Mamusia Muminka, Liluli - no to rodzimy mobilnie [emoji3]. Ja też już teraz tylko po okolicy jeżdżę, jak planuje gdzieś dalej, to mąż już panikuje [emoji19], ale fakt.. Staram się być gdzieś w pobliżu (torby nie woze w aucie), jedynie podkład mam w schowku.
Co do dzieci.. Ja też jak urodziłam Jage (miałam 27 lat) myślałam o kolejnym dziecku za 2-3 lata max, wyszło 8 lat różnicy. To już sporo. A ja zwyczajnie stałam sie wygodna. O tą ciążę staraliśmy się rok, i świadomie zaszłam w nią licząc się z wszystkimi plusami i minusami. Ale... Gdyby mi przyszło teraz rok po roku rodzic (bo mój mąż chciałby od razu po połogu starać się o kolejne, by ta dwójka miała z sobą fajny kontakt) to... No nie wyobrażam tego sobie i już!
Kasiu - dokładnie, teraz jest mi wygodnie. A z odchowanym dzieckiem to w ogóle lux!
Mamusiu Muminka - ja generalnie zawsze byłam zmarzluchem. A teraz leżę przy uchylonym oknie, drzwiach balkonowych w samej koszulce i gatkach [emoji6]. W nocy to samo.