reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

hehe, jak tak czytam o waszych meżach, to widzę swojego :) może te chłopy wszystkie takie z marsa :))))
mój też się nie bawi tak jak ja to sobie wyobrażam, tylko bierze małą na ręce i coś tam oglada, albo zajmuje się sobą, a mała na macie z nudów palucha ssie
a powiem wam jeszcze w jaki sposób pomaga mi w kuchni, otóż lubi zmywać :))) a to z tego powodu, że bierze sobie laptopa do kuchni, słuchawki na uszy i ogląda film, a przy tym raz na 5 minut umyje talerz :))))
 
reklama
To i ja o mężu i zajmowaniu się Małą. Mój mąż jest maniakiem gitarowym i zajmowanie się Małą oznacza głównie granie i śpiewanie. Ma szczęście, bo ona naprawdę to lubi. Słucha, sama "śpiewa", więc mój mąż połączył sobie przyjemne z pożytecznym. Co prawda czasem zamiast śpiewać i grać, to namiętnie ćwiczy jakieś nowe chwyty, ale Mała póki co toleruje nawet fałsze ;-)
 
Witam

Ale wieje u nas, ale to pewnie u mnie na balkonie tak mocniej ja zwykle.

Co do mężów to wczoraj pierwszy raz doszło do wymiany zdań pomiędzy nami od nie pamiętam kiedy. Wypomniałam mu dzień matki itd. Ale tak nie zrozumiał.
Co do zajmowania Kuba to tak samo potrafi się zajmować jak piszecie, ale ostatnio ma jakieś zrywy sam z siebie i normalnie się pobawi.

Kuba w nocy obudził się dwa razy o 1.30 i o 4.30 na jedzenie a tak to jak się przebudził z raz czy dwa nad ranem to dałam smoczek i spał dalej do 7.30.

Suseł u nas pomogły kropelki colinox - flora bakteryjna plus simeticon (to samo co w espumisanie itp.)

Rachell muzyka rozwija, wiec jak już obcuje z takimi dźwiękami to będziesz miała mądre dziecko.

Crazy mama u nas to tak sam przyszedł taki etap, że Kuba zaczął więcej sypiać w dzień. Takie stałe drzemki ma.
 
Melduję, że Nina zrobiła kupę:) troszkę jej pomogłam- pomasowałam brzuszek i pupę, wsadziłam do leżaczka bo tam jest taka skulona trochę, dałam do picia wodę i w końcu wyszła... ale płakał przy tym sporo więc chyba ją bolało. Postaram się już nie dopuścić do takiej sytuacji.

Crazy mama- u mnie tak jak u GosiLew-w pewnym momencie Nina sama z siebie zaczęła sypiać dłużej w dzień, ok. 10 zasypia na 2 godziny, ok. 14 na godzinkę, po potem o 17 na 30 minut:) a wcześniej to spała góra 15 minut i wszystko ją budziło. Może rzeczywiście dziecko musi sobie samo ustalić rytm dnia i to trochę trwa.
 
Och mam nadzieję, że to prawda co mówicie o tym ustaleniu rytmu dnia bo mój mały śpi katastrofalnie. Nawet jak już na dworze zaśnie to jak tylko wjadę wózkiem do mieszkania to już się gapi:dry: dzisiaj mamy "lekarzowy dzień" byliśmy z rana u neurologa i potwierdziły się moje przypuszczenia, że poprzednia lekarka chciała nas naciągnąć bo ten jakoś nie zauważył powodów do rehabilitacji. Jeszcze na naszą prośbę pooglądał Daniela i stwierdził, że można szczepić, więc poszliśmy u nas na szczepienie.Co się nakombinowałam żeby nie było żadnej mamusi na korytarzu.... :eek: no ale w końcu się udało. Nasza Pani doktor jeszcze raz go osłuchała i zakwalifikowała do szczepienia- zobaczymy, co będzie- mam nadzieję, że nic się nie stanie. W końcu lekarz jest lekarzem i zna się lepiej niż ja.

I przetestowałam Emlę- jak dla mnie lipa, tj. może i lekko znieczuliła, ale mały rozdarł się już przy odklejaniu plasterka. Przy 1 kłuciu w rączkę troszkę się skrzywił, przy 2 w nogę płakał a 3 nawet nie zauważył. No ale płacz i tak był bo trzymałam go w miejscu i nie mógł się ruszać więc nie wiem czy jest sens wydawać pieniądze na ten krem
 
Coś mi się wydaje, że mój mąż całkowicie wpasowuje się w Wasze opisy :) Rzuca teksty typu "..przecież jesteś w domu" albo "to tylko dziecko", jak nie zdażę obiadu zrobić, czy zasypiam na siedząco wieczorem. Już sie przyzwyczaiłam i mało mnie rusza :)
Bardzo narzekać nie mogę, bo on sie stara tak jak umie zajmować się małym. Poza tym jesteśmy z całkiem innych rodzin. Ja wychowana w miłości, bliskości , a on hmmm ... teściowa jest taka zimna, pesymistyczna.
Co do kupy, to Jędrek robi co 4 dni już od dawna i nie sprawia mu to problemów. Jest tylko mało komfortowe dla otoczenia od 3 dnia :D
Pozdrowionka
 
reklama
Mój M jest taki sam, mówi że się nią zajmie a po 2 minutach wkłada ją do kołyski i puszcza pozytywkę...ale ogólnie to nie narzekam.
Nina dalej nie robiła kupy, chyba ją to coraz bardziej męczy, w nocy obudziła sie o 3- nie karmiłam jej bo stwierdziłam, że raczej nie jest głodna, dałam trochę wody, ponosiłam na rękach, włożyłam do kołyski ze smoczkiem w buzi...gadała i bawiła się w niej prawie 2 godziny więc u mnie nocka do tyłu (mam bardzo lekki sen więc nie spałam już)...Pójdę dzisiaj do apteki i poproszę o jakiś lek na zaparcie dla niemowląt żeby się już nie męczyła.

Pogoda taka średnia, mam nadzieję że uda się wyjść na spacer.

susełek kochany,
mój MIłosz raz nie robił kupy 5 dni, efekt uboczny antybiotyku, który musiałam brać .... wsadziłam w pupe kawałek czopka glicerynowego i .......... kupa poszła na dwa pampery :) bez krzyku i bólu ... polecam


miałam napisać, ze zasnął własnie ... ale już się obudził :/
 
Ostatnia edycja:
Do góry