A co do dylemuatu nosidełko czy chusta to dziś w pracy zrobiłam mały sondaż u młodych mam i wszystkie twierdzą że dla dziecka chusta jest idealna. Z jakiegoś powodu dzieci się uspokajają gdy są zawinięte (podobno jest tak metoda uspokajania płaczących niemowlakó która bazuje na zawinięciu maluszka w kocyk, chustę czy cokolwiek). So ponoć dużo lepsze niż "plecakowe" nosidełka, bo nie zmuszają noworoda do przyjmowania pozycji pionowej (za wcześnie) tylko dziecko ma pozycję zbliżoną do tej jaką miało w brzuszku. Tyle od moich koleżanek.
Ja też jeszcze nie zdecydowałam. Pewnie spróbuję chusty, ale też uszyję sama bo te ceny to faktycznie zbijają z nóg!
Ja też jeszcze nie zdecydowałam. Pewnie spróbuję chusty, ale też uszyję sama bo te ceny to faktycznie zbijają z nóg!
a szkoda, bo liczyłam na większy biuścik w okresie ciązy....a tak jak był B tak został ( no może B+:-):-))
zawsze byłam okrągłych kształtów a jeszcze te 10 kg na plusie
jak dla mnie masakra
wtedy humorki lepsze ;-);-);-)