Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
Tusia, jeden zero dla Ciebie
Właśnie spokojne poranki są tym, czego najbardziej mi brak :
Kornel po pobudce (6, 6.30) jest grzeczniutki i zrelaksowany jakieś 25 minut. Potem już wyraża potrzebę nowych doznań
i trzeba się nim zająć. Jedynie dzięki temu, że w weekendy ląduje w naszym łóżku, wygłupiamy się i bawimy z nim, mogę sobie poleżeć w wyrku do 9. Ale o spanku mowy nie ma

I jeśli nasze rodzinne śniadanko przeciągnie się w czasie, atmosferka robi się już troszkę nerwowa. Powód- z racji wczesnych pobudek mały około 9 jest już śpiący i marudny :
I jeśli nasze rodzinne śniadanko przeciągnie się w czasie, atmosferka robi się już troszkę nerwowa. Powód- z racji wczesnych pobudek mały około 9 jest już śpiący i marudny :