reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipiec 2008

Tak sobie przeglądam różne wątki od początku, tak sobie czasem lubię poczytać jak byłyśmy ciężarówki i dopatrzyłam się, że Rudka ma suwaczek, że jest w 36tyg ciąży:) a poza tym ostatnio na Nk patrzę a nasza koleżanka Ola nie pamiętam jaki miała nick, ale mieszkała zagranicą, ma fotki Małego chłopczyka i to chyba jej dzidziuś:) ale sie dzieje:)
 
reklama
Rudka miała Radka? Fajnie, mnożymy się ;-)
A Ola to nie była Pearl, czy jakoś tak? I miała się budować gdzieś na południu koło Gdowa?
Julia, daj znać co lekarz powiedział.
Kate wiesz, że moi pediatrzy też o inhalacjach nigdy nie mówili. Ale fakt faktem, że moje często nie chorują.
 
Dzien dobry!
Kate z tego co piszesz to Wasza lekarka typowo antybiotykowa,a ja się naczytałam,ze antybiotyki wcale zdrowe nie są,bo owszem bakterie zabijają,ale te dobre też:baffled: Ja mam w rodzinie dwa przypadki dzieci antybiotykowych i powiem Ci,zę teraz ciekawie ze zdrowiem też nie mają:no:Nasz lekarz przynajmniej nie daje antybiotyków odrazu,najpierw szuka innego lekarstwa w tym inhalacje zawsze przepisuje.Nie masz możliwości,zeby się z innym skonsultować?

Kicrym dla mnie to też przesada,ze dywany ważniejsze od dzieci:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Byłam wczoraj w tym nowym przedszkolu i tam babki były w szoku,jak im opowiedziałam sytuację.Bo normalnie to jest tak,ze to własnie w żłobkach/przedszkolach starają się uczyć tej samodzielności i nawet jak dziecko w domu chodzi w pieluszce to w takiej placówce jest zachęcane i sadzane na nocnik tak jak inne dzieci.No,ale dyrektorka mi przedstawiła dokładnie na czym u nich polega ten program Montessori i szczerze mi powiedziała,że cięzko będzie się Maćkowi na to przestawić,bo nie dość ,ze nowe miejsce to jeszcze całkiem inne zasady zabawy,bo to jest taka zabawa przez naukę.Oni tam praktycznie w grupie przedszkolnej nie mają zadnych zabawek poza klockami,są tam przede wszystkim pomoce dedaktyczne do nauki chemii,bilogii,geografii,plastyki,muzyki i języków(angielski,niemiecki,rosyjski):szok:,czyli np puzzle do dopasowywania w kształcie liści,zwierzątka do dopasowywania do kontynentów,dzwoneczki do rozpoznawania dźwięku,kubeczki do przelewania wody.Każdy ma swoją przestrzeń w kształcie ręcznika i na niej pracuje.Poza tym dzieci same sobie robią śniadanie i same jedzą,po czym same ze stołu sprzatają itd. To ogólnie jest fajne,ale faktycznie dziecku z typowego żłobka może być ciężko to ogarnąć,a później znów stres przy pójściu do normalnego przedszkola (bo tam możliwość jest do 5 r.ż ale ta przyjemnośc będzie kosztowała od czerwca 185zł/tydzień+ wyżywienie +opłata za zajęcia dodatkowe(rytmika,języki 120zł/m-c):szok:).No i ten brak drzemki.Poza tym Opole jest o 15 tak zakorkowane,że wracalibyśmy do domu ponad godzinę,bo to na drugim końcu miasta:baffled:
no i nie wiem chyba się nie zdecyduję,choć myslę nad tym intensywnie,no i ciągle nie wiem com mam zrobić.Help me!!!!
A co do naszego żłobka to wymyśliłam,ze więcej pieluch tam nie zaniosę,o!jak sie babak upomni,ze już nie ma,to będziemy nosić jedną dziennie na spanie:-p

Julia szybko idź do lekarza,bo mi to wcale normalnie nie wygląda.Fajnie,ze dzieciaczki grzeczne:tak:

no to kończę ten przydługaśny monolog:sorry:
Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
Madzia, a jak z innymi żłobkami prywatnymi w Opolu - sprawdzałaś? Bo ja bym tak czy inaczej kombinowała z przeniesieniem. W tym baby Ci w końcu doprowadzą do tego, że Maciek bedzie do przedszkola szedł w pielusze:baffled: U nas też są dywany, chyba w każdej takiej placówce są, ale panie jakoś sobie ze sprzątaniem radzą - sprzątają na pewno, bo widać że czysto i zapach siuśków się nie unosi, więc to chyba nei jest aż taki problem, ale u Was chyba jest podobnie co w żłobku mojej siostrzenicy, gdzie też sikać pod siebie nie można, gdzie wymagają zaświadczenia od lekarza po każdym kichnięciu, że dziecko chodzić może i gdzie przy pierwszej kupie pani wzywa rodziców do dziecka z biegunką:no: Ale przed przeniesieniem jeszcze bym na Twoim miejscu z dyrektorką pogadała i powiedziała jej do słuchu, bo żebyś płaciła za to, że panie robią jak chcą i jeszcze pretensje maja to lekka przesada:baffled:

A mnei totalnie rozlożyło, wczoraj kolo południa odpadłam a obudziłam się z zawalonym gardłem i uszami... dziś niewiele lepiej, ale na razie leczę się po domowemu, bo nasza pani doktor też antybiotykowa, więc zaraz mi coś wrzuci, a wolałabym nie. Flo na szczęście tylko lekko zasmarkana i moze tym razem ją ominie, bo nie mam siły siedzieć z chorym dzieckiem w domu, a R od powortu do pracy robi po 12 godzin dziennie - najwyraźniej szef zamierza sobie odbić jego nieobecność:baffled:

A i trzymajcie kciuki, bo dziś pojechał podpisać umowę notarialną z kolejną klientką na dom...tym razem wygląda, że wyjdzie, ale po tylu porażkach wolę się do tej myśli nie przyzwyczajać:-p

A z tym chorowaniem to czasem przedszkole pomaga na uodparnianie...mnie się wydaje, że Flo dużomniej choruje od kiedy poszla do żłobka, bo przed tem dwa przeziębienia w miesiącu były co najmniej. Teraz w zamian ciągle chodzi z lekkim katerem, ale odpukać mocno nie choruje. No i my też inhalacja stosujemy zawsze prewencyjnie i chyba służy. Ale generalnie w tym domu popowodziowym chyba jest nei bardzo klimat - wszystkie kwiaty nam zdychają bez powodu, więc nic dziwnego że i nam nie służy:-p

Dobra,z mykam kończyć zlecenie, póki coś jarzę i do łóżka chyba...
 
Survivor kuruj się!! dużo czosnku jedz.W sumie dobrze,ze R do pracy wrócił i się tam przydaje co nie?
W tym nowym przedszkolu też mają wykłądziny i to jakies specjalne antyalergiczne sprowadzane z UK,a nie boją sie siuśków i i tak je piorą raz w tygodniu i to jest normalne postawa.
Dzwoniłam do jeszcze innego żłobka,które ma powstać w połowie listopada i są dni otwarte 19,20,12 więc pójdziemy obczaić,bo to akurat mamy blisko.
 
hej Dziewczyny!
Madzia - faktycznie pomyśl o innym żłobku, u nas przede wszystkim dzięki żłobkowi młoda w dzień już zapomniała o pieluszce...u nas w zeszłym roku było zapoznawanie się i przyzwyczajanie do nocnika, a teraz w grupie starszej zakładają tylko do spania i pozatym w ogóle. A na pewno czasem wpadki się zdarzają, bo mokre ciuszki z szafki wyjmuję.
a to montestori to fajna sprawa, w wawie jest przedszkole takie i się nad tym zastanawiałam, ale na drugim końcu wawy, to dla nas niemożliwe ją tam wozić. No i kosztuje ponad 1000 zł mcznie:-( a na taki wydatek nas nie stać.
Julia - co tam u lekarza? te krwotoki brzmią niepokojąco....
Kate - my często się inhalujemy, młoda generalnie często nie choruje, właśnie obecnie przechodzi większe przeziębienie pierwszy raz od kwietnia:-) więc jest super, ale przy katarze mocnym, jak teraz, i przy lekkim kaszlu to inhalujemy się solą fizjologiczną. Berodual to steryd i trzeba uważać z dawkowaniem i raczej na zwykły katar nie dawać. My Berodual stosujemy przy poważniejszym i męczącym kaszlu i to tak 5-8 kropli na dawkę soli.
Surv - kuruj się !!!! u mnie już lepiej z przeziębieniem tylko katar nie chce przejść:sorry: no i trzymam kciuki za pozbycie się w końcu domu:-)
Tosika - współczuję pakowania, nie znoszę tego.....Ty to masz niezłą chałupę do spakowania, ja pamiętam jak pakowałam naszą kawalerkę i byłam w szoku i załamana że tyle rzeczy mamy.
ja wczoraj w pracy w końcu powiedziałam, nie było jakoś źle, a mi już lepiej że sytuacja jest jasna i Dyrektorka wie co i jak.
Generalnie czuję się nieźle, cały dzień jakoś ok, tylko senna jestem, ale na wieczór mnie mdłości dopadają i wiszę nad kibelkiem.
Lenka też ok, nie mogę się kataru pozbyć, od poniedziałku do dziś siedzi z opiekunką, ale od jutra do żłobka pójdzie, bo widać że jest ok, lekarka też powiedziała że wszystko w porządku.
dobra, szykuję się do pracy.
 
Kate mnie też nigdy nie przepisywali inhalacji jak chodziłam do przychodni,ale Maks wcześniej mi praktycznie nie chorował,jednak jak miał zapalenie oskrzeli to w przychodni dała mu zastrzyki a prywatnie inhalacje,działają szybko i bezpośrednio lek dociera do płuc i oskrzeli. Wiadomo są to leki które przepisuje lekarz. Jak miał lekki katar to robiłam mu inhalacje z soli.
Zbadaj mu poziom IgA,IgG i IgM to są immunoglobuliny odpowiedzialne za odporność,może powinien coś dostać na poprawę odporności?
Surv,może się już Florka wychorowała:-)
Julia jak u lekarza,podobno przy kolejnych ciążach macica się gorzej obkurcza.
Tosika wam idzie pakowanie?
Ja siedzę w domu z Maksem,nie mam auta a nie chciałam z nim isć na nogach do mamy,bo kaszle trochę,a dziś zimno. Trochę sobie posprzątam
 
no jestem
na krótko narazie
u nas Ika już oki a młody zaniemówił..dosłownie...w nocy miał taki suchykaszel krtaniowt i bidak spac nie mógł ani nawet płakać także nocka do bani bo się bałam żeby się nie przydusił
rano juz mu się lało z nosa i zaczął mokrzej kaszleć także powinno pójść ku dobremu
Kijowo ma bo nie może płakać bo odrazu kaszleć zaczyna:-D.. się chłopak męczy, ale my tego wirusa też ciężko przeszliśmy a ja cały weekend jak dętka więc że go tak wzięło to się nie dziwię
my się inhalujemy też wodą z solą albo wodą z olbasem
poa tym syrop i tantum verde...zobacze jak wrócę wieczorkiem jak będzie bo dzisiaj ojciec popołudniu siedzi a ja na pogaduch z magdzikiem się umówiłam:tak::tak::tak:
to tyle
muszę lecieć
może będę wieczorem aczkolwiek wątpię bo pewnie trzeba będzie gościa znowu na rękach nosić

ps..a wczoraj była Pani Doktor i pielęgniarka u niego i wogóle nie płakał tylko czarował cwaniak mały. i znowu się sprawdza, panie ładne i młode to młody czaruje:-D:-D:-D:-D:-D...niesamowite te geny sa
 
Gdzie wszyscy,co tu taka cisza?? Ja sobie siedzę oglądam M jak miłość i popijam likier kokosowy:-)
Post zdróweczka dla dzieciaków,biedny Cinuś tak się męczy
 
reklama
Hejka!
Ja znowu przelotem :/
Post oby Cinuś szybko doszedł do zdrówka i odzyskał głos:-p
Madzia porozmawiaj z dyr. i ja bym dawała 1 pieluchę dziennie i tyle, przycisnij ich do muru i może zobaczą ci na serio na tym zależy:tak:
Surv zdrówka!oby umowa została podpisana:tak:
Pabla super że w pracy dobrze zareagowali,a ten preparat co polecała Julia działa??
spokojnej nocki!
 
Do góry