reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipcowe mamy

Tusia, jeden zero dla Ciebie ;) Właśnie spokojne poranki są tym, czego najbardziej mi brak ::) Kornel po pobudce (6, 6.30) jest grzeczniutki i zrelaksowany jakieś 25 minut. Potem już wyraża potrzebę nowych doznań ;) i trzeba się nim zająć. Jedynie dzięki temu, że w weekendy ląduje w naszym łóżku, wygłupiamy się i bawimy z nim, mogę sobie poleżeć w wyrku do 9. Ale o spanku mowy nie ma :p :p :p

I jeśli nasze rodzinne śniadanko przeciągnie się w czasie, atmosferka robi się już troszkę nerwowa. Powód- z racji wczesnych pobudek mały około 9 jest już śpiący i marudny ::)
 
reklama
U nas Maja jak sie obudzi to zawsze w dobrym humorku i sie smieje gada a dopiero po dłuższym czasie zaczyna marudzic, że chce jesc ale nie placze. Z reszta ona zawsze wita nas z uśmiechem kiedy sie obudzi czy to w ciągu dnia czy rano. Poranek jest taki, że mam czas na kawe i ubranie sie... zagl;adam tylko do niej i zmieniam repertuar czy to muzyczek czy zabawek a Majka sie bawi. Oczywiscie przychodzi moment, ze jest znudzona i potrzebuje pełnej uwagi i ja wtedy już z reguły jestem na to gotowa :-) kłądziemy sie na łóżko i szalejemy: czytamy, śpiewamy, pokrzykujemy, gilgoczemy, potem troszke nosimy i pokazujemy świat, głaszczemy leżymy na plecach i brzuchu na zmiane, siedzimy i rzucamy zabawkami w dal ;-)

Zasypia sama w łóżeczku bez problemu. Kiedyś ją kołysałam do snu ale teraz klade ja do łóżeczka a ona przytula do siebie dyżurną czapke, ktora zawsze jest obok i zasypia. I nie uczyłam jej tego - zwyczajnie potrafi sama zasnac bez noszenia itd. Z reszta w ciągu dnia też w kazdej chwili moge ja odłożyć do łóżeczka z zabawką i potrafi sie sobą zajac.


Ja ostatnio zatrułam sie winkiem :-( i nastepnego dnia wymiotowałam przez dobre 8 godzin....
Elficzku małego kaca życze zatem ;-)
 
ja mam podobny wózek włąsnie graco.... nei jest wcale taki ciazki ale ma taką wade, za która ja osobiscie wysłałąbym go w kosmos tylko to po siostrzeńcu wiec darowanemu koniowi itd.
Ma spieprzone podnoszenie i opuszczanie oparcia.... sprawdz to koniecznie jak to wyglada w tym wozku... bo jak trzeba sie tyle naszarpać co w tym moim to nie warto....
 
moja tez sama zasypia i nawet wieczorkiem jak nie jest za bardzo spiaca to potrafi tak jeszcze z pol godzinki grzecznie leżeć i ciągnąć smoczka i sen jakoś przychodzi.
a rano kładzie sobie tetrę na twarz, chyba by jej słoneczko nie świeciło i tak sobie zasypia.
Pomyśleć aniołek, ale to tylko wtedy :p, bo jak ja wyjąć z tego łóżeczka to rogi jej rosną, chwilę się czymś zabawi a potem cały czas jęczy , marudzi, piszczy, a nawet beczy. Normalnie nic tylko trzymac to zwierze w wyrze! ;)
a okrzyki jakie daje (piszczy z całych sił) tylko nagrac i jako wstawkę dżwiękową do horroru,
Co do zabaw to jej ulubiona zabawa to w dentystę i laryngologa - uwielbia sprawdzac co kto w buzi trzyma, lub ma między zębami no i wkładanie palucha do nosa, jak i miętoszenie nochala to też dobra zabawa, najlepszy nos to oczywiście mamy konewkowy.
Było pięć dni , błogosławionych, w których Majka bawiła się i bawiła i to bez marudzen rzadnych a ja tak obserwowałam z takim szybkim biciem serca wyczekującym jej marudzenie a tu dziecko grzecze (?)i normalnie zastanawiam się do dziś co to było?, bo pięciodniowy dzień matki raczej nie. Kurde kiedy ja się doczekam więcej takich dni? Nie wiem, czemu ona tak marudzi ja z nia latam z kąta w kąt, już nie wiem co jej pokazywac, co z nią robic by była grzeczna. Zęby to chyba nie są bo to przecież ona tak ma, chyba od urodzenia? ale nieraz , tak jak dziś to masakra, aż myślę sobie, że jak to dłużej potrwa to mnie wyśle własne dziecko do wariatkowa, szatan jeden mały.
 
reklama
Tusia zazdroszcze poranków u nas o 6 włancza się mały kochany wyjec i trzeba pędzić po mleczko ;D szybciutko
mała wypija co trzeba i przeważnie śpi jeszcze do 9 potem budzi mnie ciągnąc za włosy , dość bolesne nie powiem :D
 
Do góry