tyle chciałam napisać ale mi mnóstwo rzeczy wyleciało z głowy..
ten łabędź piękny, ciekawe jak to sie robi..
karolina .. ja na twoim miejscu bym nazwala małego po tacie, tym bardziej ze to także bardzo ładne imie

U mnie ok.. ale zas miałam 2 ciche dni.. bo mężuś znowu focha miał.
Nie chce wtedy pogadać i sie tak mijamy, wiec pisze mu list i to co mi na sercu leży..
potem zawsze na końcu juz nie wytrzymuje , popłacze.. on jeszcze jakis czas udaje twardego i w końcu przychodzi sie przytulic ..a to wszystko o jakąś pierdołkę zawsze.
Na szczęście nie zdarza sie to aż tak często..(i normalnie jest kochany) i przynajmniej mnie sprowadza na ziemie, bo ja w tej ciąży mam fruwający humorek...i gdyby jeszcze nie ta boląca dupa.. tzn mięśnie krocza itp to by juz było perfekcyjnie.
Ach.. moja przyjaciółka juz urodziła 3-go , i niestety ma problemy z karmieniem .
..ja tez juz chyba bym chciała byc po porodzie bo Milusia ostatnio zaczęła mi sie wpychać pod zebro i gorzej sie oddycha, a z drugiej strony.. mimo wszystko jeszcze moge sobie odpocząć bo z dzidziusiem to nie łatwo jest na poczatku.
pozdrawiam i zycze miłego wieczorku