reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Właśnie wyczytałam o tym badaniu. Ja robiłam pappa w prenatalnym, więc jeżeli chodzi o wady itd to już mniej więcej wiem na czym stoję więc odpuszczę i poczekam do usg na poznanie płci
Ja też robiłam PAPPa, dla tego się nie martwię. Sama pierwszy raz słyszałam o takim badaniu krwi na płeć dziecka od znajomych i dla nich to naprawdę miało sens, ale ja na przykład wolę patrzeć na USG zdjęcia i wiedzieć, że dziecko jest zdrowe 💓
 
reklama
Hej,
Napiszę Ci co mi się nie przydało z Twojej listy i ew. co ja jeszcze bym dokupiła.
SPANIE : Dokupiłabym moskitierę (chyba że mieszkasz w miejscu, gdzie nie ma żadnych owadów) - my mieszkamy na obrzeżach miasta i niestety moskitiera w oknie nie wystarczyła.
KĄPIEL: Nie używałam emolientu, ale córka nie miała problemów ze skórą, używałam płynu do kąpieli Hipp.
PIELĘGNACJA: Brakuje Bepanthenu (broniłam się przed nim, ale na podrażnioną pupę nic innego nie działało), patyczków do uszu dla dzieci - przydają się do czyszczenia pępuszka i małżowinek, soli fizjologicznej do przemywania oczu i oczyszczania noska.
Chusteczek nawilżanych używałam tylko w podróży, w domu pupę przemywałam ciepłą wodą, używając płatków kosmetycznych.
Pieluszek masz zdecydowanie za mało na liście, miałam po 10 szt. tetrowych i flanelowych/bambusowych, a pranie robiłam co drugi dzień z tym, że nie używałam pokrowców na przewijaku(za często musiałabym je zmieniać, zwłaszcza kiedy mąż przewijał 😂) , ale właśnie pieluch flanelowych. Mimo że nie zamierzaliśmy przyzwyczajać dziecka do smoczka, smoczki kupiłam i oczywiście przydały się. Przekonały mnie do tego pielęgniarki w szpitalu.
MAMA : podkładów poporodowych (Seni) wystarczy kilka- niewykorzystane można użyć do przewijania dziecka, np. w podróży , natomiast podpasek poporodowych najlepiej mieć 2 opakowania różnej wielkości (na większe i mniejsze krwawienie).
Maści do sutków nie używałam, choć miałam kupioną. Nie zapomnij o koszulce do porodu - najlepiej takiej, którą można będzie od razu wyrzucić. Polecam długość przed kolano - w krótszej będziesz się czuć niekomfortowo, biorąc pod uwagę, że w czasie porodu nie będziesz miała na sobie bielizny.
dziekuje kochana :)
juz sobie dopisuje na swojej liscie w domu, kazda wskazowka cenna.
Mieszkamy w domu na wsi i moskitiery mamy zamontowane w oknachna stale dlatego nie wpisywalam.
Chusteczki nawilzane woda wlasnie tylko z mysla o podrozach badz specerku jesli beda potrzebne, w domku rowniez chcemy wycierac pupe dzidziusia platkami kosmetycznymi i przegotowana woda tylko.
Smoczka tez juz dopisalam. Zaraz edytuje te liste tez.
Maść do sutkow juz teraz wiem ze bede musiala, czekam wlasnie na wizyte u gin za tydzien bo juz mi zaczely sie zmieniac, lekko schodzi mi z nich skora i porobily mi sie takie jakby babelki na nich, eh nie umiem wytlumaczyc i niemilosiernie mnie bola wiec moze juz teraz mi cos doradzi zeby uzywac...
Dziekuje jeszcze raz kochana za wskazowki :)
 
Dokładnie tak jest. Tylko czas oczekiwania na wynik jest trochę dłuższy 🙂
Nie wiem, ja bym raczej nie robiła takiego badania, nie jest to dla mnie aż tak ważne, jeśli chodzi o płeć 😃 ale nasi znajomi zrobili i wynik był 100% wiarygodny.
ja kochana ze wzgledu na sama plec tez nie zdecydowalabym sie na takie badanie.
 
@wiola0904 ją do kąpieli używałam hippa, ale bardzo malutko- w ciagu 16 miesięcy 2 opak zużyliśmy, a na wyjazdach i mu zdarzało się użyć, jeśli będziesz karmić piersią też starczy kilka kropel mleka. U nas kłopot był z AZS i alergiami- wtedy pomagał domowy krochmal. Podobno typowe oliwki wysuszają zamiast nawilżać, lepiej naturalne olejki jak migdałowy np. u nas super sprawdził się na mega suche "placki" po alergii balsam Momme.

A badani z krwi, tak chodzi o Nifty i raczej tylko aby poznać płeć się go nie robi, no chyba, że ktoś ma nadmiar kasy;). Mi udało się i wygrałam takie badanie tu na forum.
 
Dziewczyny mam pytanie, czy któraś z Was chorowała już w ciąży? Np zatoki itp?
Od dwóch dni mnie tak rozłożyło... Staram się sobie radzić narazie domowymi sposobami, robię inhalacje z rumianku nad miska, herbatka z imbirem i cytryna i miodem, mam jakieś preparaty do psikania na gardło, ale mam wrażenie, że nie ma poprawy. Wczoraj na wieczór miałam 37,2 temp. Bardzo się czułam rozbita i wzięłam na noc jedna tabletkę paracetamolu... Nie wiem czy to przeczekać i wygrzewac się dalej czy iść już do lekarza.... Wątpię żeby przepisał mi antybiotyk gdyż nie goraczkuje wysoko, nie mam nalotów na migdalach, po prostu zawalone zatoki i drażni gardło... Trochę się martwię, bo bardzo się pilnuje żeby nie chorować, to moja pierwsza infekcja w ciąży i zaczynam panikowac... Te 37 stopni już mi spędza sen z powiek... Na noc musiałam się potraktować kroplami z xylometazolina mimo, że nie wolno w ciąży stosować, ale nic nie pomaga, a ja najzwyczajniej w świecie się dusilam, inne krople na bazie soli morskiej nie dają rady...
Plucze gardło szałwia i leżę cały czas, ale zaczynam panikowac, bo nie wiem czy w razie czego mogę dalej paracetamol stosować
Poszlybyscsie na moim miejscu do lekarza? Jak sobie pomyślę iść do przychodni, prosić się o przyjęcie i jeszcze siedzieć i czekać aż mnie łaskawie przyjmą albo nie, to aż mam ciarki...
 
Dziewczyny mam pytanie, czy któraś z Was chorowała już w ciąży? Np zatoki itp?
Od dwóch dni mnie tak rozłożyło... Staram się sobie radzić narazie domowymi sposobami, robię inhalacje z rumianku nad miska, herbatka z imbirem i cytryna i miodem, mam jakieś preparaty do psikania na gardło, ale mam wrażenie, że nie ma poprawy. Wczoraj na wieczór miałam 37,2 temp. Bardzo się czułam rozbita i wzięłam na noc jedna tabletkę paracetamolu... Nie wiem czy to przeczekać i wygrzewac się dalej czy iść już do lekarza.... Wątpię żeby przepisał mi antybiotyk gdyż nie goraczkuje wysoko, nie mam nalotów na migdalach, po prostu zawalone zatoki i drażni gardło... Trochę się martwię, bo bardzo się pilnuje żeby nie chorować, to moja pierwsza infekcja w ciąży i zaczynam panikowac... Te 37 stopni już mi spędza sen z powiek... Na noc musiałam się potraktować kroplami z xylometazolina mimo, że nie wolno w ciąży stosować, ale nic nie pomaga, a ja najzwyczajniej w świecie się dusilam, inne krople na bazie soli morskiej nie dają rady...
Plucze gardło szałwia i leżę cały czas, ale zaczynam panikowac, bo nie wiem czy w razie czego mogę dalej paracetamol stosować
Poszlybyscsie na moim miejscu do lekarza? Jak sobie pomyślę iść do przychodni, prosić się o przyjęcie i jeszcze siedzieć i czekać aż mnie łaskawie przyjmą albo nie, to aż mam ciarki...
Jezeli nie masz możliwości iść prywatnie - to szoruj do przychodni, bo jak sama piszesz - domowe sposoby na Ciebie nie działają, a Ty zaczynasz leczyć się na własną rękę i przyjmujesz leki niedozwolone w ciąży :/
Co do temperatury - Temp 37,2 u wielu kobiet w ciąży jest podstawową temp ciała, przypominam, że w ciąży temp się podnosi. Więc jeżeli przed ciążą miałaś standardowe 36,6, to znaczy, że w ciąży te 37,2 jest jak najbardziej możliwe, wiec „calm down”.
Tu dużo dziewczyn choruje w ciąży, szczególnie te, które już mają dzieci, nawet biorą antybiotyki jak trzeba i ciąże dobrze się rozwijają. Chyba gorzej na Ciebie działa panika, więc lepiej weź głęboki wdech i wydech, uspokój się i idź na wizytę.
 
Dziewczyny mam pytanie, czy któraś z Was chorowała już w ciąży? Np zatoki itp?
Od dwóch dni mnie tak rozłożyło... Staram się sobie radzić narazie domowymi sposobami, robię inhalacje z rumianku nad miska, herbatka z imbirem i cytryna i miodem, mam jakieś preparaty do psikania na gardło, ale mam wrażenie, że nie ma poprawy. Wczoraj na wieczór miałam 37,2 temp. Bardzo się czułam rozbita i wzięłam na noc jedna tabletkę paracetamolu... Nie wiem czy to przeczekać i wygrzewac się dalej czy iść już do lekarza.... Wątpię żeby przepisał mi antybiotyk gdyż nie goraczkuje wysoko, nie mam nalotów na migdalach, po prostu zawalone zatoki i drażni gardło... Trochę się martwię, bo bardzo się pilnuje żeby nie chorować, to moja pierwsza infekcja w ciąży i zaczynam panikowac... Te 37 stopni już mi spędza sen z powiek... Na noc musiałam się potraktować kroplami z xylometazolina mimo, że nie wolno w ciąży stosować, ale nic nie pomaga, a ja najzwyczajniej w świecie się dusilam, inne krople na bazie soli morskiej nie dają rady...
Plucze gardło szałwia i leżę cały czas, ale zaczynam panikowac, bo nie wiem czy w razie czego mogę dalej paracetamol stosować
Poszlybyscsie na moim miejscu do lekarza? Jak sobie pomyślę iść do przychodni, prosić się o przyjęcie i jeszcze siedzieć i czekać aż mnie łaskawie przyjmą albo nie, to aż mam ciarki...
Myślę, że wizyta u lekarza jest o wiele lepsza niż próby leczenia się na własną rękę.
Paracetamol jest dozwolony w ciąży, ale to jest lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy - nie ma żadnych właściwości przeciwzapalnych. Ty nie masz gorączki do zbijania więc nie wiem czy przyjmowanie go też nie jest teraz "na wyrost".
Niestety w ciąży odpada większość kuracji lekami bez recepty. Albo trzeba porządnie wyleżeć chorobę albo, gdy lekarz widzi takie wskazanie- przyjmuje się antybiotyk.
 
Dzięki! Byłam z samego rana u lekarza i mam leżeć i się wygrzewac, antybiotyku nie dał, bo nie ma wskazań jeżeli nie goraczkuje wysoko, i kazał brać paracetamol doraźnie. Więc równie dobrze mogłam nie iść... Ale dobrze przynajmniej, że osluchal i do gardła zajrzał, o dziwo powiedział, że mogę normalnie kropli do nosa używać 🤔
 
Ja byłam chora w 1 trymestrze, do tego miałam antybiotyk bo już domowe sposoby nie dały rady, moja pani doktor powiedziała, że lepiej iść do lekarza i nawet dostać ten antybiotyk niż zostawić infekcje, która może wyrządzić większe szkody, szczególnie że antybiotyk był bezpieczny :) dobrze, że poszłaś, to znaczy że nie jest tak źle ;) z tymi kroplami do nosa to ja bym uważała ale tak generalnie, nie tylko w ciąży, koleżanka kiedyś używała i jej organizm się od nich uzależnił, miała non stop wysuszony nos po kuracji i musiała stosować żele, ja teraz jak sięgam bo krople to w ostateczności. To tak w ramach przestrogi, oczywiście każdy organizm jest inny ale teraz lepiej dmuchać na zimne :)
 
reklama
Ja byłam chora w 1 trymestrze, do tego miałam antybiotyk bo już domowe sposoby nie dały rady, moja pani doktor powiedziała, że lepiej iść do lekarza i nawet dostać ten antybiotyk niż zostawić infekcje, która może wyrządzić większe szkody, szczególnie że antybiotyk był bezpieczny :) dobrze, że poszłaś, to znaczy że nie jest tak źle ;) z tymi kroplami do nosa to ja bym uważała ale tak generalnie, nie tylko w ciąży, koleżanka kiedyś używała i jej organizm się od nich uzależnił, miała non stop wysuszony nos po kuracji i musiała stosować żele, ja teraz jak sięgam bo krople to w ostateczności. To tak w ramach przestrogi, oczywiście każdy organizm jest inny ale teraz lepiej dmuchać na zimne :)
Dokładnie zgadzam się z tym... Ja też przeszłam choróbsko i antybiotyk w pierwszym trymestrze.. Brałam doumox czy jakoś tak, są antybiotyki dozwolone w ciąży.. Choroba może bardziej zaszkodzić niż branie takiego antybiotyku.
Oby już obeszło się bez do końca ciąży.. Trzymajcie się :* :)
 
Do góry