reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

Witam
Edytko trzymaj sie jakoś!!!
Weronika miala te same dolegliwosci, ten sam przebieg i mega gorączka 3 dni a potem juz mniejsza :tak:
Trzymam kciuki a Teściwą olej sikiem prostym - tez mi pocieszycielka :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Elen zyjesz? Milczysz jakoś?

Melll, Wiki- wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!!!:tak::tak::tak:
Edytko - Elfik wie co mówi :tak::tak::tak::tak: teściową prostym a łosia spod byka :dry::dry::dry::dry::dry:
Ja jakoś żyję... i jakoś milczę.... podczytuję i nie wiem co napisac :confused:
Elfiku, kolczyki jak zwykle prześliczne :-):-)
Nianiu komoda Hanti zaaaaaaaajefajna :tak::tak: (cena też...)
Alka - życzę sobie, zebyś pojawiała sie częściej :sorry2::sorry2::sorry2:


bukiet_center1.jpg



Wiki i Melll wszystkiego najlepszego!!!
ja sie nieładnie podłączę z mocą GORĄCYCH ŻYCZEŃ!!!!!


Cześć
Jeszcze żyje chociaz w ostatnim czasie juz 4 razy miałam ekg :baffled: nawala mi serducho równo :baffled:
Natomiast Weronika wyzdrowiała :tak: ale musze jej koniecznie badania porobic moczu i kału bo zlapała infekcje jakąs i nie czuje kiedy sika a kąpiel to horror bo szczypiiiiiiiiii!!! No i kupy robi takie z jakimis pasemkami :baffled: takie nitki jakies :baffled: co to może być?
Donisiu i Julinko ---- zdrówka od Julika mojego małego roztrzepanego :blink::blink: Mamy dziewczynek też niech się trzymają ciepło i zdrowo, uważają na serca i nerwy....:sorry2::sorry2:
Julia ostatnio uczy sie nowych słówek (beton, stal zbrojeniowa, kosztorys, zatrudnienie, zamawiajacy :confused::confused::confused::confused:) a najsiajniejse jest: Julinka - pitulinka :-):-):-) to znaczy Julinka-przytulinka :-D:-D:-D

Gazelko ciekawa jestem jak wyglądasz po fryzjerze... Anikaa nie zalej z długością, włosy strasznie długo odrastają :-D:-D:-D
z obiadowych tematów nie pogadam :dry: gotowanie dla 1,5 osoby mnie nie bawi :no::-:)-:)-(
ehhhh, to mi przypomina o konieczności wpisania noworocznych postanowień na bb - listę.....

jutro mam mega stresujący dzień.... idę się przytulic do mojej małej Pitulinki :sorry2::-p
 
reklama
cieszy mnie,że u chorowitków się poprawia:tak::-)
Julia,Daria zdrówka:elvis::elvis::elvis::elvis::elvis:

wielkie dzięki :-)

ja też się cieszę, że z Juleńką lepiej


na razie jestem nawet, nawet zadowolona :tak:

o co za nowość ;-), pokazuj :tak:


Elen buziaki dla Ciebie :elvis::elvis::elvis::elvis::elvis:

Elfie mam nadzieję, że Twoje serducho się uspokoi i że u Nisi to tylko jakiś drobiazg...

A ja jutro mam kupę biegania po lekarzach. Najpierw badania krwi, potem zdjęcie szwów, potem do pediatry pogadać o Darii - czy przedłużać jej antybiotyk np. o 2 dni czy przywozić jutro na wizytę, potem ewentualnie z Darią do lekarza... Aż strach myśleć..........:baffled:
Dobra, lecę pod prysznic. Pa
 
Cześć lasie :elvis: Ale fajnie móc sobie spokojnie poczytać co u Was :-p Chociaz niektóre wieści są... MEGAMARTWIĄCE (elfik, Edzia) :-:)-:)-( Trzymam za Was kciuki i czekam z niecierpliwością na pomyślne wieści:tak::tak::tak:
 
w ogóle to nie wiem jak ja mogłam stękać siedząc z Miśkiem w domu :szok::szok::szok::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2: Tak fajnie jest się miziać co rano do oporu, 250 razy dziennie zbierać auta, miliard razy mówić " Michałku nie siadaj na psa, Michałku nie wsadzaj psu auta do ucha, Michałku wyjdź spod stołu i zostaw psa w spokoju, Michałku ..."
teraz to chyba nasz pies ma schize - Mich ją kocha a lalunia kanapowa (chociaż też go kocha :-D ) ma go....serdecznie dość... no i w ogóle takie kurze klimaty są baaaardzo si, chociaż końca sprzatania jak nie widziałam tak dalej nie widze:szok::szok::szok:
 
No ale niestety - czas spojrzeć prawdzie w oczy - Michał jest na maxa rozpuszczonym i rozwydrzonym bachorem :cool2::cool2::cool2:
Ponieważ liczę, że mi doradzicie to ws krócie walnę "profil psychologiczny" ;-) Misiaka :-p
Mich nie płacze - no chyba że rzeczywiście coś extra mocno zaboli,
jest towarzyski - nie cyka się ludzi, obcych bierze za rączkę, mamie robi "papa" i ....tyle go widzieli :szok:
z dziećmi całkiem fajnie sie bawi, chociaż ma czasem chamskie odruchy pt. popchnąć-wyrwać.(walne dygresje :cool2:-ostatnio byliśmy na urodzinach kumpeli i był rówieśnik Micha. pasjonat broni - mich auta tamten pistolety. lałąm, bo mich nie czaił o co kaman i zaczął do tamtego w pewnym momencie "strzelać" z grabek :rofl2::rofl2::rofl2: mina kubusia - bezcenna, hihihii, no ale - bawili sie w sumie spoko, biegali krzyczeli ze szczęscia super. Ale w którymś momencie o coś poszło, bo wchodzę do małego pokoiku gdzie polecieli, a oni stoją na kanapie i na zmianę walą się z liścia po gębach :szok: raz Mich Kubę, za chwilę Kuba Micha i tak kilka razy :szok::szok::szok:, nieźle co? )

Miśko potrafi sam się bardzo łądnie bawić, lubi jak się mu czyta itd...
no więc generalnie jest ok
aaaaaale....
Miśko jest uparty jak stary kozioł
jak on chce to koniec - nie ma dyskusji
no i często coś rozwala albo niszczy no i np M się wkurza jak mu Mich np. na biurku przewala, no i mówi raz drugi trzeci, po czy widząc, że Miśko ma go serdecznie w d... przekłada kolesia przez kolano i strzela mu szybkiego.
oczywiście Mich się rozdziera (choć nie ma szans, żeby coś poczuł:sorry2: -wiecie, jeszcze nie odpieluchowany :cool2:) wyciska 5 do 7 łez i wraca do przerwanej czynności :sorry2: M dostaje szału, pies ucieka, Mich wszystko olewa, musze go czymś bardzo zabajerować żeby zostawił, a nieraz na siłę odrywać.
to tyle metody mojego łosia

Do mnie Mich stosuje ten sam numer, pełna olewka, zero szacunku i wdzieczności :sorry2: generalnie próba sił na całego :dry:no i zaczynam się zastanawiać nad karnym jeżykiem - czyli karnym kącikiem.

No i chciałam Was zapytać, czy któraś z Was już zastosowała - czy to nie za wcześnie, a jeśli stosujecie to czy trzymacie 2,5 minuty ? bo tak by chyba wychodziło teraz? Wydaje mi się że u Miśka ta metoda mogłąby być dobra na ten ośli upór i jestem zdecydowana,ale poczekam jeszcze co napiszecie i co o tym sądzicie:-p
 
jest towarzyski - nie cyka się ludzi, obcych bierze za rączkę, mamie robi "papa" i ....tyle go widzieli :szok:
z dziećmi całkiem fajnie sie bawi

Miśko potrafi sam się bardzo łądnie bawić

jak on chce to koniec - nie ma dyskusji

czesc Alka

to co zacytowalam to wypisz wymaluj Milena!!

co do kary to ja mam sposob na Milene :happy2:
stosuje go odkad skonczyla roczek,bo rozumiala o co chodzi

a wiec,gdy Milena robi sie nieznosna,jeczy ze cos chce co potem zamienia sie w placz,albo poprostu przy gosciach dostaje szajby,ale nie ze sie wyglupia ale takiej ze sie robi wstretnie niegrzeczna- palcem pokazuje jej drzwi jej pokoju i mowie ''w tej chwili do pokoju''
na spokojnie
jak nic nie daje,biore za reke,zaprowadzam do pokoju osobiscie i zamykam drzwi jak mloda na maxa juz protestuje

Mila z pokoju nie wyjdzie dopoki sie nie uspokoi
i to jest dobre
zazwyczaj skruszona wychodzi z pokoju jak juz sie sama uspokoi i chce sie ukochac,po czym ja tule i nic nie wspominam tylko przechodzimy na normalny tryb jakby nic sie nie stalo
czesto Mila jak sie tez uspokoi poprostu sama wychodzi z pokoju z usmiechem na twarzy:happy2:

zdarza sie ze dostaje klapsa..ode mnie...np.gdy robi utrudnienia przy ubraniu sie,co jej sie zdarza od czasu do czasu

no to tyle
ide dalej buszowac w necie bo tesciowa oglada ''jestem legenda''
 
U nas sa dwie metody:
pokoj - jak chce tylko by Jas sie uspokoi i wyryczal. Laduje w tym pokoi do poki sie nie wyciszy i w razie potrezby wraca do niego poki nie przestanie robic zakazanej rzeczy.
kat - od 1min do 5minut (to byl max). - to stosujemy jak chcemy by odczul kare (w pokoju sie uspokaja i bawi wiec w sumie to nie jest w naszych oczach zadna kara). Ryczy zazwyczaj w kacie, ale w nim stoi:-) pozniej albo zrobi jeszcze raz to samo i laduje w kacie raz jeszcze albo przestaje do kolejnego razu. U nas kat stosujemy zazwyczaj jak Jas za ostro potraktuje Piotrka.
Musze przyznac zde ostatnio nawet dawno w nim nie stal.

Jas to tez taki maly agresorek - tez sie lubi posilowac czy to w piaskownicy czy u znajomych - problemem jest to ze on jest najstarszy i najsilniejszy i nikt mu nie dorowna - czekam na przedszkole moze tam w koncu od kogos oberwie i dowie sie co to znaczy byc uderzonym (niezla matka jestem:baffled:)
 
Cześć!

bez komentarza :dry:
wczoraj chwile posiedzialam to uzywalam myszki,potem zostalam wywalona i caaaaly dzien Karol przy nim siedzi :wściekła/y:
ja nie wiem jak mozna wszystko olewac i bawic sie komputerem :baffled:
nic go nie rusza...nawet uwagi mamy

jestem tak wsciekla ze juz sie poklucilsmy....bo byly bardzo wazne sprawy do zalatwienia a on olal wszystko...a mial wolny dzien

jestem total zla:cool:


Lilka, no co Ty - mieszkasz z facetem od wczoraj czy co? Mój cale życie siedzi przy kompie... Często Mu mowie, że gdyby tyle energii zużywał na romantyczność co na kompa, to byłby najwspanialszym facetem na świecie...
 
No ale niestety - czas spojrzeć prawdzie w oczy - Michał jest na maxa rozpuszczonym i rozwydrzonym bachorem :cool2::cool2::cool2:
Ponieważ liczę, że mi doradzicie to ws krócie walnę "profil psychologiczny" ;-) Misiaka :-p
Mich nie płacze - no chyba że rzeczywiście coś extra mocno zaboli,
jest towarzyski - nie cyka się ludzi, obcych bierze za rączkę, mamie robi "papa" i ....tyle go widzieli :szok:
z dziećmi całkiem fajnie sie bawi, chociaż ma czasem chamskie odruchy pt. popchnąć-wyrwać.(walne dygresje :cool2:-ostatnio byliśmy na urodzinach kumpeli i był rówieśnik Micha. pasjonat broni - mich auta tamten pistolety. lałąm, bo mich nie czaił o co kaman i zaczął do tamtego w pewnym momencie "strzelać" z grabek :rofl2::rofl2::rofl2: mina kubusia - bezcenna, hihihii, no ale - bawili sie w sumie spoko, biegali krzyczeli ze szczęscia super. Ale w którymś momencie o coś poszło, bo wchodzę do małego pokoiku gdzie polecieli, a oni stoją na kanapie i na zmianę walą się z liścia po gębach :szok: raz Mich Kubę, za chwilę Kuba Micha i tak kilka razy :szok::szok::szok:, nieźle co? )

Miśko potrafi sam się bardzo łądnie bawić, lubi jak się mu czyta itd...
no więc generalnie jest ok
aaaaaale....
Miśko jest uparty jak stary kozioł
jak on chce to koniec - nie ma dyskusji
no i często coś rozwala albo niszczy no i np M się wkurza jak mu Mich np. na biurku przewala, no i mówi raz drugi trzeci, po czy widząc, że Miśko ma go serdecznie w d... przekłada kolesia przez kolano i strzela mu szybkiego.
oczywiście Mich się rozdziera (choć nie ma szans, żeby coś poczuł:sorry2: -wiecie, jeszcze nie odpieluchowany :cool2:) wyciska 5 do 7 łez i wraca do przerwanej czynności :sorry2: M dostaje szału, pies ucieka, Mich wszystko olewa, musze go czymś bardzo zabajerować żeby zostawił, a nieraz na siłę odrywać.
to tyle metody mojego łosia

Do mnie Mich stosuje ten sam numer, pełna olewka, zero szacunku i wdzieczności :sorry2: generalnie próba sił na całego :dry:no i zaczynam się zastanawiać nad karnym jeżykiem - czyli karnym kącikiem.

No i chciałam Was zapytać, czy któraś z Was już zastosowała - czy to nie za wcześnie, a jeśli stosujecie to czy trzymacie 2,5 minuty ? bo tak by chyba wychodziło teraz? Wydaje mi się że u Miśka ta metoda mogłąby być dobra na ten ośli upór i jestem zdecydowana,ale poczekam jeszcze co napiszecie i co o tym sądzicie:-p


Hmmm... jak dla mnie wszystko z dzieciakiem ok :-p

Co do kącika - probowalam z Mackiem. Mowilam Mu - teraz idziesz do pokoju i za karę tam siedzisz kilka minut. Po czym dzieciaka pod pachę, zostawiałam w pokoju i zamykalam drzwi. A Maciek - otwieral drzwi i jak gdyby nigdy nic szedl do salonu i kontunowal zabawę.... Zero zrozumienia, że to miała być KARA. Juz nie wspomnę o tym, że nie ma poczucia czasu i to gadanie na "kilka minut" jest bez sensu. Czasem jak Mu mówię ze za chwilę, za kilka minut, to On caly czas woła "JUŻ MOŻNAAAAAAAAAAAAA?". Więc za chwilę mam Go dosyć i robię co zechciał....

Najlepszą metodą wychowawczą jest klaps w tyłek, a właściwie jego groźba wisząca nad Maćkiem. Jak Mu się powie - "chcesz w tyłek?" to misiek się łapie rękoma za wiadome miejsce i woła "w tyłek nie" i zapitala do swojego namiotu (a tam duzemu truuuudno wejść) albo lata naokoło mieszkania (u nas tak można bo sa przechodnie pomieszczenia). Przy czym śmieje się do rozpuku, jakbysmy sie bawili w Jego ulubioną zabawę.

Takie oto karne jest moje dziecko :blink:
 
reklama
U nas sa dwie metody:
pokoj - jak chce tylko by Jas sie uspokoi i wyryczal. Laduje w tym pokoi do poki sie nie wyciszy i w razie potrezby wraca do niego poki nie przestanie robic zakazanej rzeczy.
kat - od 1min do 5minut (to byl max). - to stosujemy jak chcemy by odczul kare (w pokoju sie uspokaja i bawi wiec w sumie to nie jest w naszych oczach zadna kara). Ryczy zazwyczaj w kacie, ale w nim stoi:-) pozniej albo zrobi jeszcze raz to samo i laduje w kacie raz jeszcze albo przestaje do kolejnego razu. U nas kat stosujemy zazwyczaj jak Jas za ostro potraktuje Piotrka.
Musze przyznac zde ostatnio nawet dawno w nim nie stal.

Jas to tez taki maly agresorek - tez sie lubi posilowac czy to w piaskownicy czy u znajomych - problemem jest to ze on jest najstarszy i najsilniejszy i nikt mu nie dorowna - czekam na przedszkole moze tam w koncu od kogos oberwie i dowie sie co to znaczy byc uderzonym (niezla matka jestem:baffled:)

hihih :-D

musisz Go w tym celu wysłać albo do 6latków, albo do grupy z wagą ciężką. Twoje chłopaki są takie "solidne" ze nie wiem czy ktoś z rówieśników im dorówna ;-)
 
Do góry