Mi lekarka powiedziała, że na krew mogę się spokojnie umawiać po 10 tygodniu, prenatalne dopiero po 11, więc chyba to nie ma znaczenia jak rozbijają te badania na dwie części. A znowu jak już się umawiałam na prenatalne na usg babeczka mi doradziła żeby nie umawiać się na samiuteńki początek 11, bo różnie się zdarza a po co się denerwować, i żeby lepiej strzelać kilka dni później. Ostatecznie mam dwa w jednym w 12stym tygodniu
Ojj rozumiem

ja sobie wbijam do głowy, że mam jeść czy chce czy nie chce regularnie, bo jak zadziałam tak jak mi to ciało dyktuje to potem jest znacznie gorzej

kocham chrupki kukurydziane - są bezsmakową zapchajdziurą. Aktualnie mam -1,5 kg