reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ładna mama po ciąży - ćwiczenia, kosmetyki, moda

Wybaczcie, ale wywołujecie uśmiech na mojej twarzy tymi planami :D
Bardzo Wam życzę ich spełnienia, ale coś czuję, że w październiku jeszcze ciągle będziecie łapać każdą wolną chwilę na sen, a nie na bieganie, a wieczorem chodzić spać o 20, żeby się choć ciut wyspać, a nie latać na aerobik ;)

Inna sprawa, że można ćwiczyć w domu :) Też tak robiłam :)
ewa ale tam gadasz :)
jak ktos jest dobrze zoorganizowany i pomaga mu tatus to dla czego nie mamy znalezc czasu na zadbanie o siebie?? jak najbardziej takze mam zamiar nie dosc ze wrocic do pracy przynajmniej na kilka godzin w tygodniu, stopniowo wiecej, pokarm odciagac zeby z z butli potrafilo pic, niech tatus tez ma rozrywke z dzieciaczkiem :)
poza tym na ta sama silownie chodzimy, wiec tu wymyslilam ze mozemy sie zmienic albo cos..
chcialam tez biegac chociaz raz w tygodniu
diet stosowac nie chce, nigdy zreszta zadnej nie stosowalam
i bede duzo sie sexic :D ale tak zeby nie zajsc znowu :p kontrolowany :)
 
reklama
Trochę studzę zapały, żeby potem rozczarowania nie było ;)
Ja w sumie w ogóle w dzień nie spałam po porodzie, ale ja miałam wyjątkowo senne dziecko ;) No i Męża do pomocy ;)
Tym razem mam zamiar od października wrócić do pracy, bo inaczej kasy nie będzie. Zobaczymy, jak wyjdzie.

Ale ktoś tu musi zapały tonować, żebyśmy tu w depresję masowo nie popadali jak się plany nie powiodą :p
 
nigdy nie zastanawiałam się co to jest ta zumba - obejrzałam parę filmików na yt i wygląda super :)) podkłady muzyczne - super klimaty, lubię takie coś :) już od samego oglądania czuje się przypływ energii :) ciekawe czy potrafiłabym się w ogóle jakoś zgrabnie poruszać w tym wszystkim, no ale w końcu trening czyni mistrza :D

ja się w ogóle strasznie cieszę że poszłam przedwczoraj do tego fitness klubu - pisałam na ogólnym. są tam różne zajęcia, poszłam na "aktywną mamę" i część treningu wyglądała jak normalny aerobik, trochę aerobowego skakania, trochę rozciągania, sporo z hantlami, nacisk na mięśnie kegla, odpowiednią pracę i rozluźniane brzucha, pleców, ud, bioder, na koniec trochę ćwiczeń relaksacyjnych, dziś idę znów - w czwartki podobno więcej rozciągania. mam nadzieję że zmobilizuję się na dłużej, i po porodzie przeniosę się na bardziej intensywne ćwiczenia :) w dodatku do tego klubu mam blisko, samochodem trzy minutki, no i zajęcia dla kobiet w ciąży prowadzi moja koleżanka z podstawówki - jak weszłam to tak mnie serdecznie powitała że poczułam się jak w domu :) klub jest nowiutki, dobrze wyposażony, szkoda że nie ma siłowni ale właśnie sprawdziłam - i zumba jest :DDD a właściwie będzie - od września, no w sam raz :)))

żeby ćwiczyć w domu to trzeba jednak potrafić się zmobilizować, z czym u mnie ciężko, a na takie zorganizowane wyjście do klubu łatwiej się zdecydować, przynajmniej dla mnie :)

fajny ten temat będzie :D k8libby, super miałaś pomysł :) ja bym jeszcze wyodrębniła temat diety i temat treningów na dwa osobne :) lepiej więcej precyzyjnych tematów niż mieszać w jednym :)
a przenosić z ogólnego nie ma po co :p i tak tu zaraz postów narośnie a pewnie żadna z nas nie będzie kiedyś tam za jakiś czas wracać do początku żeby sobie poczytać więc myślę że można to olać ;)


acha, co do studzenia zapałów przez ewę to ja myślę podobnie jak ona :D ale to pewnie dlatego że oceniam po sobie - ja lubię tak sobie gadać i mieć słomiane zapały a z większości się potem nie wywiązuję :p mam nadzieję że TYM RAZEM SIĘ UDA :D
 
Ostatnia edycja:
Olga, ja tak właśnie studzę, bo na fitnes idę od jakichś 5 lat i jeszcze nie doszłam ;)
Teraz nawet nie planuję, bo z dwójką dzieci i koniecznością powrotu do pracy to będzie jeszcze trudniejsze :) Ale bieganie za Frankowym rowerkiem, długie spacery w chuście, karmienie i generalnie nieoszczędzanie się specjalnie - powinny wystarczyć :D
 
Myślę, że najfajniej jest kiedy ma nas kto dopingować. My będziemy razem z mężem wracać do formy więc będzie łatwiej. Ale najpierw dieta. Dużo rozsądku w niej i posiłki 5x dziennie. Jak znajdę, to rozpiszę Wam dietę, którą kiedyś dostałam od dietetyczki i która była bardzo skuteczna. Myślę, że przy dziecku będzie można spokojnie ją stosować, są są tam i owoce i warzywa i pełnoziarniste pieczywo. Wszystko albo gotowane, albo z pary czy z grilla. Wymaga ona systematyczności. Wstawania o 7 i zjadania śniadania a potem jedzenia co 2-3h, czyli jak dziecko :)
 
k8libby - gdybyś jakąś taką mądrą, racjonalną i zdrową rozpiskę wstawiła to ja byłabym bardzo wdzięczna :)
co do dopingu i motywacji to ja mam nadzieję że będziemy się tu nawzajem mobilizować :D
 
Ewa jako ciekawostkę Ci powiem, że moja mama odciągała reką mleko przez prawie 3 lata :szok: bo między mną i bratem jest rok z haczykiem a żadne z nas nie umiało złapać cycka i laktacja jej nie siadła ;-)
Co do fitnessklubu to ja na pewno nie pójdę bo nie będę miała kiedy. jak już dzieci usną do 21 to będę miała w czarnej dziurze fitness.`
Chociaz przyznam ja jestem ogromną fanką. Przed Maksem chodziłam 6 razy w tygodniu, znam każdy klub w mieście (bo wszędzie poziom był za niski) ja uwielbiam taibo, zumbę i step ale grupa musi być silna taka co to już przynajmniej rok ze sobą ćwiczy.
Za to wiem, że po porodzie mam szansę zmobilizowac się na pilates w domu ;-)
 
k8libby, jeśli myślisz że będziesz jeść wtedy kiedy dziecko to...życzę ci jak najbardziej tego:-) ale u mnie było tak, że ledwo dziecko nakarmiłam to albo się zerzygało, albo obesrało, w każdym razie jadłam z doskoku kiedy popadnie i co popadnie:-D poza tym moja miała jakąś dziwną tendencję do wywalania swojego talerza i sięgania po jedzenie do mojego, a weź tu dziecku nie daj;-)
A tak serio, ja ostatnio nie miałam potrzeby się odchudzać, przytyłam 18kg ale po 2tyg już miałam 13kg mniej a reszta zeszła w kolejne pół roku karmienia cycem. Poza tym wróciłam na studia dzienne miesiąc po urodzeniu dziecka więc to też zadziałało.
Teraz bym chciała ćwiczyć, ale nie ze względu na wage tylko ogólny wygląd mojego ciała... jestem raczej przeciętna, taka nawet bardziej szczupła, ale mam zero mięśni, cellulit... koszmarnie to wygląda. Poza tym kręgosłup do wymiany:baffled: więc ćwiczenia bardzo wskazane. Nie mam pomysłu jeszcze co będę robić, marzę o orbitreku i męczę męża żebyśmy sobie zrobili taki wspólny prezent na jakąś okazje... ale póki co kasy brak, a nie chcemy kupowac byle czego. Ale raczej bedę musiała wymyślić jakis zestaw ćwiczeń w domu, bo na wyjścia nie będę mieć czasu, mam piłkę gimnastyczną to pewnie jej użyję. O dietę się nie martwię, bo będę karmić cyckiem więc tak czy siak jeść będę w miarę zdrowo.
 
reklama
Do góry