardzo się martwię i kiepsko czuje. Boli mnie okropnie ledzwie po lewej stronie i troszkę przy tym brzuch. Chyba pojadę na IP bo ciężko mi się ruszać. Nie czytałam aby któraś z Was tu tak miała [emoji17]

Też mnie co jakiś czas pobolewają lędźwia albo w pośladkach. Mam tak, że przez dwa dni boli mnie na tyle, że ledwo się ruszam i nagle przestaje. Potem znowu zaczyna mnie boleć, ale w innym miejscu. Czasem po środku, a czasem tylko z jednej strony. Miewałam kiedyś podobne problemy z bólem lędźwi czy miednicy, więc może teraz przy okazji zmian w organizmie wszystko odzywa się na nowo. Zauważyłam, że najbardziej boli mnie rano albo w nocy - czyli wtedy gdy się nie ruszam, a pomaga lekki ruch i rozciąganie. Tylko, że nie towarzyszą temu bóle brzucha.

Cześć, dziewczyny,
przez ostatnie dni czułam się tak tragicznie, że nie miałam siły na nic, nawet regularne czytanie forum to było dla mnie za dużo. Czuję taki brak energii jak nigdy w życiu, przez to jestem załamana, a w dodatku ciągle się zamartwiam, chociaż teoretycznie nie mam żadnych podstaw. Mam wrażenie, że mnie to wszystko przerasta. Jeszcze wczoraj byłam u lekarza na NFZ, bo chciałam dostać skierowanie na badania, jednak to był zły pomysł. Lekarz był fatalny, zrobił mi cytologię jak jakiś rzeźnik, nic mi sensownego nie powiedział, nawet gdy o coś pytałam, to mnie zignorował i kazał przyjść za dwa tygodnie, nawet nie wspomniał o braniu witamin czy kwasu foliowego (a był przekonany, że to moja pierwsza wizyta). Może optymistycznie założył, że wszystko wiem, ale uważam, że nie tak to powinno wyglądać. Chyba jednak oszczędzanie mi nie wyjdzie i wszystkie badania będę robiła prywatnie.
Poza tym moim jednym wielkim narzekaniem, za które przepraszam, muszę przyznać, że bardzo fajnie czyta się Wasze wiadomości o udanych wizytach i o tym, że różne dolegliwości mijają, a energia wraca. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie :).
Trzymam kciuki za wszystkie, które mają wizyty dziś!
Ogromne zmęczenie, było dla mnie największym zaskoczeniem w ciąży, nastawiałam się bardziej na wymioty, których na szczęście nie mam. Ale to wyczerpanie i totalny brak energii jest okrutny. Czasem się zastanawiam czy na pewno to powinno tak wyglądać, ale widzę, że Wy też macie z tym problem. Ciężko podnieść się z łóżka i zrobić cokolwiek. Ciągle mam poczucie winy, że nic nie robię, ale staram się usprawiedliwiać, że to ten jedyny moment, kiedy mogę sobie na to pozwolić. Więc dużo odsypiam i czekam na zastrzyk energii. Już niedługo odżyjemy!

A lekarza warto zmienić jak ciężko jest się z nim dogadać. Można niekiedy znaleźć dobrego na NFZ, trzeba się zorientować w okolicy albo poszukać innego. Jeśli można sobie na to pozwolić, to uważam że w ciąży nie ma co oszczędzać. A dodatkowe nerwy nie są teraz nikomu potrzebne.

Jesteśmy w podobnym wieku i ciąża też podobnie. Ja w czerwcu skończyłam 28 lat, a ciąża ma 11+2 :) co to testu pappa - ja robię. Już miałam pobrana krew. 23.09 mam usg prenatalne i wtedy dowiem się też jaki jest wynik pappa.
To bardzo miło. :) Jeszcze przemyślę ten test. Niby lekarz wklepuje wyniki do programu i wraz z pomiarami z usg może dokładniejszy rezultat uzyskać. Niestety mam przeniesione prenatalne na 7.10 będzie wtedy 13+5 wg USG. Mam nadzieję, że nie okaże się to za późno?
 
Do góry