reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Lipiec 2008

oj Dziewczyny czekam z niecierpliwością na Mężulka i oczywiście Mamę ;-) całe dnie znajduje sobie jakieś zajęcia (nie liczę opieki nad Dzieckiem:-p), żeby tylko kolejny dzień zleciał i żeby w końcu wrócili:zawstydzona/y: na szczęście już niedługo:-D bo jeszcze trochę to domowe towarzystwo mnie wykończy:baffled: niby duże dziewczyny, a zachowują się jak moje własne dzieci:dry: jakoś nie potrafią zrozumieć, że Antek wystarcza mi w zupełności:-p nie odczułabym tak bardzo braku M i Mamy gdyby te cholery (czyt.siostry) choć trochę pomagały mi w domu:no: a tak ze 3 dni po powrocie ze szpitala musiała wskoczyć w rolę mamy Antka i mamy trzech dorosłych kobit (najmłodsza ma 17 lat) + tata nad którym również trzeba skakać jak nad dzieckiem- naprawdę było ciężko, ale już moja rola powoli się kończy i będę mogła cieszyć się TYLKO moim Synusiem, a jako gratis będę miała Męża:-p miłego wieczoru:-D
 
reklama
przepraszam ze mnie nie ma jeszcze jutro praca ale w poniedziałek powinnam sie odezwac i nadrobic zaległosci mam mało czasu bo jak nic sie nie poprawi to Szymko 7-go idzie do szpitala...:-:)-(
 
Heksa, a napisz coś więcej w wolnej chwili co z Szymkiem - nadal leczenie nie działa? A z Natalką byłaś już u kardiologoa? I jak radzisz sobie z pracą i dziećmi?
Flora dzisiaj wściekle marudna, moja praca leży i kwiczy, mąż pojechał z autem do naprawy do siebie na wieś, a ja bym najchętniej poszła spać na jakąś dobę:-p Czekam poniedziałku jak zmiłowania, chociaż boję się, że rozwiązanie z opieką do Młodej się nie sprawdzi....no ale nie ma co złowróżyć na zapas, a nuż się przyjemnie rozczaruję?;-)
 
Radze sobie jakos bo narazie w domu maluchy, a praca to tylko do jutra jeszcze

co do Szymka niestety leczenie poprzednie i to teraz nie pomogło bakteria urosła z 10do 3 zrobiła sie 10do 5 i jak była wrazliwa na wszystko tak teraz uodporniła sie na ampicyline, teraz mamy leczenie bez zastrzyków same tabletki ale mały coraz mnie je i w 2 tyg przytył 80g a to dodatkowo działa na nasza niekorzysc wele wiecej nie wiem co pisac próbuje pogodzic sie z mysla ze bede musiała go dac do szpitala.
 
Heksa wspolczuje Ci i Szymkowi,biedaczek sie musi meczyc:-(Mam nadzieje,ze to juz niedlugo potrwa i wszystko sie naprawi.Trzymam za was kciuki i z calego serca zycze powodzenia!
 
Heksa ja także trzymam mocno kciuki, żeby te Szymkowe problemy w końcu się skończyły i żeby Mały był zdrowiutki, a Ty spokojna;-)

u nas dzisiaj sajgon:szok: Antek taki marudny, że ręce mi opadają:wściekła/y: teraz próbuje zasnąć, ale jakoś czarno to widzę:-p miłego wieczoru;-)
 
Kate, u nas też sajgon przez cały dzień, dopiero pod wieczór Flora na 2 godz zasnęła, a teraz po kąpieli znów drze się w niebogłosy, ale korzystając z nieobecności męża próbuję ją przystosować do spania we własnym łóżeczku.na razie smutno to widzę, pewnie znowu postawi na swoim, ale na razie próbuję nie dać się zdominować:baffled:
Heksa: no to trzymam kciuki, żeby Szymek w końcu wyzdrowiał i żebyście oboje odetchnęli od hcorób i kłopotów;-)
 
Heksa przyłączam się do zbiorowego trzymania kciuków za zdrowie twoich dzieciaczków. Oby szybciutko wyzdrowiały.

Przetestowałam dzisiaj nosidełko które mam po Pysiu. Dostałam je i jakoś nie pasowało na starszego, chyba za chudziutki był. Dla Tymka jest super i pół dnia w nim po ogrodzie szaleliśmy, nawet liście dało się grabić. :)
 
reklama
Heksa trzymam kciuki za Szymusia oby szybko wyzdrowiał maluszek.
U nas dziś ok.Nawet spokojnie mogłam posprzątać Maksiu półtorej godziny wpatrywał się w karuzele.Popołudniu poszliśmy do moich rodziców na działkę i tam spędziliśmy miło koniec dnia.
 
Do góry