heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
No ja chyba tez tak zrobie obiad juz zrobiłam poprasowałam 2 pralki ciuszków i pieluch byłam z małym na szczepieniu on zasnął godzinke temu to chyba dołącze sie do niego
:-)
:-)Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
:-)
od 4 rano skurcze nabrały niepokojącej regularności i troszkę mocniej bolało, więc zaczęłam chodzić - jak się ruszę to pewnie przejdzie
a gdzie tam
budzę Męża i mówię, że skurcze regularne chyba trzeba jechać do szpitala, a on do mnie NIE ŻARTUJ i śpi dalej
Mama oczywiście panika, siostra się szykuję bo twierdzi, że jedzie ze mną rodzić, a ja im że nigdzie nie jadę bo po pierwsze chyba mi przeszło, po drugie mam nie umyte włosy i po trzecie jestem głodna ;-) jednak po kolejnej serii skurczów ogarnęłam się nieco, zjadałam jogurta i pojechaliśmy
w izbie przyjęć pani położna do mnie, że nie wyglądam na rodzącą i to pewnie skurcze przepowiadające, ale musi mnie przyjąć i zbadać
ja do niej mówię, że jak nie rodzę to jadę do domu bo nie chce miejsca zawalać, ale ona że musi wszystkie procedury odbębnić i lekarz zadecyduje co dalej
po spisaniu wszystkiego, najpierw zbadała mnie położna (rozwarcie 2 cm), pojawiała się krew, ale orzekła że to od badania i przez moją nadżerkę
potem zbadała mnie lekarka (3cm rozwarcie), obejrzała wody
wszystko ok i na oddział na badania ktg i usg:-) skurcze z wrażenia mi przeszły,ale z miną skazańca poszłam
ktg wykazało mocne skurcze i bardzo regularne (położna była zdziwiona, że ich tak intensywnie nie czuję), więc zostaje do soboty na obserwacji
byłam wściekła bo tego dnia Mąż z Mamą wyjeżdżali
napłakałam się w szpitalu jak szalona (nawet Małżonek się rozkleił
) ale zostałam;-) do godz 20 nadal miałam skurcze, ale takie średnie, więc nie zwracałam na nie uwagi
o 20 ej poszłam się wykąpać i okazało się, że czop mi odszedł (taki krwisty), od tej godz do 22ej skurcze stał się regularne i dość bolące (co 3 min), nie chciałam panikować, ale w końcu (za namową koleżanek z sali
) poszłam do położnej, zbadała mnie 5 cm rozwarcie
zapraszamy na porodówkę
dzwonię do Cioci (akurat miała wolne), żeby choć słówko o mnie szepnęła to będzie mi raźniej;-) na porodówce przywitały mnie dwie położne (jak się później dowiedziałam najlepsze w szpitalu - zgadzam się w 100%
) zbadali mnie 6 cm rozwarcie i kazali się przebrać w koszulę do porodu, ja mówię że jeszcze muszę się wysikać, a tu chlup wody odeszły:-) pan doktor jeszcze mnie zbadał i wycisnął resztę oraz kazał zrobić 15 min ktg
skurcze już były idealne ( jak stwierdziła położna), a ja ledwo wyleżałam to ktg
badanie 7cm, za chwile 8 cm, zapraszamy na piłkę, 9 cm, proszę trochę pokucać 10 cm no to rodzimy
przyznam szczerze, że byłam tak zestresowana, że orzekłam iż nie rodzę bo nie umiem przeć
położne ze stoickim spokojem przyjęły moją uwagę i robiły swoje
3 parte i widzę główkę między nogami
godzin 23.40 za czwartym skurczem mój Synek już jest

położyli mi go na brzuszku:-) był taki słodki i głośno krzyczał
położne nie mogły się nadziwić, że jako pierworódka uwinęłam się tak szybko - ja też byłam zdziwiona;-) resztę zabiegów przemilczę, ale wcale nie bolały bo mnie znieczulili;-) mam dwa szwy zewnętrzne, ale w takim miejscu, że nie przeszkadzają :-) jakikolwiek ból i zmęczenie odeszło w momencie, gdy usłyszałam krzyk Antosia:-) Mama miała rację:-) łatwo się to zapomina:-) jak zadzwoniłam do Męża to byli jeszcze w Polsce, nie mogli uwierzyć:-):-) aha, Ciocia przyjechała do szpitala i też była przy porodzie:-):-):-) trochę się rozpisałam, ale to ostatni raz:-):-):-) jeszcze raz powodzenia dla Dwupaków
Taki skarb mi się trafił. Dzisiaj zrobił wypasione polędwiczki w zarąbistym sosiku z zapiekanymi ziemniaczkami. Full wypas. Tak się z dzidzią nabęckałyśmy, że hej;-) A co! należy mi się przed porodem
Chyba się jeszcze skuszę na lody czekoladowe
Nie zaprzeczam, nie mam na co narzekać. Jeszcze bym pośmigała. Ale co mi z tego, jak dopiero wszystko przede mną? Ech..............taki lajf. Wracam do "wysiadywania" dziecka, a ta moja Julka to niech już lepiej na lipiec się szykuje (byle nie wcześniej niż w poniedziałek), a nie jakieś tam sierpniowe akcje wymyśla. Ale cóż: w końcu lewek będzie, to charakterna bestyjka
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i do szybkiego
Na całe szczęście mieszkamy w podłej dzielnicy, gdzie ryczące w głos dzieci są na porządku dziennym, więc sensacji nie wzbudzimy


ledwo go "dobudzilam" na karmienie ktore wlasnciwie robilam na spiaco
