muszę Wam to powiedzieć....
jestem w pracy i przyszła do mnie dziewczyna która pracuje na kasie ale od kilku dni jest na L4 bo sięodwodniła i wylądowała w szpitalu jak się jednak okazało jest w 7 tyg. ciąży a umowa kończy się jej 31.X. 2011 - szefowa ma obowiązek jej ją przedłużyć do dnia porodu ale jeszcze tego nie wie i myśli że po prostu jej nie przedłuży i basta. W mojej firmie to ja pierwsza zaszłam w ciążę a jak wróciłam po macierzyńskim okazało sięże dwie kolejne są w ciąży jedna na listopad druga na grudzień no i teraz doszła 3 - szefowa pewnie jest ostro wkurzona ale sama jest kobietą ma 2 dzieci więcj uż pewnie zapomniała jak to było kiedyś te 30 lat temu...
szkoda mi tej dziewczyny a i jeszcze ja muszę iśćpowiedzieć szefowej że jest w błędzie i umowę musi przedłużyć... pewnie nie będzie zadowolona
jestem w pracy i przyszła do mnie dziewczyna która pracuje na kasie ale od kilku dni jest na L4 bo sięodwodniła i wylądowała w szpitalu jak się jednak okazało jest w 7 tyg. ciąży a umowa kończy się jej 31.X. 2011 - szefowa ma obowiązek jej ją przedłużyć do dnia porodu ale jeszcze tego nie wie i myśli że po prostu jej nie przedłuży i basta. W mojej firmie to ja pierwsza zaszłam w ciążę a jak wróciłam po macierzyńskim okazało sięże dwie kolejne są w ciąży jedna na listopad druga na grudzień no i teraz doszła 3 - szefowa pewnie jest ostro wkurzona ale sama jest kobietą ma 2 dzieci więcj uż pewnie zapomniała jak to było kiedyś te 30 lat temu...