Ufff przeżyłam.
Czuje się jak na kacu a to jeszcze sprzątania nie koniec.
Chłopaki bawili się świetnie choć okazało się, że wszyscy zaproszeni lubią Patryka ale siebie nawzajem już nie wszyscy.
Znaczy się nawet do kuchnie nie mogłam wyjść bo zaczynały się przepychanki
Podstawa to było zajęcie non-stop.
Szukanie skarbu udało się fajnie
(
kic plan niestety indywidualny.
Miały być zaznaczone punkty na mapkach ale mi wysiadła drukarka
więc były zagadki typu znajdź najwyższe drzewo w okolicy,
gdzie mama odpoczywa gdy zamek się buduje itp.
i do tego zadania - traf wszyscy maja trafić w kółko namalowane na chodniku, zaśpiewać coś chórem
[ i w rezultacie chłopaki biegnąc, ryczały na całe gardła "My pierwsza brygada" a ja słałam przepraszające spojżenia w okna bloków]
więc zorganizować można wszędzie ale trzeba dostosować do terenu).
Nie doceniłam szybkości chłopaków
i w rezultacie w moich bucikach na obcasikach popitalałam na przełaj po grząskiej trawce a "skarb" po odkopaniu został rozsypany w tejże trawce.
Co ciekawe to największym hiciorem była gra w starego dobrego " Twistera".
Angry birds odpadły w przedbiegach,
w x- boksa musieli by grać wszyscy na raz a z kalamburami sobie zwyczajnie nie poradzili.
Po drodze było jeszcze chowanie się, straszenie itp.
No i jak zostało 3 to grali w inteligencje i to się Patrykowi i jego jak to oni mówią "najgrzeczniejszemu koledze" najbardziej się podobało.
Ehh opisałam się, ale któż inny chciał by mnie jeszcze wysłuchać
surv Szkoda kociska ale dobrze, że się nowy oddany przyjaciel znalazł.
Wściekle zazdroszczę córy -porządnickiej. Niestety moi synowie to inna bajka,choć obiecywałam sobie, że synowej nie złatwię i będą czyścioszkami to...
a książke pisz powolutku, poczekamy.
kasia kobitko co ty jesz, ze masz tyle energii. Mi jej fizyczie brakuje na ćwiczenia a ty nawet w niedziele?
renia Za to nocne wstawanie to wyjściowe ci sie należy co najmniej raz w tygodniu :-)
Izabelka wiesz, ja już rozumiem dlaczego rodzice zapraszają na urodziny "do kuleczek "
Andula hehe no to msz obiadek z głowy, mam nadzieje, że m sam te ryby oporządza bo jak dla mnie bleee


Akcje z chusteczkami tez juz miałam w wydaniu chyba każdego po kolei ale żaden dzieciak mi takiej riposty nie sprzedał.
Dorka mam nadzieje, że wyniki będą ok i to tylko małe przemęczenie.
Madzia imprezka nie taka duża bo
6 cholopaków było. No ale chcialam, żeby sie podobało.
Sylcia ehh jak bym chłopakom pozwalała samym zabawy wymyslać...
było by rzucanie klockami - kto trafi w oko kolegi ten wygrywa
bójka na pięści
malowanie flamastrem po twarzy kolegi bo i to udaremniłam
włączenie Snipera (od lat 18) na xboxa gdzie moje nie wywołało oburzenie
rzucanie tortami i chipsami
włażenie do mieszkania przez balkon itp.
Dziewczynki są inne. Tutaj coś się zaczynało dziać jak tylko na nich nie patrzyłam ale podobnow szkole jest gorzej



No i znowu się rozpisałam. Dla swojego usprawiedliwienia dodam, że tego posta pisze z przerwami "na wszystko" od 9

I tak mam kompa włączonego bo na W czekam. I tak co podejde to nie skończony a mi cos do głowy wpada...forgive me...nie wiem co czynię...ale jak juz napisałam to puszczam...