reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Witam sie :)
U mnie snieg, ale niestety taki, ktory topi sie po spotkaniu z chodnikiem i nie jest bialo, tylko szaro-buro :(

Bylam dzis na poszukiwaniach plaszcza i powiem Wam ze nic nie kupilam. W sklepie z ciazowymi ubraniami byl tylko jeden, na dodatek brzydki, a w normalych sklepach wszystko za male. Tzn dobrze, ale w brzuchu sie nie zapne. A jak sie juz zapne, to reszta wyglada jak worek po ziemniakach :-(

No nic, trzeba szukac dalej... Poki co mieszcze sie w moj plaszczyk jesienny, bo jest taki odcinany pod biustem. Najwyzej przesune guziki i moze bedzie narazie, a poki co poszperam na allegro. Buzki ;-)
 
reklama
A i jeszcze jedno. Cos chyba jest nie tak z suwaczkiem... Widzialam to wczoraj u siebie i myslalam, ze to tylko moj jest jakis dziwny, ale widze, ze u Ewelinki1 tez tak jest: " 2 miesiace, 4 tygodnie do mojego porodu". Jak dla mnie 2 miesiace i 4 tygodnie to chyba 3 miesiace :D
 
Witam sobotnio
Nasprzątałam się dzisiaj i już mam dość.
U mnie śnieg popadał w nocy ,ale nie wiele, dziś udało mi się nawet okno umyć.

Mysia te suwaczki to mają miesiące ustawione na 30-31 dni a nie na 28 dni - tygodniami, dlatego 2 miesiące i 4 tygodnie to nie to samo co 3 miesiące
 
witam się:-)
ja dziś już po zakupach, teraz odpoczywam a mój M robi babke:) zawsze mu taka pyyyyszna wychodzi:) mniam mniam palce lizać:-D
dziewczyny świętujecie dziś andrzejki? bo my raczej przed tv, razem spędzimy czas i też będzie bardzo miło:tak:
 
Witam się sobotnio u ,mnie ok 13 zaczął padać śnieg i w ciągu 1,5 h napadało 5 cm i jest bielutko. Mój psiak jak zwykle się cieszy co rok z pierwszego śniegu, a najlepsze jest to, że ona jest biała i jak pobiegnie troszkę dalej to w ogóle jej nie można zobaczyć.
W domciu już posprzątałam, obiadu nie robię bo M przecież po pijackiej imprezie "choruje".
 
Oj Dziewczynki ale mam dzis dobry nastrój ;) z mezem pogodzilam sie raniutko, potem buszowanie w ikei, zostawilam tam majątek, posciel malej, koszyki do szafy, nowe podusie :) potem bylismy w dwoch sklepach dzieciecych i co znalazlam nowy wozek ktory wejdzie do pandy!!! (ale o tym we wlasciwym watku), zjedlismy obiadek i jakies dwie godzinki temu poszlismy na spacer u nas pieknie bialutko! Uwielbiam taka pogode ;) Szkoda ze butków zimowych sama nie umiem sobie zawiazac i sciagnac i mezus potrzebny hehehe :D A propo kurtki mam ten sam problem, na razie przesunelam guziki jest oki :) Buziaki milego wieczorku
 
witam sie i ja, ciesze sie ze u was z mezami juz ok,:-) ja dzis caly dzien w pracy i jeszcze te skurcze łydek od rana:-( moj m tez pracowal i po pracy dom trzeba było ogarnąć, ale szybko poszło bo mąż pomógł;-) właśnie pieke szarlotke i zaraz będziemy wcinać,pierwszy raz w domu andrzejki obchodzimy bo wychodzić nigdzie nie mam już siły.:szok: ja z butkami jeszcze daje rade ale chyba tez jeszcze nie długo,a kurteczki juz dawno zmalały:-DŻycze wszystkim lutowym mamusiom miłego wieczorku:tak:
 
A dzisiaj Dorianek śpi u dziadków. Zaplanowałam sobie wyskoczyć z mężem do naszej ulubionej knajpki na kuleczki ziemniaczane (coś a´la frytki) żeby nacieszyć sie tym ze nie ma dymu!!!!!!!!!!!!!!!! :)
No i poszliśmy... cudna zima... a w knajpce bylo tak uroczo i pachnąco ..
nawet dzieci tam były... teraz mogą posiedzieć wieczorkiem z rodzicami i nie narażać sie na dym.
Ale wkurzyłam sie bo świnie zmniejszyli porcje moich ulubionych kuleczek chyba o 30 % jak nie więcej. No i mąż był nie do życia bo sie bal ze nie zdąży na film Jackie Chanem i marudził ze kuleczki się nie opłacą..
a on bywa czasem przesadnie oszczędny.
Ale i tak jestem zadowolona :-D ,widzę ze i wam dzisiaj wesoło.
 
reklama
My byliśmy dziś na parapetówce u kuzyna, ale bardzo krótko :/ O 22.00 musiałam zrobić sobie zastrzyk z insuliny, a jakoś wolałam w domu. Poza tym siedziałam tam, patrzyłam na stół pełen pyszności i niestety absolutnie nic z tego co było, nie mogłam zjeść :( Wypiłam tylko 2 szklanki wody i jedną herbatę... A reszta sobie jadła. Normalnie dieta nie daje mi się tak w kość, ale w takich chwilach bywa ciężko ;)

Na jutro teściowa zaprosiła nas na obiad i mam nadzieję, że się nie obrazi, że nie przyjdę. Wolę sobie sama zrobić coś dobrego, co mogę zjeść i się najeść, niż patrzyć u niej na stół pełen dobrego żarcia, którego mi nie wolno, wybierać jakieś małe ilości czegoś co mi najmniej zaszkodzi i potem chodzić głodna.
 
Do góry