reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Kic ja robilam tak ze gotowalam warzywka z mieskiem(najlepiej cala cwiartka od kurczaka),potem miksowalam i do zamrazarki:tak:Czasami kupowalam brokuly osobno i dodawalam do tej zupki zeby bylo cos innego:tak: Nie wiem czy Wy macie takie zalecenia zeby gluten szybciej wprowadzac?
Pabla widze ze Sonka lubi cycka ciagnac:-D
Seba ma ostre zapalenie gardla, antybiotyk i inne leki:no:jeszcze do tego ma zapalenie zatok:baffled:G tez nie za bardzo sie czuje:eek: Misia ma tylko katar,ja chyba najlepiej sie czuje choc niewyspana jestem:baffled:
 
reklama
Pabla,Kic dzieki.Cos bede musiala wymyslec,ale to jeszcze moze z miesiac poczekam.
Kic ja gotowalam kawalek piersi z indyka z warzywami -marchewka,pietruszka,troche pora,ziemniak i do tego dla odmiany raz brokuly,raz burak,pomidory bez skorek czy kalafior,potem przy wprowadzaniu glutenu dodawalam lyzke kaszy mannej.Z reguly gotowalam taka zupke na dwa dni.Nastepnie gotowalam same warzywa i do tego jajo zamiast miesa i tak na zmiane.Tylko ja sie teraz nie orientuje co od ktorego miesiaca mozna podawac,ale to mozna dostosowac.
Podobno indyk lepszy od kurczaka (mniej nafaszerowany swinstwami),chyba ze masz ze wsi kure.
 
To ja też gotowałam podobnie, wrzucałam w słoiczki po gotowych zupkach i mrozilam - kosztowo wychodzi sporo taniej, bo z 10 zł na tygodniowy zapas zupek, więc zdecydowanie warto:tak: Teraz pewno też tak zrobię, no bo po wyprowadzce, to firmowe sloiczki bedziemy tylko na reklamach oglądać:-p

Ja znowu przysnęłam i wstać nie mogłam, bo plecy odpadają...jeśli tak wlaśnie wygląda starość, to ja rezygnuję z dożycia sędziwego wieku:-p R naprawia piec, oby mu wyszło, bo 3 dzień bez wody i ogrzewania kiepsko bedzie wytrzymać....

Dorka, to Ci się rodzina pochorowała:-( Na ile możesz, to może zamknij się w osobnym pokoju, zeby Cię nie zarazili?
 
Dzięki dziewczyny za odzew w sprawie gotowania:tak::-)dziś zakupiłam marchewkę, pietruszkę, kawałek selera, buraczki jutro dokupię świeżą pierś z indyka i zobaczymy:sorry:ale zajrzę też do rossmana:-pjakoś nie widzę siebie z tym gotowaniem, kurcze jeszcze ten gluten/żółtko/mięso nie wiadomo w jakich ilościach tego dawać na garnuszek, masakra:confused2::-p:zawstydzona/y:ale samej mi głupio przed sobą, że moje dzieci czystko słoiczkowe:zawstydzona/y:
Surv oby R piec naprawił, brrr nie wyobrażam sobie teraz mieć zimno:baffled:a co do wsi, to pewnie i słoiczki będę tylko dwa razy droższe niż w markecie:confused2:moja koleżanka mieszka jakieś 20km od katowic i u niej duży gerber kosztuje 5,40 a ja kupuję za 3,80 (w promocji, ale zawsze szukam gdzie takowa się pokazuje:-p) więc teraz ją będę informowała o promocjach bo i tak do katowic do pracy dojeżdża:tak:
Madzia ja generalnie się tego planu dnia nie trzymam, dziś np obiad mała jadła o 17:-pwczoraj za miast kaszki jadła cycusia, tak więc jak chce tak jej daję:) drzemki tak samo, czasami o tej 10 śpi 2 godziny a czasami 40minut i po 1,5godziny aktywności już marudzi i zasypia w 3 sekundy.Tak, więc różnie u nas, ale najczęściej tak jak napisałam :) najgorzej w weekend bo Kuba jest i wtedy jest trochę rozgardiaszu, staram się ją przytrzymać do 13/14 żeby razem spali,ale nie zawsze wychodzi:-p
Dorka to się pochorowaliście:sorry:zdrówka dla całej rodzinki, a Ty się trzymaj od nich z daleka;-)

Kuba jeszcze ogląda tv, Liwka już śpi,M coś w kuchni szykuje-pewnie naleśniki bo w sobotę sobie naleśnikarkę kupił więc teraz codziennie coś "cuduje":-p
spokojnej nocki!
 
Dorka, zdrówka dla rodzinki! Trzymam kciuki, żeby zdrowi się nie pochorowali:tak:
I jak Surv? Udało się m naprawić piec?
Ja dziś machnęłam 2 małe koszule (tzn. odprasowałam; jakby to napisała Surv, albo Post to stwierdziłabym, że uszyły:-D), na jutrzejszy występ w przedszkolu. Widzę, że przeżywają. Kurcze sama chciałabym tych brzdąców zobaczyć. U Miśka to już pewnie będzie takie bardziej "dorosłe". Podobno super tańczą krakowiaka. Nie wiem, czy rodzice będą nagrywać - muszę ich namówić;-)A u Olgi dziewczynki mają mieć jakieś tiulowe spódnice:-)
Kurcze, jak tak piszecie o tych najmniejszych dzieciach, to widać jak ten czas strasznie szybko płynie... Za niedługo Surv, Renia, Dorka dołączą...
 
Kasia....czytam czytam i myślę sobie.....że niby uszyłaś??? :) no ale dzięki za nawias :) wyjaśnił wszystko :)
ja sobie machnęłam w ramach rozładowania stresu serwetkę ostatnio.... :) kurcze nie mam czasu ani możliwości wkleić na bloga a tyle mam zaległych różności....bo....tak tak Surv...tak mimochodem ciut remontowo u nas i komp jest złożony :) a m. nie zawsze lapka z pracy weźmie :), może jutro się złoży więc same wiecie
fotki będą tylko tych przed to będę musiała poszukać :)
Młoda ma w czwartek dzień babci w przedszkolu, śpiewa wierszyki mówi...czad, ja oczwywiście nie oglądnę bo muszę wyjechać pracowo na 2 dni ...ech, ma małżonek nagrać :), mlody płacze że on też chce
Dorka...zdrówka, u nas młoda już ok, przestała kaszleć ale młody oczywiście teraz na tapecie, zobaczymy bo nawet przed spaniem za dużo nie kaszlał, tj. mniej niż wczoraj to może idzie ku lepszemu
Surv..już się pakujesz???? to kiedy zmieniacie adres?
i ja nie wiem co chciałam napisać
aaaaa
Kic...zupki to szybcior normalnie, ja gotowałam mięsko osobno a warzywka osobno i potem miksowałam
zaczynasz od samych warzyw, potem mięsko bez wywaru plus warzywa a potem już luz, i robiłam tak ze 3 opcje, jarzynki(marchewka ziemniak) plus mięsko, mięsko plus np szpinak i mięsko plus buraczki np, brokuł (ale to póżniej)
i do zamrażarki, miałam spokój na conajmniej 2 tygodnie :) a godzina roboty :)
młody mial mniejszy wybór bo pluł większością zup, ale np szpinak wchodził jak złoto, buraczki też
aaa i ja gotowałam królika (od teściówki miałam wybieganego na wsi :)) tzn ja nie gotowałam tylko małż bo zapachu nie zdzierżę :)

Pabla....wow ale sprawna dziewczyna szok, no ale Lenka też była wygibasek
rosna dziewczyny
no nic, lecem dziergnąć ze 2 rządki dla spokoju ducha i jutro walka znowu....wrrr
to paaaa
 
No tak, ja też pomyślałam, ze Kasia szybciorem 2 koszule uszyła i nawet zdążyłam się zdołować, że ja taka leniwa jestem, że dziecku stroju na wystep sama nie wyszykowałam, ale na szczęście to tylko prasowanie:-) Za to ja machnęłam w końcu Sarze kocyk, z którego jestem wściekle dumna, bo pracochłonny niesamowicie...jak w końcu znajdę czytnik do kart to wrzucę zdjęcie...teraz się sweterek robi do kompletu...a jak dalej tak nie będzie mi się chcialo szykować do przeprowadzki i będę wyszukiwać działania zastępcze, to młoda zyska gigantyczną garderobę szydełkową:-p:laugh2:

A R piec naprawił! Jestem z neigo dumna, bo to wyższa szkola jazdy, ale dał radę...teraz jeszcze trzeba wyregulować...i chyba sam się tego bedzie musiał nauczyć, bo wczoraj dzwonił do 3 fachowców, i jedenmu się do takiej roboty nie opłaca przyjezdżać, drugiemu się opłaca, ale nam wcale, bo za sam dojazd stówę chce, a trzeci szczerze rpzyznał, że on to się tylko na jednym typie pieca zna:-p A podobno bezrobocie jest i każda praca na wagę zlota...:-p

Post, no przeprowadzamy się gdzieś za 2 miesiące...R twierdzi, że mnóstwo czasu jest, moj leń takoż...więc z końcem lutego będziemy z paniką w oczach po 15 godzin dziennie pakować:-p Na razie robię remont wirtualny, czyli oglądam materiały wykończeniowe w sieci...i odhaczam, czego nie kupię, bo to wszystko jakoś tak cichaczem podrożało:baffled: A i pomidory sieję - R się zobowiązał, że dla pomidorów jest gotów traumę przełamać i się w ziemi grzebać, no bo rozsadę to trzeba wysadzać, akurat jak będą ze mnie Sarę wydobywać:-p

Kic, spokojnie dasz radę z gotowaniem...przelicz niekupione sloiczki na zakupy w HMie to motywację zyskasz:-)

Macie jakikolwiek sposób na zmaltretowany kręgosłup? Ja już nie mogę tak mnie strasznie boli:-( I to boli tym bardziej im mniej mam pracy zawodowej i mniej w domu robię...jeszcze do południa w miarę, ale potem robi się fgatalnie, jak usiądę wstać nie mogę, jak stoję to się nogi pode mną uginają, a kłaść to się w ogóle boję jak sama w domu jestem, bo potem muszę na czworakach z łóżka schodzić:baffled: Do tego to spojenie łonowe ewidentnie mi się rozjeżdża, do przedszkola idę dwa razy wolniej niż kiedyś kolebiac się na boki jak Concordia przed wpadnięciem na skały...a tu jeszcze 4 miesiące...ostatnio znowu pani w przedszkolu pytała czy do końca lutego urodzę:wściekła/y: A ja już mało co jem, żeby nie tyć:-( Zastanawiam się jakim cudem kobiety pod pięćdziesiątkę chodzą w ciąży i to przeżywają:-p:-p
 
Ja przelotem:)
Surv no widzisz jakiego masz zdolnego R!
Post no niby proste :p
aaaa już wrzeszczy, potem wpadnę :/
 
Ostatnia edycja:
Kic taka piers z indyka to na 3-4 razy bedziesz miala,jesli ugotujesz zupke na 2 dni ,czyli w sumie 8 porcji.Chyba,ze na raz ugotujesz duzo i pomrozisz.Ja zadko mrozilam,jakos mi pasowalo gotowanie co drugi dzien ;-) Mieso gotowalam razem z warzywami,niby sie nie powinno razem,ale szczerze to olalam ;-) nic mlodemu nigdy nie bylo:-p .Żołtko jedno tez dawalam do porcji na dwa dni i potem jedna lyzke kaszy (chyba od 7 m-ca ten gluten wprowadzalam,ale nie wiem czy to sie teraz nie zmienilo),a od 8 m-ca chyba bylo juz cale jajo.Trza by bylo sprawdzic te wytyczne teraz co od ktorego miesiaca sie podaje.Ja nie pamietam,a podobno sie pozmienialo.
No i moje zupki to byly geste,ze lycha stawala:-D takie papki.Do zadszych mozna dodac makaron dzieciowy jakis,chociaz nie wiem czy tu taki jest,w UK pamietam ze byl.
Survivor z tym kregoslupem to wspolczuje,znam ten bol,ale niestety zadnego antidotum juz nie.Mi troche pomagal masaz z ben-gayem,chociaz niy baby w ciazy nie moga tego stosowac,bo mozna sobie skurcze wywolac.
Brawo dla R za piec;-)
Kasia az sama jestem ciekawa co tam u was w przedszkolu sie bedzie dzisiaj dzialo;-)
Ja z tymi koszulami to nie dalam sie nabrac ;-) ,ale dla mnie prasowanie koszul to conajmniej jak szydelkowanie-niecierpie i nie umiem:-p
Post u was jak zwykle sie dzieje;-) Zdrowka dla dzieciakow!

My dzisiaj na szczepienie.Juz sie boje:szok:
Nie wiem czy chwalic,zeby sie nie popsulo ;-) ,ale mlodsze moje jest niesamowite,kurcze lezy to to,sobie macha odnozami i sie cieszy.I juz tak 1,5 godz:tak::-) Na macie tez dosc dlugo lezy i sie rozglada.W nocy pobudka jedna,nie liczac tej po 5,bo to juz rano:-pI sama wieczorem i w nocy potrafi zasnac w lozeczku:szok::tak:
To jest dla mnie szok,bo doswiadczeniach z Maciejem.
 
reklama
Uff zasnęła:-p
Madzia no nic tylko się cieszyć, że mała taka spokojna:tak:super!u nas nocki dala takie same, chociaż dziś zjadła ostatniego cycka koło 4 i spała prawie do 8 więc jest nadzieja:-pco do glutenu to teraz się wprowadza po 5m-cu:szok:ja Liwce dałam słoiczek z biszkoptem i od czasu do czasu "gryzie" skórkę od chleba:tak:dziś spróbuję coś ugotować, zobaczymy czy zje:-paaaa miałam jeszcze pytać o te oddechy:-pnapisz coś więcej, bo widzę że jesteś "ogarnięta" w temacie ćwiczeń:happy:
Surv no tak motywacja co do H&M bardzo duża:-pgotowanie ma być w celu oszczędności, bo jeszcze m-c i będziemy żyli tylko z tego co M przyniesie, więc wyprawy do H&M będą niewskazane:dry:co do bólu, nie pomogę, może jakaś lekka gimnastyka:happy:
Post a nie możecie młodego gdzieś wcisnąć?może podpytaj o miejsce:tak:jak już skończycie remonty to koniecznie zdjęcia:)
Kasia ja tak jak Madzia skojarzyłam prasowanie, ale to pewnie dlatego, że ani szydełka ani drutów nie miałam nigdy w rękach:-pło tiule nawet na przedstawienie szykują:szok:to macie bogate przedszkole:-p

No Liwka śpi to idę na śniadanie :)
miłego dnia!
 
Do góry