A ile mają lat córka i syn?Moje też kiedyś były aniołkami i słodziakami. Córka jest bezproblemowa w sumie ale z synem mamy jazdy bez trzymanki już dobra chwilę
.
Moj mąż ma cukrzycę, przyjechał z pracy przed długim weekendem i mówi "cukier mi spadł" a ja na to "to ja teraz podniosę Ci ciśnienie" i wyciągnęłam test ciążowy.
reklama
koniczynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2025
- Postów
- 53
Siostro !No to u nas bardzo podobna sytuacjateż powiedziałam, że będę miała czas dla dzieci bo mamy teraz taki napięty grafik przez zajęcia dodatkowe, że ciężko to pogodzić z pracą tym bardziej jak mam taką wymagającą. No ale jakoś tak tylko to powiedziałam a nie miałam ambicji na realizację planów a jednak się ziściły
koniczynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2025
- Postów
- 53
Syn 12, córka 7A ile mają lat córka i syn?
Kwietniowa2026
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2025
- Postów
- 54
z tego co czytam to wiele nas jest w podobnym wieku, ja w tym roku skończyłam 33 
Haha ja i tym razem będę się bała rodzicom przyznaćSyn 12, córka 7Syna urodziłam mając 20 lat, wtedy bałam się powiedzieć rodzicom o ciąży, dziś boje się powiedzieć o ciąży synowi
![]()
Syn też może nie być zadowolony.
koniczynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2025
- Postów
- 53
Z każdą jedna Twoja wiadomością mam chęć zadzwonić do mojego taty i zapytać czy nie zmajstrowal gdzieś kiedyś dziecka na bokuHaha ja i tym razem będę się bała rodzicom przyznaćrodzice i teściowie to zawału dostaną takiego samego jak przy każdym nowym zwierzaku
w ostatnim roku przybyło 3 szt i to chyba był objaw mój jeśli chodzi o chęć posiadania następnego dziecka
tylko co ja zrobię z tym zwierzyńcem przy dziecku
Syn też może nie być zadowolony.
Mówiłam do męża że człowiek niby dorosły, samodzielny, na swoim własnym utrzymaniu a jakoś tak dziwnie będzie powiedzieć rodzicom że znowu zostaną dziadkami. Oni jednak bardziej liczyli na mojego brata niż na mnie a tu zaskoczenie
Co do tej adopcji zwierzaków też mi znany temat. Zapieralam się że w życiu nie będziemy mieli w domu żadnego zwierzątka (ewentualnie chomika) no i nie wiem jak do tego doszło że zostałam kocia mama
Powiedziałam mężowi o bobo to tylko wzruszył ramionamiZ każdą jedna Twoja wiadomością mam chęć zadzwonić do mojego taty i zapytać czy nie zmajstrowal gdzieś kiedyś dziecka na boku.
Mówiłam do męża że człowiek niby dorosły, samodzielny, na swoim własnym utrzymaniu a jakoś tak dziwnie będzie powiedzieć rodzicom że znowu zostaną dziadkami. Oni jednak bardziej liczyli na mojego brata niż na mnie a tu zaskoczenie. Chodzę po domu w bluzie albo swetrze żeby teściowa się nie domyśliła. Ojciec czasem wpada z wizytą i też brzuch zakrywam jak się gdzieś kręci w pobliżu
Co do tej adopcji zwierzaków też mi znany temat. Zapieralam się że w życiu nie będziemy mieli w domu żadnego zwierzątka (ewentualnie chomika) no i nie wiem jak do tego doszło że zostałam kocia mamaCałkiem niechcący mamy w domu Brytyjczyka z jednym okiem, nikt nie chciał więc pokochałam
![]()
Zaczęłam rozmowę od „chyba mamy problem” na co on „o nie już nie idę do kuchni” musiałam jednak powiedzieć, że problem dużo większego kalibru
Po chwili stwierdził, że no ok, będziemy mieć kartę dużej rodziny
No to pytam czy serio nic go to nie rusza to stwierdził, że już mu tyle niespodzianek sprawiłam, że kolejne już chyba nie dadzą efektu wow
Ostatnie wieści były na temat adopcji kota a po chwili jednak dwóch, nie sądziłam, że dziecko daje taką samą reakcję.
No ale ogólnie to no wiem, że mam w nim wsparcie i tylko się martwimy żeby bobas był zdrowy
A już tak szybko widać brzuszek? W którym tygodniu wyskoczył?Z każdą jedna Twoja wiadomością mam chęć zadzwonić do mojego taty i zapytać czy nie zmajstrowal gdzieś kiedyś dziecka na boku.
Mówiłam do męża że człowiek niby dorosły, samodzielny, na swoim własnym utrzymaniu a jakoś tak dziwnie będzie powiedzieć rodzicom że znowu zostaną dziadkami. Oni jednak bardziej liczyli na mojego brata niż na mnie a tu zaskoczenie. Chodzę po domu w bluzie albo swetrze żeby teściowa się nie domyśliła. Ojciec czasem wpada z wizytą i też brzuch zakrywam jak się gdzieś kręci w pobliżu
Co do tej adopcji zwierzaków też mi znany temat. Zapieralam się że w życiu nie będziemy mieli w domu żadnego zwierzątka (ewentualnie chomika) no i nie wiem jak do tego doszło że zostałam kocia mamaCałkiem niechcący mamy w domu Brytyjczyka z jednym okiem, nikt nie chciał więc pokochałam
![]()
Ja niedawno zaczęłam „dietę” więc będę się dziwnie czuła jak efekt będzie przeciwny do zamierzonego
koniczynka32
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2025
- Postów
- 53
Jak szukaliśmy wspólnie z mezem plusów to też wspomniałam o karcie dużej rodzinyPowiedziałam mężowi o bobo to tylko wzruszył ramionami
Zaczęłam rozmowę od „chyba mamy problem” na co on „o nie już nie idę do kuchni” musiałam jednak powiedzieć, że problem dużo większego kalibru
Po chwili stwierdził, że no ok, będziemy mieć kartę dużej rodzinynormalnie reakcja idealna Haha
No to pytam czy serio nic go to nie rusza to stwierdził, że już mu tyle niespodzianek sprawiłam, że kolejne już chyba nie dadzą efektu wow
Ostatnie wieści były na temat adopcji kota a po chwili jednak dwóch, nie sądziłam, że dziecko daje taką samą reakcję.
No ale ogólnie to no wiem, że mam w nim wsparcie i tylko się martwimy żeby bobas był zdrowy
reklama
Moj chyba serio jest przyzwyczajony- o ciąży gadam co miesiąc, ale tym razem chyba zaczaił bo zapytał czy test robiłam i jak powiedziałam, że tak to jednak chyba uwierzył, że to nie żart. W pierwszej ciąży zaraz po teście miałam ochotę się wszystkim chwalić a teraz jednak mam opory nawet się siostrom nie chwalę.Jak szukaliśmy wspólnie z mezem plusów to też wspomniałam o karcie dużej rodziny. Super że tak to lekko przyjął
mój się zbiera do dziś
Dziś coś w żartach napomknął że mamy przedwczesny połóg i chłód w związku bo tak się kiepsko czuje od kilku dni że ani nie spoglądam w jego kierunku
![]()
Podziel się: