witam sie i ja!!!!
Widze ze sie zaczelo, "porod" ja sama nie wiem co o tym myslec, dlatego duzo nie mysle, staram sie nie sluchac strasznych opowiesci z porodowek i mysle ze bedzie lepiej jak tu sie takie opowiesci nie beda pojawiac, na kazda z nas przyjdzie czas i bedziemy sobie musialy z tym poradzic, wiadome jest ze porod= bol, i dla jednych wielki dla innych mniejszy, ale sluchajac strasznych opowiesci wcale sobie nie pomozemy. Musimy myslec tylko o tym ze to jest tylko "chwila" po ktorej przytulimy w koncu nasze malenstwa..... Dziewczyny wszystkie damy rade, ja bede za kazda trzymala kciuki, zeby bylo jak najszybciej.........:-)
Widze ze sie zaczelo, "porod" ja sama nie wiem co o tym myslec, dlatego duzo nie mysle, staram sie nie sluchac strasznych opowiesci z porodowek i mysle ze bedzie lepiej jak tu sie takie opowiesci nie beda pojawiac, na kazda z nas przyjdzie czas i bedziemy sobie musialy z tym poradzic, wiadome jest ze porod= bol, i dla jednych wielki dla innych mniejszy, ale sluchajac strasznych opowiesci wcale sobie nie pomozemy. Musimy myslec tylko o tym ze to jest tylko "chwila" po ktorej przytulimy w koncu nasze malenstwa..... Dziewczyny wszystkie damy rade, ja bede za kazda trzymala kciuki, zeby bylo jak najszybciej.........:-)


ale wiem, że na niektóre babeczki działa i sobie chwalą 

Ważne, żeby się nie nastawiać negatywnie i jakoś to będzie. Może po porodzie po prostu przystawisz dziecię do piersi i później pójdzie z górki:-)
Biedny mój mąż, że musi dziś ze mną wytrzymać. Sama jestem na siebie wściekła i nie mogę ze sobą wytrzymać a on to dzielnie znosi i złego słowa na mnie nie mówi. Anioł nie facet